Policja odzyskała zabytkową, egipską maskę mumii. Przedmiot, który mógł powstać nawet 3 tys. lat temu, w jednym z łódzkich mieszkań czekał na chętnego do zakupu przez internet. Wytropili go Egipcjanie.
Ma 23 centymetry wysokości i powstała między 1086 a 664 rokiem przed naszą erą. Kobieca maska mumii była do kupienia przez internet, za 25 tys. złotych. Okazało się, że bezcenny zabytek małżeństwo z Łodzi trzymało w mieszkaniu.
- Z policją skontaktowali się przedstawiciele Republiki Arabskiej Egiptu. Dzięki ścisłej współpracy ustaliliśmy, że na sprzedaż mógł być wystawiony autentyczny zabytek archeologiczny – tłumaczy tvn24.pl kom. Adam Kolasa z łódzkiej policji.
Funkcjonariusze sprawdzili, kto wystawił ofertę i wystąpili do prokuratury z prośbą o wydanie nakazu przeszukania.
„Kupiliśmy w dobrej wierze”
W środę pojawili się w mieszkaniu przy ul. Zgierskiej w środę. - W środku rzeczywiście znajdowała się zabytkowa maska. Przedmiot został przewieziony do muzeum archeologicznego. Później zostanie przekazany stronie egipskiej – opowiada Kolasa.
Właściciele zabytkowej maski tłumaczyli, że kupili ją na aukcji, podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych. - Twierdzili, że nabyli ją w dobrej wierze. Nie zostali na razie zatrzymani – mówi policjant.
Czy to oznacza, że łodzianie nie będą mieli problemów? - Podejmiemy decyzję o ewentualnych czynnościach, kiedy otrzymamy od policji akta sprawy – ucina Jacek Pakuła z łódzkiej prokuratury.
Kup zabytek
Maska była wystawiona na sprzedaż w portalu, w którym można zakupić m.in. rzeźby, obrazy czy rękopisy. Oferta została już usunięta.
Wcześniej można tam było przeczytać m.in. że maska powstała w czasie Trzeciego Okresu Przejściowego, który trwał od śmierci faraona Ramzesa XI z XX dynastii w roku 1070 p.n.e. do koronacji faraona Psametycha I z XXVI dynastii w roku 664 p.n.e.
Na stronie można było zobaczyć trzy zdjęcia i informację, że sprzedający wystawią fakturę za kupno zabytku.
Zostaną z pustymi rękami?
Czy właściciele mogą liczyć na jakąkolwiek rekompensatę, jeżeli potwierdzi się ich wersja, że maskę kupili na aukcji w USA? Mecenas Małgorzata Supera w rozmowie z tvn24.pl mówi, że nie jest to oczywiste. Kluczem jest to, czy łodzian można w ogóle nazywać właścicielami maski.
- Przedmiot można nabyć tylko od osoby, która ma prawa do przeniesienia tytułu własności. A w tym przypadku można do tego mieć poważne wątpliwości. Można je rozstrzygnąć tylko na gruncie prawa stanu, w którym doszło do zakupu - tłumaczy Małgorzata Supera.
Jeżeli w świetle prawa amerykańskiego okaże się, że zbycie maski odbyło się nielegalnie,, szanse łodzian na rekompensatę zmaleją niemal do zera.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/r / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi