"To nie ja powinnam się wstydzić". Absolwentka o przemocy wobec studentów Szkoły Filmowej w Łodzi

Źródło:
TVN24 Łódź
Studentka: nie mogłam dłużej milczeć
Studentka: nie mogłam dłużej milczećTVN24 Łódź
wideo 2/5
Studentka: nie mogłam dłużej milczećTVN24 Łódź

Mobbing, poniżanie i przemoc - również seksualna. Tak - według jednej z absolwentek łódzkiej filmówki - wyglądała jej codzienność na wydziale aktorskim. O tym, co przeszła na studiach, opowiedziała najpierw władzom uczelni, potem opublikowała swoje stanowisko w sieci. Wywołała burzę - nie tylko na uczelni, ale w całym środowisku aktorskim.

Przyznaje, że w łódzkiej filmówce przeszła traumę. O tym, że "została złamana" przez wykładowców mówiła na początku tylko w prywatnych rozmowach. O niedopuszczalnych jej zdaniem praktykach opowiadała znajomym i "ludziom z branży".

Wspomina, że jej rozmówcy najczęściej kiwali tylko ze współczuciem głowami i kwitowali, że "tak to właśnie w branży jest".

- Przełom przyszedł, kiedy o mobbingu, przemocy fizycznej i łamaniu psychiki powiedziałam znajomej reżyserce. Ona mi przerwała i huknęła: "Brzmisz jak smutna, bezradna dziewczynka. Zrób coś z tym, do cholery". Zrozumiałam, że ma rację - mówi w rozmowie z tvn24.pl Anna Paliga, aktorka i absolwentka łódzkiej filmówki.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

"To nie ja powinnam się wstydzić"

W tym tygodniu Paliga pojawiła się na uczelnianej radzie programowej. To regularne spotkania studentów z władzami uczelni wprowadzone przez dr hab. Milenię Fiedler, która jesienią ubiegłego roku została rektorem uczelni.

Anna Paliga zabrała na spotkaniu głos i przeczytała oświadczenie, które dzień później pokazała też w sieci. Opisała przykłady "łamania studentów" przez wykładowców. Wskazując nazwiska, opowiedziała o przemocy fizycznej, psychicznej, poniżaniu i molestowaniu seksualnym.

Młoda aktorka opisała między innymi historię swojej koleżanki, która miała zostać zmuszona na zajęciach - pod groźbą wyrzucenia ze studiów - do publicznego rozebrania się i zdjęcia stanika. Przytacza też historię studenckiej grupy, która miała ubrać się w cieliste ubrania, dobrać w pary i głośno krytykować własne ciała. W założeniu prowadzącego zajęcia - jak pisze Paliga - miało to nauczyć studentów konfrontowania się ze swoimi kompleksami.

Dużo miejsca w swoim oświadczeniu poświęciła profesorowi Mariuszowi Grzegorzkowi, rektorowi uczelni w latach 2012-2020. Według Paligi miał on upokarzać podopiecznych, a do niej samej zwracać się, używając obelg.

"Nie ma takiej możliwości, by nawet do wyjaśnienia sprawy, te osoby nadal piastowały swoje funkcje".

- Zdaję sobie sprawę, że wywołałam olbrzymie zamieszanie. Ale powtarzam sobie, że to nie ja powinnam się wstydzić, to nie ja dopuściłam się przemocy - mówi nam Anna Paliga.

Anna Paliga: opisane przeze mnie praktyki to dla studentów żadna nowośćTVN24 Łódź

Najtrudniejszy z momentów

Obecna rektor uczelni przyznaje, że była zszokowana oświadczeniem absolwentki. Podkreśla, że kaliber oskarżeń jest "wstrząsający".

- Kiedy obejmowałam funkcję rektora, funkcjonował już uczelniany pełnomocnik do walki z dyskryminacją. Od niego jednak nie miałam żadnych niepokojących sygnałów - mówi w rozmowie z tvn24.pl dr hab. Milenia Fiedler. Przyznaje, że zamieszanie wokół wpisu sprawiło, że mierzy się z najtrudniejszym dla niej czasem od momentu przejęcia sterów uczelni.

- Chcę z całą mocą podkreślić, że jako kobieta wielokrotnie spotykałam się z postawami, które były dla mnie nieakceptowalne. Dlatego oświadczam, że z największą uwagą i powagą informacje od pani Anny Paligi zostaną zweryfikowane - zapewnia obecna rektor Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi.

Zapowiada, że sprawą zajmie się teraz specjalna uczelniana komisja antymobbingowa i antydyskryminacyjna.

- Jeżeli zarzuty się potwierdzą, to nie wyobrażam sobie, żeby wobec stosujących takie praktyki wykładowców nie zostały wyciągnięte konsekwencje - deklaruje.

- Jakie to mogą być konsekwencje? - dopytujemy.

- Na tym etapie nie chcę spekulować - ucina dr hab. Fiedler.

Niedługo po naszej rozmowie na stronie uczelni pojawiło się oświadczenie, w którym rektor zapowiedziała m.in. "edukację kadry w obszarach niezbędnych do antyprzemocowego procesu dydaktycznego" oraz drobiazgowe sprawdzenie, dlaczego komisja, mająca w założeniu walczyć o prawa studentów, nie zadziałała prawidłowo.

Milenia Fiedler: sprawa musi zostać wyjaśnionaTVN24 Łódź

Rektor wyraziła też współczucie i przeprosiła studentki i studentów oraz poprosiła "o zaufanie i wsparcie w procesie wypracowania lepszego świata".

"Moment zagubienia"

Według młodej aktorki opisywane przez nią historie i metody pracy wykładowców były na uczelni tajemnicą poliszynela. Zaznacza, że pojawiające się co jakiś czas afery były "zamiatane pod dywan" przez niedawnego rektora profesora Grzegorzka.

Mariusz Grzegorzek podkreśla w rozmowie z nami, że jest "wstrząśnięty i zdumiony" oskarżeniami ze strony swojej niedawnej studentki.

- Z Anią pracowałem bardzo dużo. Poświęcałem jej możliwie dużo uwagi, widziałem w niej duży potencjał. Razem przygotowywaliśmy przedstawienie, które potem okazało się sukcesem, było pokazywane w wielu miejscach - opowiada.

Zaznacza, że "z całą mocą" dementuje informacje o tym, jakoby miał wobec kogokolwiek używać słów wulgarnych, które zostały mu przypisane przez aktorkę.

- Nasza uczelnia polega na wymianie myśli, pomysłów, energii. Bardzo ekspresyjnie i szczerze rozmawiamy ze studentami, ale też tego samego chcemy zawsze od nich. Inaczej nie da się robić sztuki. Na żadnym etapie jednak nie miałem żadnych sygnałów, żeby moje zachowanie było przez kogokolwiek odbierane jako ofensywne - zapewnia profesor Mariusz Grzegorzek.

Nie ukrywa swojego żalu, bo - jak mówi - został publicznie pomówiony.

- Przypominam, że to ja powołałem pełnomocnika do spraw walki z dyskryminacją. Doskonale wszyscy na uczelni widzimy, że we współczesnym świecie nie ma miejsca na ignorowanie szacunku i godności drugiej osoby - zaznacza.

Profesor Grzegorzek, były rektor: to próba zwrócenia na siebie uwagiTVN24 Łódź

W jego opinii wpis Anny Paligi jest "próbą zwrócenia na siebie uwagi" oraz "nagromadzenia się w niej niezałatwionych spraw i frustracji niezwiązanych z uczelnią".

- Jestem nauczycielem akademickim, całe swoje serce wkładam w to, żeby uczestniczyć w życiu szkoły filmowej, wpływać na kształtowanie twórców. Czuję się głęboko skrzywdzony i bardzo liczę na to, że sprawa zostanie bardzo drobiazgowo wyjaśniona - mówi.

Profesor nie zgadza się z zarzutem "zamiatania spraw pod dywan" i cichej zgody na upokarzanie studentów w czasie, kiedy był rektorem.

- Doskonale widzieliśmy potrzebę zerwania z patriarchalnym traktowaniem w szkołach artystycznych. W naszej uczelni zawsze proponowaliśmy studentom partnerski układ, chcieliśmy otwarcie rozmawiać o problemach. Funkcjonuje anonimowy system ankiet ocenienia prowadzącego, raportowania o wszystkich niepokojących sygnałach. Wszystko po to, żeby było transparentnie - zaznacza były rektor.

Była studentka w swoim oświadczeniu wymieniła też innych wykładowców. Nie przytaczamy jednak ich nazwisk, bo nie udało nam się z nimi skontaktować.

Kula śnieżna

Pod wpisem Anny Paligi głosy wsparcia zamieszczają inni studenci łódzkiej filmówki. Podkreślają jej odwagę, wielu wskazuje, że przerwała "zmowę milczenia". O tym, że podobnych głosów będzie teraz więcej, przekonany jest Wojciech Malajkat, znany aktor, profesor aktorstwa i absolwent łódzkiej filmówki. Jego zdaniem właśnie "ruszyła kula śnieżna".

W rozmowie z tvn24.pl opowiada, że lektura wpisu młodej aktorki go "zasmuciła, ale nie zdziwiła".

- Problem istnieje. Nie ma metodologii nauczania zawodu aktora. My, nauczyciele aktorstwa, skazani jesteśmy na instynkt. Uczymy tak, jak nas uczono. Na zasadzie mistrza i ucznia - mówi.

Źle się dzieje jednak, kiedy "mistrz" przekracza granicę albo ma po prostu zły dzień.

- Czytając opisy praktyk prowadzących zajęcia, w kilku momentach potrafiłem sobie wyobrazić, co chcieli osiągnąć wykładowcy. Tyle że kształtowanie aktora nie musi boleć. Ba! Nie może boleć ani traumatyzować - podkreśla Malajkat.

Przypomina sobie, że sam - jeszcze w czasach studiowania na PWSFTiTV w Łodzi - spotkał się z metodami, które "budziły jego sprzeciw".

- Myślę, że ten stary sposób nauczania był od dawna na kursie kolizyjnym z nową rzeczywistością. Ludzie są obecnie bardziej świadomi tego, że dzieje się im krzywda, potrafią o tym głośno mówić. Taki dzień, taki wpis musiał się w końcu pojawić - zaznacza znany aktor.

Sztuka jest ważna, ale...

Anna Paliga podkreśla, że chociaż na łódzkiej uczelni spotkało ją dużo złego, to chce dla uczelni jak najlepiej.

- Wierzę, że pod nowymi rządami doświadczenia moje i moich kolegów ze studiów nie zostaną zignorowane. To bardzo ważne, bo uczelnia mnie ukształtowała, wiele jej zawdzięczam. Dlatego właśnie nie mogę milczeć - zaznacza.

"Nie mogłam dłużej milczeć"TVN24 Łódź

Jak mówi, jej otoczenie próbowało sobie radzić z presją psychiczną ze strony wykładowców - wymyślano żarty i konkursy na to, kto najlepiej sparodiuje dziwactwa prowadzących zajęcia. Taki mechanizm obronny.

Teraz - jak mówi - nie boi się już zemsty ze strony dawnych wykładowców. Dlatego odważyła się zerwać z cichym przyzwoleniem na przemoc i "niszczenie ludzi".

- Należałam do osób, które były "złamane" przez wykładowców. Przez większość mojego czasu byłam zalękniona. To są rzeczy, które są przekazywane pokoleniowo, że w naszym środowisku tak można. Trzeba uświadamiać ludzi, że po prostu nie można - kończy.

W podobny sposób sprawę ocenia obecna rektor Milenia Fiedler. - Sztuka jest ważna. Dzieło jest ważne. Nie jest jednak ważniejsze niż życie człowieka, niż krzywda, niż wypalenie - kończy.

Autorka/Autor:bż/pm

Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Tradycyjna już rywalizacja ogromnych traktorów w przeciąganiu liny czy wystawa fotograficzna opowiadająca o przyjaźni, która zaczęła się na dziecięcym oddziale onkologicznym - to tylko niektóre z momentów 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, które zapamiętamy na długo. Wolontariusze działali prężnie nie tylko w Polsce, ale i w wielu krajach na całym świecie. Grano w Tokio, Waszyngtonie czy na Bali.

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

Źródło:
tvn24.pl

Deklarowana kwota, jaką Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała podczas 33. Finału, wyniosła rekordowe 178 531 625 złotych. Środki z tegorocznej zbiórki pod hasłem "Gramy na zdrowie!" zostaną przeznaczone na potrzeby hematologii i onkologii dziecięcej.

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

Źródło:
tvn24.pl

1 300 000 złotych - za taką kwotę wylicytowano w niedzielę na zakończenie 33. Finału WOŚP Złote Serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Najwyższa kwota, jaką w ramach aukcji zaoferowano za Złotą Kartę Telefoniczną, wyniosła 100 000 złotych.

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

Źródło:
tvn24.pl

Deklarowana kwota, jaką Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała podczas 33. Finału, wyniosła rekordowe 178 531 625 złotych. Ministrowie wydali oświadczenie po tragedii w Siedlcach. Są sondażowe wyniki po "wyborach" prezydenckich na Białorusi. Jannik Sinner zwyciężył w Australian Open. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 27 stycznia.

