|

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

W polskiej bańce żyliśmy w przekonaniu, że nas propaganda Chin nie dotyczy. Eksperci przyznają: to był błąd
W polskiej bańce żyliśmy w przekonaniu, że nas propaganda Chin nie dotyczy. Eksperci przyznają: to był błąd
Źródło: x.com
"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.Artykuł dostępny w subskrypcji

Pnące się ku niebu, mieniące się różnymi kolorami świateł wieżowce. Tętniące życiem, rozświetlone nocą miasta z setkami samochodów na ulicach. Fajerwerki nad świetnie zachowanymi tradycyjnymi chińskimi budowlami. Jednym słowem: nowoczesny, fajny do życia kraj. Tak wyglądają Chiny na jednym z nagrań, które z polskim komentarzem można obejrzeć na platformie X. Autor posta podkreśla, że to właśnie są "Chiny pod rządami KPC" - czyli Komunistycznej Partii Chin.

A gdyby komuś przeszło przez myśl, że życie w komunistycznym kraju może wcale nie być tak kolorowe, jak oglądamy, dostajemy od razu wyliczankę danych, która ma rozwiać wątpliwości: "800 milionów wydobytych z biedy", "75 procent redukcji światowego ubóstwa", "najszybszy wzrost średniej długości życia w historii". Poza tym Chiny to "trzecia potęga kosmiczna", "najlepszy światowy producent", "lider w patentach technologicznych".

Ten sposób promowania Chin nie jest przypadkiem. Nie ma tu spontaniczności internautów, jest przemyślany schemat propagandy
Ten sposób promowania Chin nie jest przypadkiem. Nie ma tu spontaniczności internautów, jest przemyślany schemat propagandy
Źródło: x.com

Czy w tym przykładowym poście jest cokolwiek o słabości Zachodu, Unii Europejskiej czy Stanów Zjednoczonych? Nie. Czy podane dane mogą skłonić czytelników do takich wniosków? Jak najbardziej. "W porównaniu z Chinami Europa to skansen"; "Amatorzy. My mamy przymocowane nakrętki do butelek i zastanawiamy się, jakiej płci jest jakiś bajkowy stwór"; "Osiągnięcie tego celu zajęło im 15-20 lat, podczas gdy świat zachodni zastanawiał się, ile jest płci i ilu nielegalnych imigrantów trzeba jeszcze przyjąć do swoich pokojowych społeczeństw. Brawo, Europa i Stany Zjednoczone" - piszą więc komentujący (pisownia wszystkich postów oryginalna).

I w ten sposób wpadają w paszczę chińskiego smoka propagandy. Niektórzy nieświadomie, inni być może zgodnie z ustalonym planem. Eksperci od dezinformacji (tym razem chińskiej) biją się w piersi. - Jako Polska to przegapiliśmy - przyznają.

Co konkretnie?

Czytaj także: