Nawet dziesięć lat więzienia za kradzież z włamaniem grozi 21-latkowi, który był nieuczciwym wolontariuszem podczas 33. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sprawca przyznał, że uszkodził pokrywę swojej puszki, żeby wyciągnąć z niej gotówkę od darczyńców.
Policjanci z Pabianic pod Łodzią zostali zaalarmowani przez pabianicki sztab WOŚP. - Z relacji wynikało, że jeden z wolontariuszy przyszedł rozliczyć swoją puszkę, wówczas zauważono, że jej pokrywa jest naruszona. Sprawę należało szybko wyjaśnić, gdyż mężczyzna mógł ingerować w konstrukcję przedmiotu, by wyjąć z niego pieniądze - opowiada podkomisarz Agnieszka Jachimek z pabianickiej komendy.
Zatrzymany
Niedługo potem w rękach policji był już 21-letni wolontariusz. - Mężczyzna został przewieziony do pabianickiej komendy. Początkowo nie przyznawał się do kradzieży - mówi podkom. Jachimek.
Czytaj też: Wszedł w kasku i ukradł skarbonkę WOŚP
Potem jednak mieszkaniec Pabianic zmienił wersję. W czasie rozmów z policjantami przyznał się, że to on uszkodził wieko, żeby wyjąć z niego gotówkę.
- Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności - przekazała podkom. Jachimek.
"Sytuacja, która nigdy nie powinna mieć miejsca"
Do zdarzenia odniósł się w wysłanym do naszej redakcji oświadczeniu Michał Pietrzak, szef sztabu WOŚP Pabianice. Czytamy w nim, że "doszło do sytuacji, która nie powinna mieć nigdy miejsca".
"Wolontariusz uszkodził wieko puszki po to, by wyjąć z niej gotówkę pochodzącą ze zbiórki (...) Mimo tego, że zarówno Fundacja WOŚP, jak i my, czyli Sztaby w całej Polsce, robimy wszystko by nie dopuścić do takich naruszeń, to znajdują się ludzie, którzy wykorzystują dobroć i zaangażowanie innych i podejmują próby kradzieży" - podkreślił Michał Pietrzak.
Jednocześnie zaznaczył, że zdarzenie zostało wykryte dzięki "czujności osób odpowiedzialnych za przyjmowanie puszek od wolontariuszy". Podkreślił "opanowanie i wzorowe przestrzeganie procedur".
"Odbierając uszkodzoną w taki sposób puszkę od osoby, która niejasno tłumaczy swoje zachowanie nie jest łatwo zachować spokój i wdrożyć to, o czym mówiliśmy do tej pory tylko na teoretycznych szkoleniach. Mimo tego Maja Baj, 20-letnia koordynatorka Wolontariuszy w Sztabie Pabianice, zrobiła wszystko aby stresowa sytuacja nie przerodziła się w niebezpieczna i nie wpłynęła na innych Wolontariuszy" - podkreślono w oświadczeniu.
Zobacz treść całego stanowiska:
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Rawie Mazowieckiej