Zawrotna kwota WOŚP, oświadczenie ministrów, kapitulacja zimy

Zawrotna kwota WOŚP, oświadczenie ministrów, kapitulacja zimy

Źródło:
TVN24

Sfałszowane wybory na Białorusi po raz kolejny pokazują, że reżim boi się woli narodu - oświadczyła w niedzielę Swiatłana Cichanouska, przebywająca na emigracji liderka białoruskiej opozycji. Szefowa unijnej dyplomacji zapowiada kolejne sankcje dla Białoruś, a Radosław Sikorski kpi ze "słabego" wyniku Łukaszenki. Według badania exit poll na Alaksandra Łukaszenkę miało zagłosować 87,6 procent wyborców.

"Wybory" na Białorusi. "Tylko 87,6 procent kocha swojego baćkę?!"

"Wybory" na Białorusi. "Tylko 87,6 procent kocha swojego baćkę?!"

Źródło:
PAP

Szwecja wszczęła dochodzenie w sprawie podejrzenia poważnego sabotażu po uszkodzeniu kabla telekomunikacyjnego na Morzu Bałtyckim. Statek podejrzany o dokonanie sabotażu został zajęty - poinformowała w niedzielę szwedzka prokuratura.

Dochodzenie i zajęty statek po incydencie na Bałtyku

Dochodzenie i zajęty statek po incydencie na Bałtyku

Źródło:
PAP, tvn24.pl

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był wypełniony kwestami, biegami, koncertami, a przede wszystkim uśmiechem i pozytywną energią. Zamknęliśmy te chwile w 47-sekundowym wideo.

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

Źródło:
tvn24.pl

Oboje chorowali. Oboje leczyli się w białostockim szpitalu. I tam właśnie się poznali i stali sobie bliscy. Olek i Basia to bohaterowie wystawy fotograficznej "Państwo Kluseczkowie", która pokazuje, jak rozwijała się ich przyjaźń, gdy walczyli z białaczką. - Pewnego dnia Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku. Od tego momentu zaczęli siebie nawzajem nazywać "Kluseczkami". Tak zaczęła się ich historia - wspominała mama chłopca Paulina Obzejta.

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

Źródło:
TVN24

- Jest radośnie, bajkowo, kosmicznie - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Lidia Niedźwiedzka-Owsiak, członkini zarządu i dyrektorka do spraw medycznych Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, o atmosferze panującej podczas 33. Finału. Zapytana, jakie marzenie posłałby ze Światełkiem do Nieba, odpowiedziała: - Prosiłabym o spokój, o to, by nam nie przeszkadzać, byśmy mogli sobie dalej działać i robić te ważne i dobre rzeczy.

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Źródło:
TVN24
Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rządzący na Białorusi od 31 lat Alaksandr Łukaszenka zdobył 87,6 procent głosów w "wyborach" prezydenckich - podały białoruskie media państwowe, powołując się na wyniki exit poll. Głosowanie nie jest uznawane za demokratyczne przez białoruską opozycję i Zachód.

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

Źródło:
PAP

Leo ma 14 lat i ciążącą na nim klątwę Ondyny. Ta potoczna nazwa nieuleczalnej choroby CCHS dobrze oddaje jej potworny charakter: organizm chorego zapomina o oddychaniu. 12 lat temu o klątwie usłyszał cały świat, po tym, jak nominowany do Oscara został film "Nasza klątwa" - dokument pokazujący codzienność dwuletniego wówczas chłopca nagrany przez jego rodziców. Cichym bohaterem tej historii jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. - Serduszko WOŚP towarzyszyło nam non stop od momentu urodzin Leosia - wspomina mama chłopca Magdalena Hueckel.

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Źródło:
tvn24.pl

Za kraty trafili z różnych powodów. Część z nich - oprócz odsiadki wyroku - chce też w inny sposób spłacić swój dług wobec społeczeństwa. W więzieniu, gdzie wolnego czasu mają wiele, odkrywają swoje talenty i przygotowują prace, które później przekazują na aukcje Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. - Jeśli możemy zrobić coś pozytywnego dla społeczeństwa, to czemu nie? - mówią Ryszard i Krzysztof, którzy odsiadują wyroki w Zakładzie Karnym w Łupkowie.

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

Źródło:
tvn24.pl

"Słowa, które usłyszeliśmy od głównych aktorów wiecu AfD o 'wielkich Niemczech' i 'konieczności zapomnienia o niemieckiej winie za zbrodnie nazistowskie', brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo" - napisał premier Donald Tusk. Na spotkaniu AfD z jego uczestnikami zdalnie połączył się Elon Musk, amerykański miliarder i współpracownik Donalda Trumpa.

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Źródło:
PAP

Pięciu obywateli Polski zostało zatrzymanych w Norwegii - poinformowała w niedzielę policja w Oslo. Osoby te miały sterować dronami w okolicy bazy wojskowej, w której mieszczą się między innymi centrala norweskiego kontrwywiadu i centrum cyberbezpieczeństwa.

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Źródło:
PAP

"Nie popieramy tych, którzy podważają praworządność lub siłowo zajmują budynki instytucji publicznych" - oświadczył Richard Grenell, wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa na misje specjalne, cytowany przez rozgłośnię Głos Ameryki. To pierwsza reakcja nowej administracji amerykańskiej na masowe protesty w Serbii.

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Źródło:
PAP

- Jesteśmy małą społecznością, ale mamy wielkie serca - powiedział ksiądz Marcin Rayss z Zielonej Góry. W tym czasie jeden z jego parafian wrzucał do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wszystkie pieniądze, które zebrano na tacę podczas niedzielnego nabożeństwa. Nie brakuje również katolickich parafii, które chętnie dokładają swoją cegiełkę.

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

Źródło:
TVN24

Czuję dumę, szczęście i zaszczyt, że jestem częścią WOŚP-owej rodziny i że moje oczy stały się "wizytówką" Orkiestry. I wdzięczność, że mogę pomagać - mówi Jagoda Szpojnarowicz-Pyda. To jej ogromne, ciemne oczy od trzech dekad patrzą na nas z plakatów i gadżetów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Źródło:
tvn24.pl

Partia golfa w Hiszpanii z Omeną Mensah i Rafałem Brzoską, sprzątanie mieszkania przez Macieja Musiała czy bilety na mecz FC Barcelony wraz z wejściem na trening - oto najdroższe aukcje 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ich kwoty sięgają nawet blisko 300 tysięcy złotych. Co jeszcze cieszy się zainteresowaniem licytujących?  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

- Skalę pomocy WOŚP obrazuje eksperyment, który przeprowadziliśmy ostatnio: usunęliśmy z kilku sal wszystkie sprzęty oznaczone charakterystycznym czerwonym serduszkiem. Ku naszemu zaskoczeniu, po ich usunięciu na salach pozostały jedynie puste ściany - to dowód na to, jak wiele zawdzięczamy tej fundacji - mówi Przemysław Galej, ordynator Oddziału Dziecięcego w Szpitalu Specjalistycznym w Sanoku.

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Źródło:
tvn24.pl
"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Trwa 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Zbieramy na onkologię, zbieramy na hematologię dziecięcą, otwieramy nasze serca - mówiła Kasia Kieli, president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN. W imieniu Warner Bros. Discovery przekazała na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy czek o wartości miliona złotych.

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

Źródło:
TVN24

Na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trafiło jedno z najsłynniejszych zdjęć w historii Polski - fotografia sprzed kina Moskwa, wykonana z ukrycia przez Chrisa Niedenthala w czasie stanu wojennego. Fotoreporter opowiadał o historii zdjęcia w TVN24. - To jest odruch fotoreportera, że co by nie było, ale trzeba coś zrobić - mówił. Dziennikarka Natalia Szewczak, której dzieci przekazały wspólnie z Niedenthalem słynne zdjęcie na aukcję WOŚP, opowiedziała o historii bliźniaków, które urodziły się jako skrajnie wcześniaki. - Czerwone serduszka widzieliśmy wszędzie - mówiła.

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

Źródło:
TVN24

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to również setki najróżniejszych aukcji internetowych. Wśród nich są te przygotowane przez dziennikarzy i dziennikarki TVN24, TVN, TTV oraz gwiazdy znane z produkcji TVN Warner Bros. Discovery. Sprzątanie domu, wspólne gotowanie w hollywoodzkim stylu, autorskie obrazy, kolekcjonerskie pamiątki - to tylko niektóre wyjątkowe przedmioty i atrakcje, które trafiły "pod młotek". Grupa TVN Warner Bros. Discovery ponownie zaprasza na rodzinną przygodę w Harry Potter Studio w Londynie.

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W najbliższych dniach może być nawet 15 stopni Celsjusza. Czy to już koniec zimy? Sprawdź 16-dniową prognozę temperatury, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Źródło:
tvnmeteo.pl