W Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, we współpracy z warszawskimi kardiologami profesor Joanną Szymkiewicz-Dangel i doktorem Adamem Koleśnikiem, z sukcesem wykonano pierwsze w historii tej placówki poszerzenie zastawki aortalnej u 24-tygodniowego płodu.
Wadę u płodu rozpoznała doktor Katarzyna Janiak. Kwalifikację do zabiegu przeprowadził zespół z Warszawy. W czasie zabiegu profesor Krzysztof Szaflik znieczulił płód, podając leki przez żyłę pępkową, a następnie wkłuł igłę do lewej komory serca dziecka. Następnie doktor Adam Koleśnik przez zastawkę aortalną przeprowadził prowadnik z cewnikiem zakończonym balonem o średnicy 3,5 milimetra. Po napełnieniu balonika nastąpiło poszerzenie płatków zwężonej zastawki.
- Serce 24-tygodniowego płodu ma dwa centymetry, a zastawka dwa milimetry. Do lewej komory pracującego serca dostajemy się z zewnątrz - przez powłoki brzuszne ciężarnej, przez macicę i nakłucie klatki piersiowej płodu. To jest zegarmistrzowski, precyzyjny zabieg, zwłaszcza jego wykończenie, czyli wprowadzenie przez kardiologa interwencyjnego balonu poszerzającego zastawkę - objaśnia profesor Krzysztof Szaflik, szef Kliniki Ginekologii, Rozrodczości i Terapii Płodu oraz Diagnostyki i Leczenia Niepłodności w ICZMP.
Każda czynność odbywała się pod kontrolą USG, które obsługiwała doktor Janiak, a nad całością czuwała profesor Joanna Szymkiewicz-Dangel. Co ciekawe, dłużej niż sam zabieg, trwało oczekiwanie na jego przeprowadzenie. Zespół lekarzy potrzebował zaledwie kilkunastu minut na rozszerzenie zastawki. Ale by to było możliwe, płód musiał przybrać odpowiednią pozycję. I właśnie na ten moment lekarze musieli czekać kilkadziesiąt minut.
Już bezpośrednio po zabiegu zauważono poprawę funkcji lewej komory i wypływu przez poszerzoną zastawkę. Po kilku dniach ciężarna została wypisana do domu. Nadal pozostaje pod kontrolą kardiologiczną. - Bez naszej interwencji losy takiego dziecka już w czasie ciąży stoją pod dużym znakiem zapytania - dodał profesor Szaflik.
Kiedyś mogli tylko obserwować wadę, dziś mogą działać
Wszystkie zabiegi u płodu wymagają bardzo dobrej diagnostyki prenatalnej, a w przypadku wad serca echokardiograficznej. W ICZMP specjalistką najwyższej klasy jest w tej dziedzinie dr Katarzyna Janiak - to ona rozpoznała u płodu krytyczne zwężenie (stenozę) zastawki aortalnej. - Na skutek zwiększonego przepływu krwi przez zwężoną zastawkę dochodzi do powiększenia lewej komory serca i znacznego upośledzenia jego funkcji. Dopóki nie robiliśmy tych zabiegów, mogliśmy tylko obserwować naturalny rozwój wady, która przebiegała w ten sposób, że zastawka jeszcze na etapie życia płodowego zarastała całkowicie i lewa komora, dzięki krążeniu płodowemu, opróżniała się w inny sposób, aż do całkowitego zarośnięcia - tłumaczy dr Janiak i dodaje: - Była to wada ewolucyjna - od zwężenia zastawki dochodziło do niedorozwoju całkowitego lewej komory i po urodzeniu - jeżeli możliwe były w ogóle jakiekolwiek zabiegi kardiochirurgiczne - to polegały one na wieloetapowym leczeniu. A więc dziecko, a potem dorosły, żyło z jedną komorą serca. Pomimo wielu operacji osoby z taką wadą zmagały się z szeregiem komplikacji. Celem zabiegu wykonywanego wewnątrzmacicznie jest uratowanie wydolności krążenia i tym samym życia płodu ze stenozą aortalną, ale także ocalenie lewej komory jego serca - by już po urodzeniu można było tak zoperować noworodka, aby miał czynne obie komory serca.
Wystarczy sygnał
Według doktor Janiak, w Polsce jest już duża grupa położników, którzy potrafią zaobserwować nieprawidłowości w obrębie serca płodu w trakcie rutynowych badań USG. - Nie wymagamy od położników, by diagnozowali nam dokładnie te nieprawidłowości - wystarczy, jeśli zasygnalizują, że coś im się w sercu płodu nie podoba. W przypadku stenozy jest bardzo ważne, by szybko przekierowali ciężarną do ośrodka kardiologii prenatalnej, aby zdążyć z zabiegiem - podkreśliła. W opinii specjalistki serce jest bardzo trudną strukturą do diagnostyki - jest małe i pozostaje w ciągłym ruchu. Z kolei wady serca są najczęstszymi wadami wrodzonymi. Występują u 1 na 100 żywo urodzonych noworodków. W okresie życia płodowego częstość ich występowania jest o wiele większa, jednak trudno ją określić, bo wiele zarodków i płodów ginie. - Większości wad serca nie jesteśmy w stanie leczyć prenatalnie, ale dzięki krążeniu płodowemu - jest to drożny przewód tętniczy, gdzie krew płynie inną stroną do momentu porodu - wiele z nich w ogóle nie wymaga takich procedur, wystarczy rozpoznanie prenatalne i zapewnienie do opieki neonatologiczno-kardiologiczno-kardiochirurgicznej. Oprócz wad rozpoznajemy też zaburzenia rytmu serca i podejmujemy wówczas leczenie farmakologiczne przez łożysko lub dopłodowo - tłumaczy dr Janiak.
Pomogli ponad 100 noworodkom
Zabieg poszerzenia zastawki aortalnej został wykonany dzięki współpracy specjalistów z Zakładu Kardiologii Perinatalnej i Wad Wrodzonych Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie i łódzkiego Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. W ramach programu, prowadzonego od 2011 roku, do tej pory wykonano ponad 100 zabiegów kardiologii interwencyjnej u płodów. Wszystko wskazuje na to, że dzięki połączeniu doświadczenia i wiedzy specjalistów z dwóch ośrodków program będzie kontynuowany, na czym zyskają mali pacjenci i ich rodzice. Po pierwszym zabiegu zaplanowane są już kolejne.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: FB - Instytut Centrum Zdrowia Matki Polski w Łodzi