- Nie może być tak, że ktoś załatwia sobie wygraną w wyborach, kupując biedniejszym wino - mówią przedstawiciele wszystkich piotrkowskich (łódzkie) komitetów wyborczych. Politycy ze wszystkich politycznych opcji przystąpili do akcji "Uczciwe wybory". - Mamy dość patologii demokracji. Tylko razem możemy wywalczyć uczciwe wybory - mówią w Piotrkowie Trybunalskim.
Reprezentują politycznie różne światy kandydaci ubiegający się o fotel prezydenta Piotrkowa Trybunalskiego mają różne programy i często zupełnie inne spojrzenie na świat. Mimo to udało się ich zjednoczyć pod jednym hasłem: "Uczciwe wybory".
Każdy z siedmiu potencjalnych prezydentów Piotrkowa poparł inicjatywę społeczną, która ma pomóc w walce z kupowaniem głosów - sześciu kandydatów podpisało się pod apelem, a w imieniu obecnie rządzącego prezydenta podpisał się członek jego komitetu wyborczego.
- Zobowiązaliśmy się do dokumentowania wszystkich przypadków, które mogą wiązać się z naruszeniem prawa wyborczego. Chodzi między innymi o kupowanie głosów, które od wielu lat skutecznie psuje demokrację - mówi tvn24.pl Marcin Pampuch z jednego z piotrkowskich komitetów.
W ramach akcji jedna z lokalnych rozgłośni radiowych uruchomiła stronę internetową, dzięki której wyborcy mogą informować o niepokojących praktykach w czasie wyborów.
- Tylko razem możemy zadbać o to, żeby wybory były sprawiedliwe. Nie damy szans cwaniakom - zapowiada Pampuch.
Siedem "przykazań"
Piotrkowscy politycy podpisali specjalną deklarację "Uczciwe wybory - 7 przykazań". Wśród nich jest m.in. punkt mówiący o tym, że każdy przypadek naruszania sprawiedliwości wyborów będzie natychmiast zgłaszany policji. Oprócz tego kandydaci zobowiązali się do apelowania do swojego elektoratu o to, żeby nie sprzedawać swoich głosów.
Do akcji wciągnięta ma zostać też policja - jeden z komitetów wyborczych zaapelował do komendanta miejskiego o zwiększenie ilości patroli policyjnych w pobliżu punktów wyborczych w dniu głosowania.
Policja na razie nie deklaruje, czy przychyli się do apelu.
- Przy okazji każdych wyborów dbamy o to, żeby nie dochodziło do łamania prawa. Podobnie będzie i w tym roku. Liczba funkcjonariuszy skierowanych do służby tego dnia będzie adekwatna do ewentualnych zagrożeń związanych z wyborami - ucina sierż. Ilona Sidorko z piotrkowskiej policji pytana o liczbę policjantów, którzy będą pracować 16 listopada.
Jak "sprzedają demokrację"?
- Dlaczego uważamy, że trzeba walczyć o lepszą demokrację? Wystarczy w czasie wyborów mieć otwarte oczy. Do sprzedawania głosów dochodzi przy każdych wyborach - opowiada Marcin Pampuch z KWW Piotrkowska Inicjatywa Obywatelska.
W Piotrkowie podkreślają, że do kupowania głosów dochodzi na terenie punktów wyborczych.
- Do biedniejszych osób podchodzą kandydaci lub ich przedstawiciele. Proponują pieniądza albo alkohol w zamian za oddanie głosu na konkretn a osobę - mówi Pampuch.
Trzeba przyznać, że trudno obiektywnie ocenić, jak często dochodzi do kupowania głosów w czasie wyborów. Śledczy zaznaczają, że nie jest łatwo komuś udowodnić, że dana osoba poparła danego kandydata w zamian za jakieś korzyści. Czasami się to jednak udaje: w zeszłym tygodniu do sądu w Starachowicach trafił akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom - jeden miał sprzedawać, a drugi kupować głos.
31-latek z gminy Mirków miał przyjąć sześć piw za oddanie głosu na wskazaną kandydatkę. Alkohol miał oferować o dwa lata starszy mieszkaniec tej samej gminy.
Do kupowania głosów miało dojść podczas przedterminowych wyborów prezydenta Starachowic, które odbyły się wiosną tego roku. Całe zdarzenie wyszło na jaw dzięki zgłoszeniu członka jednego z komitetów wyborczych.
- Chcemy, żeby do podobnego "łapania za rękę" dochodziło częściej. Nieuczciwi działacze muszą zacząć się bać, że spotka ich odpowiedzialność karna - mówi Marcin Pampuch.
"Muszą być czujni"
Krzysztof Lorenz z Państwowej Komisji Wyborczej podkreśla, że członkowie obwodowych komisji wyborczych muszą być czujni i reagować, jeżeli uznają, że w danym punkcie może dochodzić do kupowania głosów.
- Każdy z członków komisji jest też wyczulony, żeby szczególnie przyglądać się osobom przywożonym przez osoby startujące w wyborach. Wtedy często może dochodzić do nadużyć - mówi Lorenz.
Jak walczyć z nieuczciwością?
Joachim Brudziński z PiS podkreśla, że do kupowania głosów dochodzi zbyt często. I przypomina, że jego partia próbuje coś z tym problemem zrobić.
- Prawo i Sprawiedliwość stara się walczyć z takimi patologicznymi sytuacjami. Problem w tym, że pakiet proponowanych przez nas rozwiązań tego problemu został odrzucony już na etapie zgłoszenia - mówi tvn24.pl Brudziński.
Pomysły zgłaszane w tym roku przez PiS miały polegać m.in. na instalowaniu we wszystkich obwodowych komisjach wyborczych kamer internetowych, dzięki którym można by oglądać to, co się w nich dzieje.
"Patologie demokracji"
Dariusz Joński, rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej zwraca uwagę na inny problem związany z wyborami.
- Do patologii demokracji dochodzi często przy okazji liczenia głosów. Gromadzimy materiał, który pozwoli na udowodnienie, że osoby zainteresowane ingerują w karty i unieważniają część głosów - mówi Joński.
Jako przykład Joński podaje wyniki wyborów samorządowych z 2010 roku.
- Problem dotyczy zwłaszcza Mazowsza. W niektórych komisjach wyborczych odnotowano aż 20 procent nieważnych głosów - podkreśla polityk.
Bicie piany?
Argumenty podnoszone przez politycznych rywali denerwują Stefana Niesiołowskiego z PO, który podkreśla, że rzekome problemy wyborcze są często wydumane.
- Jak można skutecznie kupić głos od osoby, która głosuje w tajemnicy? Skąd kupujący głos wie, czy dana osoba zagłosowała zgodnie z umową? - pyta były marszałek.
Niesiołowski przypomina, że w obwodowych komisjach wyborczych pracują mężowie zaufania i to oni mają czuwać nad przebiegiem wyborów.
- Kiedy słyszę absurdalne pomysły o instalowaniu kamer, to od razu chcę zapytać: a może zainstalujemy kamery, które będą pilnować, czy nikt nie manipuluje przy "pierwszych" kamerach? - kpi polityk.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź