Internetowe profile łódzkich spółek miejskich w mediach społecznościowych - między innymi ogrodu zoologicznego, Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, Zakładu Wodociągów i Kanalizacji oraz Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania - podały dalej film, na którym obecna prezydent Hanna Zdanowska zapowiada start w wyborach samorządowych. Internauci skrytykowali włączenie ich w kampanię, a magistrat twierdzi, że "nie jest to agitacja".
Zaangażowanie miejskich spółek w promowanie dotychczasowej prezydent zauważył łódzki dziennikarz Michał Dąbrowski, który zamieścił zdjęcia relacji udostępnionych przez cztery miejskie spółki na portalu X (dawniej Twitter).
Każdy z profili podał dalej film prezydent Zdanowskiej, na którym obwieszcza ona start w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Na czterech profilach (Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego oraz na profilu administrowanym przez Zakład Wodociągów i Kanalizacji oraz Łódzkie Inwestycje) film podano bez komentarza. Na profilu łódzkiego ogrodu zoologicznego pojawiła się za to dodatkowa informacja (pisownia oryginalna):
"To ona uwierzyła w ten projekt jako pierwsza! Bez Hanny Zdanowskiej nie powstałoby Orientarium - obecnie jedna z największych atrakcji turystycznych w Polsce, nie byłoby też nowoczesnej motylarni, remontów wybiegów i wieloletniej strategii rozwoju ogrodu. Dziękujemy! Liczymy na dalsze wsparcie kolejnych, nowatorskich projektów!”.
Na innych profilach zarządzanych przez miejskie spółki (Atlas Arena, Miejska Arena Kultury i Sportu, Łódzkiego Centrum Wydarzeń) załączono treść słów wypowiedzianych w filmie opublikowanym na profilu Hanny Zdanowskiej. Prezydentka mówi w nim, że "wszystko, co najważniejsze w moim życiu, zdarzyło się w Łodzi" i dodaje, że to właśnie dlatego będzie ubiegać się o reelekcję.
Emocje w sieci, miasto nie widzi agitacji
Pod wpisem, na którym zamieszczono zestawienie z profili miejskich spółek, pojawiło się dużo nieprzychylnych komentarzy. Internauci zwracają uwagę, że podmioty finansowane z publicznych pieniędzy nie powinny włączać się w kampanię wyborczą.
"To jej prywatne ogłoszenie. Czy nie powinna zapłacić za te reklamy po normalnej stawce?" - pyta jeden z nich. Inni z komentujących pisze o "obniżaniu standardów publicznych bez najmniejszego powodu".
O komentarz poprosiliśmy Pawła Śpiechowicza z biura prasowego łódzkiego urzędu miasta. W rozmowie z naszym reporterem Piotrem Borowskim stwierdził, że udostępnienie filmu Hanny Zdanowskiej "nie było elementem agitacji".
- Nie ma tam treści zachęcających wprost do głosowania na prezydent Zdanowską. Miejskie spółki podawały wielokrotnie informacje z profili pani prezydent i traktujemy to jako kolejną taką informację - odparł Śpiechowicz przed kamerą TVN24.
- Tam są peany za Hanną Zdanowską, jak dużo zrobiła, jak jest wspaniale. To wygląda jak kampania wyborcza - zareagował nasz reporter Piotr Borowski.
- Jest to czyste podanie informacji, że pani prezydent podjęła decyzję o startowaniu na ewentualną kolejną kadencję. Nie traktujemy tego jako agitacji wyborczej - odparł przedstawiciel magistratu.
"Czasami tak bywa"
- Czy szefowie miejskich spółek dostali takie zadanie? Czy to było polecenie z urzędu, żeby zamieszczać takie informacje? - drążył nasz dziennikarz.
- My informujemy o naszej komunikacji wszystkie jednostki. Jeżeli szefowie spółek zdecydowali się podać te informacje dalej, to bardzo nam miło. Ale podkreślam, że to nie jest materiał wyborczy - zapewniał Paweł Śpiechowicz.
- Ale to wygląda na zorganizowaną akcję. Wszystkie spółki wrzuciły wpis jednego dnia, w tym samym czasie. Nie mówimy chyba o przypadku - podkreślał Borowski.
- Nie mnie decydować, kiedy szefowie spółek wrzucają informacje. Być może od razu udostępnili informację, kiedy ją dostali. Czasami tak bywa - mówił Śpiechowicz.
"Bezczelne wykorzystanie pozycji politycznej"
Tomasz Grabarczyk, lider Konfederacji w Łodzi, poinformował w mediach społecznościowych, że o sytuacji zaalarmuje Krajowe Biuro Wyborcze:
"Składam skargę do Krajowego Biura Wyborczego na Prezydent Hannę Zdanowską za naruszenie przepisów Kodeksu wyborczego (...) Na podst. art. 108 § 1 Kodeksu wyborczego zabrania się prowadzenia agitacji wyborczej m.in. na terenie urzędów administracji samorządu terytorialnego" - zaznaczył we wpisie (pisownia oryginalna).
Działania prezydent Zdanowskiej nazwał "bezczelnym wykorzystaniem pozycji politycznej do wypromowania swojej kandydatury".
"Oczekuję skutecznej reakcji ze strony KBW na to jawne złamanie zasad prowadzenia kampanii wyborczej" - zaznaczył Grabarczyk we wpisie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: X, Facebook