"Po wypadku wysiadł z auta, zobaczył umierającego rowerzystę i odjechał"

Do wypadku doszło w miejscowości Niesułków
Mężczyźnie może grozić do 12 lat więzienia
Źródło: TVN24 Łódź

Do dwunastu lat więzienia może grozić 26-latkowi podejrzewanemu o śmiertelne potrącenie 85-letniego rowerzysty. - Sprawca po zdarzeniu zatrzymał się, wysiadł z auta, a potem uciekł - informuje prokuratura.

Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę w miejscowości Niesułków w województwie łódzkim.

- Około 14.50 kierujący oplem potrącił, podczas manewru wyprzedzania, 85-letniego rowerzystę - mówi tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury okręgowej.

Po zderzeniu na chwilę zatrzymał się. - Wysiadł z auta, zobaczył umierającego rowerzystę, ale niedługo potem uciekł bez udzielenia pomocy - mówi Kopania.

Rowerzystę próbowali ratować inni użytkownicy ruchu, to oni wezwali na miejsce karetkę.

- Niestety mężczyzna zmarł - mówi Kopania.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Ścigany

Policja ustaliła, że sprawca wypadku porzucił swój pojazd na przydrożnym parkingu. Podejrzany został zatrzymany kilka godzin później w powiecie brzezińskim.

- Wszystko wskazuje na to, że za kierownicą siedział 26-latek, który prowadził auto mimo orzeczonego zakazu - mówi Kopania.

- Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę bez udzielenia pomocy grozi kara do dwunastu lat pozbawienia wolności - dodaje.

26-latek zarzut ma usłyszeć najpóźniej we wtorek. Po przesłuchaniu śledczy zadecydują o środkach zapobiegawczych wobec niego.

Czytaj także: