Pies siedział na parapecie na szóstym piętrze budynku. Zwierzęciu pomogli strażnicy miejscy z Animal Patrolu w Łodzi i straż pożarna, która ściągnęła czworonoga na ziemię. Jak ustalili funkcjonariusze, właściciel psa wyjechał na urlop i zostawił go pod opieką innej osoby. Ta wyszła z domu i zostawiła otwarte okno, przez które czworonóg wyszedł na zewnątrz.
Do zdarzenia doszło w piątek (15 lipca) przy ulicy Wolborskiej w Łodzi. Spacerującego po parapecie psa zauważyła przypadkowa osoba. Na miejsce wezwała Animal Patrol Straży Miejskiej w Łodzi. - Okazało się, że pies jest niewidomy i poruszał się po parapecie. To było dla niego duże zagrożenie - opowiada rzeczniczka straży miejskiej w Łodzi Joanna Prasnowska. Jak mówi, w mieszkaniu było otwarte okno i to przez ro czworonóg wydostał się na parapet.
Na pomoc straż pożarna
Strażnicy o pomoc poprosili straż pożarną, która na miejsce przyjechała wozem z podnośnikiem. - Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz podjęciu psa z parapetu przy pomocy drabiny mechanicznej. Zwierzę w dobrej formie zostało oddane strażnikom z Animal Patrolu, którzy - po znalezieniu chipa wszczepionego psu - skontaktowali się z właścicielem zwierzęcia - relacjonuje oficer prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi młodszy brygadier Jędrzej Pawlak. I dodaje: - W czasie podejmowania psa z parapetu, strażacy zobaczyli, że w mieszkaniu znajdują się jeszcze dwa, pozostawione bez opieki psy, które również zostały przekazane strażnikom miejskim.
500 złotych mandatu
- Właściciel psów wyjechał na urlop i pozostawił czworonogi pod opiekę innej osobie. Zwierzęta na szczęście były zaczipowane i w ten sposób udało się dotrzeć do ich właściciela. Na miejsce przyjechała jego matka i odebrała psy - przekazuje Prasnowska. Dodaje, że tymczasowy opiekun, który nie dopilnował psa, został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Animal Patrol Straży Miejskiej w Łodzi