Od nowego roku właściciel - działającej od połowy lat 90. - firmy dziewiarskiej spod Łowicza (woj. łódzkie) miałby płacić za prąd pięć razy więcej niż dotychczas. Tak wynika z propozycji, jaką otrzymał od dostawcy. - Obecnie płacę za prąd średnio 53 tysiące złotych brutto, po nowym roku płaciłbym ponad 300 tysięcy złotych. Jestem przerażony - przyznaje przedsiębiorca.
Produkująca skarpety dziewiarnia spod Łowicza działa od połowy lat 90. Zatrudnia około 100 osób. Jej właściciel - w rozmowie z reporterem TVN24 Piotrem Borowskim - mówi, że nie tak dawno otrzymał od Polskiej Grupy Energetycznej propozycję nowej ceny za energię elektryczną. Jak podkreśla, jest ona pięciokrotnie wyższa od obecnej.
Stawki pięć razy większe. "Jestem przerażony"
Prezes przedsiębiorstwa Michał Bryła podkreśla, że to najgorszy rok w historii działania firmy. - Dostałem umowę do podpisania z PGE na stawki pięć razy większe. Na dzień dzisiejszy płacę za prąd średnio 53 tysiące złotych brutto, po Nowym Roku płaciłbym ponad 300 tysięcy złotych. Jestem przerażony - podkreśla.
Czytaj też: Gdyńska restauracja zniknie z mapy miasta. "Inflacja pożera to, co udało nam się z takim trudem zarobić"
Czytaj też: Cukiernie i piekarnie znikają z mapy Szczecina. "Bochenek za siedem złotych to sztuczne podtrzymywanie cen"
Redukcja zatrudnienia o 15 procent
- Gdy otrzymam taki rachunek - 300 tysięcy złotych - to prowadzenie tej firmy przestanie się opłacać - przyznaje prezes zakładu dziewiarskiego. Dodaje, że musi szukać oszczędności. Bryła przyznaje, że w jego firmie doszło już do redukcji zatrudnienia o 15 procent. Zapewnia, że więcej ludzi nie chce zwalniać, ale jednocześnie podkreśla, że sytuacja jest bardzo ciężka i wiele zależy od tego, w jaki sposób firmy będą mogły sobie poradzić z bardzo wysokimi kosztami - w jego przypadku wysokimi kosztami energii elektrycznej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24