Cztery promile alkoholu w organizmie miał 46-letni kierowca, który jechał drogą ekspresową S8 koło Pabianic (woj. łódzkie). Mężczyznę udało się zatrzymać dzięki reakcji świadka. Za jazdę "na podwójnym gazie" grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło 16 grudnia. Około godziny 13.35 dyżurny policji w Pabianicach otrzymał zgłoszenie o nietrzeźwym kierującym, który jedzie drogą ekspresową S8.
Czytaj też: Jechał pijany. Chciał, żeby policjanci go puścili. Zaproponował im prawie 32 tysiące złotych
Cztery promile alkoholu w organizmie
Jak poinformowała sierż. szt. Agnieszka Jachimek z policji w Pabianicach, na miejsce został skierowany patrol drogówki. - Świadek na bieżąco informował policjantów o aktualnym położeniu przemieszczającego się samochodu. Do kontroli doszło w Pawlikowicach na jednym z parkingów. Za kierownicą osobowego forda siedział 46-letni mieszkaniec gminy Sędziejowice. Mężczyzna został przebadany przez funkcjonariuszy alkomatem. Okazało się, że miał w organizmie 4 promile alkoholu - przekazała policjantka. 46-latek za jazdę pod wpływem alkoholu odpowie przed sądem. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24