Znają języki, mogą być bardzo utalentowani w wielu dziedzinach, ale dla wielu są... dziwni. Dlaczego? Bo pomiędzy osobami z zespołem Aspergera a resztą społeczeństwa jest bariera, przez którą trudno się przebić. Na czym ona polega w nowatorski sposób tłumaczy film, który właśnie trafił do sieci.
- Jak ci idzie? - pyta szef. - Już skończyłem - odpowiada sucho Marek. Ma zespół Aspergera. To jego pierwszy dzień w pracy. - Nie za szybko? - uśmiecha się szef. - Nie - odpowiada głucho. - Mógłbyś wpaść do mojego gabinetu za pół godziny? Na razie zrób sobie kawę.
Szef odchodzi, a w Marku zaczynają kipieć emocje: "Dlaczego miałbym robić sobie kawę, jak jej nie piję? Teraz muszę znaleźć kuchnię. A przecież ja piję tylko herbatę zieloną... Czy mógłbym iść do jego gabinetu? No, mógłbym przecież, ale czemu on o to pyta..."
To jedna ze scen krótkiego filmu zrealizowanego w technologii VR na zlecenie fundacji SYNAPSIS. Nagranie pokazuje świat osoby z zespołem Aspergera. Widz "patrzy" na komputer, przy którym siedzi Marek. Może patrzeć w różnych kierunkach, dlatego na początku jest nieco zdezorientowany.
Słyszy myśli Marka, które mieszają się z głosami innych osób rozmawiających w biurze. Odbiorca nie wie, czy mówią oni w jego kierunku. A jeżeli tak, to gdzie się znajdują. Dlatego dopiero po pewnym czasie orientuje się, że do biurka Marka podchodzi szef i zaczyna do niego mówić.
To - zdaniem Renaty Werpachowskiej, psycholog z fundacji Synapsis - dobrze obrazuje zagubienie społeczne, z którym muszą radzić sobie osoby z zespołem Aspergera.
- Mają problem z odczytywaniem intencji rozmówcy. Nie potrafią łapać w lot, czy mają do czynienia z poleceniem służbowym, czy niezobowiązującym stwierdzeniem rzucanym podczas rozmowy - tłumaczy.
Historia Marka jest odpowiednio przerysowana - pokazuje niemal wszystkie bariery, z którymi musi mierzyć się osoba z zespołem Aspergera. Na przykład słyszą wszystkie dźwięki na tym samym poziomie, co utrudnia skupienie się na najważniejszych. Mają też kłopot z zapamiętywaniem twarzy - to dlatego na biurku bohatera stoi zdjęcie z napisem "szef". Dzięki skondensowaniu podobnych zabiegów odbiorca może łatwiej zaznajomić się z cechami charakterystycznymi dla osób z tym zaburzeniem.
Czego chcesz?
Film podkreśla, że problemy z inteligencją społeczną nie mają wpływu na przydatność pracowników z zespołem Aspergera na rynku pracy. Marek okazuje się świetnym pracownikiem, który już pierwszego dnia zwraca uwagę na niezauważalne wcześniej problemy.
Ale czym tak naprawdę jest zespół Aspergera? To jedno z zaburzeń autystycznych. - Takie osoby mają wysokie IQ, dobrze używają mowy, potrafią znać biegle kilka języków. Mają jednak problem z naśladownictwem - tłumaczy Renata Werpachowska.
Nasza rozmówczyni wyjaśnia, że już małe dzieci bez zaburzeń uczą się zachowań społecznych dzięki obserwacjom. Widzą, że pewne zachowania spotykają się z uznaniem otoczenia, a inne nie. Obserwują, jak odczytywać emocje u innych osób.
- Osoby z zespołem Aspergera od dziecka mają problem z tą obserwacją. A ponieważ mają z tym problem, to zaczynają ich unikać. A im bardziej ich unikają tym bardziej pozbawiają się doświadczeń, które pozwalają na odczytywanie emocji innych - mówi Werpachowska.
Syntetyczny świat
Wracamy do filmu. Marek zapytany przez szefa o to, czy mógłby przyjść do jego gabinetu odpowiada, że mógłby. Do szefa jednak nie idzie.
- Marek zgodnie z prawdą odpowiedział na zadane mu pytanie. Tak właśnie świat interpretują osoby z jego zaburzeniem - wyjaśnia Renata Werpachowska. Marek mógłby przyjść, ale nie został poproszony o to, żeby przyszedł. Zdrowy człowiek domyśla się tego z kontekstu rozmowy, gestykulacji, intonacji.
Marek zaczyna się też stresować, kiedy szef mówi, żeby zrobił sobie kawę. Dla osoby, przez oczy której patrzymy na film, to poważny problem. Nie wie, czy szef wydał mu polecenie, czy też nie.
- Jednocześnie osoby z Aspergerem bardzo dosłownie rozumieją samodzielność. Dlatego z reguły nie poproszą nikogo o pomoc. O stresującym go problemie mówi więc dopiero wtedy, kiedy jedna z koleżanek pyta, czy może mu jakoś pomóc - dodaje Werpachowska. Dodatkowo kobieta robi to beznamiętnym, płaskim głosem - ma to pokazać kłopoty z odbiorem i rozumieniem emocji innych osób, które neuronormatywni czytają automatycznie, intuicyjnie. W tym filmie aktorzy nie grają, tylko przekazują komunikaty.
Czujesz więcej, niż myślisz
"Neurotypowi" - tak osoby z zespołem Aspergera mówią na tych, którzy nie mają żadnych zaburzeń. Jak mówi nam Renata Werpachowska, funkcjonowanie w społeczeństwie wymaga wielu niekonkretnych umiejętności.
- Jeżeli ktoś by nas zapytał, co robimy w pracy, to odpowiedzielibyśmy, że zarabiamy pieniądze. A to nie do końca prawda. Bo oprócz wykonywania swoich obowiązków dbamy też o relacje międzyludzkie, które wpływają na naszą efektywność. Niestety, osoby z zespołem Aspergera źle odczytują te nieoczywiste sprawy. Zdecydowanie lepiej czują się w sprawie prostych zadań i komunikatów - kończy rozmówczyni tvn24.pl.
UWAGA: FILM 360 stopni może nie działać prawidłowo w niektórych przeglądarkach.
Autor: bż/mś/jb / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja Synapsis