Policjanci zatrzymali 25-latka, który na alei Włókniarzy pędził z prędkością 181 kilometrów na godzinę, czyli o 111 km/h za szybko. Kierowca stracił prawo jazdy, dostał 5 tysięcy złotych mandatu i 15 punktów karnych.
Mężczyzna został zatrzymany w nocy z soboty na niedzielę. Około godziny 1 w nocy policjanci sprawdzający prędkość aut jadących al. Włókniarzy zobaczyli osobowe audi zjeżdżające z estakady. "Pomiar prędkości wskazał, że pojazd poruszał się z prędkością 181 km/h. Zdecydowanie za szybko bo w tym miejscu obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h" - czytamy w komunikacie łódzkiej policji.
Zatrzymany kierowca twierdził, że szybką jazdą odreagowuje stres i trudną sytuację życiową.
Prędkość może zabić
23-latek stracił prawo jazdy. Ponieważ już wcześniej był karany za takie wykroczenie, mundurowi nałożyli na niego mandat karny w wysokości 5000 złotych, a na jego konto zostało dopisane 15 punktów karnych.
"Policjanci przypominają, że główną przyczyną zdarzeń drogowych jest niedostosowanie prędkości do warunków jakie panują na drodze. Dlatego tak istotne jest przestrzeganie przepisów. Pozwala to nam dbać o bezpieczeństwo swoje, a także innych uczestników ruchu drogowego. Pamiętajmy, że nasze różne sytuacje życiowe nie powinny być powodem do tak nieodpowiedzialnego zachowania" - podkreśla policja w komunikacie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock