Telefon dyżurnego z VIII komisariatu policji w Łodzi zadzwonił 2 maja przed godziną 5 rano. Zgłaszający poinformował, że w mieszkaniu na ulicy Poznańskiej słychać odgłosy awantury i niepokojący, trwający od dłuższego czasu płacz niemowlęcia. Na miejsce skierowany został patrol policji.
- Będący na miejscu świadek powiedział stróżom prawa, że odgłosy awantury oraz płacz dziecka ustały - przekazuje Izabela Sobczyk z łódzkiej komendy miejskiej.
Dodaje, że funkcjonariusze postanowili sprawdzić, co działo się pod wskazanym adresem. Drzwi otworzył im wyraźnie pobudzony 26-latek. Jak się okazało, był już sam w lokalu.
- Był agresywny i pijany. Po wejściu do pokoju zobaczyli, że na stole znajdują się woreczki z białym proszkiem. Podczas przeszukania mieszkania znaleźli kolejne substancje odurzające, wagę elektroniczną, ponad 2000 złotych oraz 60 euro - mówi Sobczyk.
OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
"Znaczne ilości narkotyków”
Funkcjonariusze w sumie zabezpieczyli 167 gramów mefedronu.
- Po przebadaniu okazało się, że mężczyzna miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie i był w przeszłości notowany za inne przestępstwo. 26-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu - przekazuje Izabela Sobczyk.
26-latek ma odpowiedzieć za posiadanie znacznej ilości narkotyków, za co polski kodeks przewiduje do 10 lat więzienia.
Autorka/Autor: bż
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi