Marcin Józefaciuk jest dyrektorem Zespołu Szkół Rzemiosła w Łodzi, a od września będzie również nauczycielem aż siedmiu przedmiotów. Jak mówi, na zdobycie uprawnień poświęcił czas i pieniądze, ale nie miał innego wyjścia. - Potrzeby szkolne spowodowały, że musiałem, bo nikt inny nie chciał - mówi w rozmowie z reporterem TVN24.
Marcin Józefaciuk, dyrektor Zespołu Szkół Rzemiosła w Łodzi od września będzie uczył w swojej szkole siedmiu przedmiotów. - Będę zaczynał od języka angielskiego, potem język obcy zawodowy i wychowawstwo w klasie przygotowawczej ukraińskiej, gdzie będę też uczył języka polskiego. Poza tym wychowanie fizyczne, informatyka, fizyka oraz etyka - wymienia.
Oglądaj także: Spada liczba nauczycieli w szkołach
- Na pewno nie będę chciał nauczać fizyki w zawodach u nas w szkole, które są związane z fizyką tak, jak technik optyk. Ale myślę, że oddział przygotowawczy albo technika usług fryzjerskich jestem w stanie nauczyć fizyki - dodaje.
"Nikt inny nie chciał"
Nie ukrywa, że "trochę boi się" tego, jak pogodzi nauczanie tylu przedmiotów. Na zdobycie kwalifikacji poświęcił czas i pieniądze, ale - jak mówi - nie miał innego wyjścia. Wszystko przez brak nauczycieli
- Pierwsze kwalifikacje, które zrobiłem tak naprawdę były moimi kwalifikacjami z zainteresowania. W tym momencie potrzeby szkolne spowodowały, że musiałem, by zapewnić moim uczniom nauczanie na odpowiednim poziomie - dodał.
Jak wylicza Związek Nauczycielstwa Polskiego, w Polsce brakuje około 20 tysięcy nauczycieli. Z kolei minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek twierdzi, że wakatów jest tyle samo od lat. Więcej na ten temat w materiale "Faktów" TVN.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24