Tegoroczna zima oszczędza nie tylko kierowców, ale też samorządowe budżety. Miasta nie muszą bowiem płacić za kosztowne wyjazdy pługopiaskarek. Tylko w Warszawie w porównaniu z zeszłym rokiem udało się oszczędzić 16 mln złotych - za co można kupić np. 8 nowoczesnych autobusów.
Samorządowcy w największych polskich miastach bardzo różnie dzielą środki przeznaczone na zimowe utrzymanie ulic i dlatego niełatwo je porównać. Niezależnie od różnic, polskie miasta łączy jedno - łagodna zima oznacza duże oszczędności.
Łodzianie do dziś wspominają bardzo srogą zimę 2009/2010. Od stycznia do końca lutego miasto wydało wtedy 26 mln złotych na odśnieżanie i wywożenie zalegającego śniegu. Dla porównania, w tym roku trzeba było wydać na ten sam cel nieco ponad 6 milionów.
Jak więc nietrudno wyliczyć, za zaoszczędzone pieniądze teoretycznie można by było kupić na przykład 10 nowoczesnych autobusów miejskich.
Kosztowny śnieg
Porównanie zimy sprzed pięciu lat ze współczesną wypada też bardzo korzystnie w Poznaniu.
- Porównując te dwa okresy, tegoroczna zima na razie kosztowała blisko 10 mln złotych mniej - mówi Dorota Wesołowska z Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.
Poprzedni sezon kontrastuje z obecnym już mniej efektowne. Co prawda Warszawa w tym roku wydała o 18,5 mln mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku, ale Kraków jest już "pod kreską".
- Rok temu do lutego wydaliśmy 10 mln złotych, a w tym już 16 - zaznacza Jan Machowski z krakowskiego magistratu.
W przypadku Krakowa trudno jednak mówić o szczególnie złej sytuacji. Dwa lata temu o tej porze na roku na odśnieżanie ulic wydano ponad 30 mln.
Mniej śniegu - czyściej latem?
Lekka zima i związane z nią oszczędności potrafią rozbudzić wyobraźnię. W końcu za pieniądze zaoszczędzone w stolicy teoretycznie można by było np. opłacić modernizację linii kolejowej z Wrocławia do Jeleniej Góry na odcinku łączącym Wojanów z Jelenią Górą. To też 1/5 kosztu naprawy mostu Łazienkowskiego.
Urzędnicy jednak zaznaczają, że szukanie celów na wykorzystanie zaoszczędzonych pieniędzy to nieporozumienie.
- Zima jeszcze się nie skończyła, dlatego nie mówmy o oszczędnościach - mówi tvn24.pl Dorota Wesołowska z Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.
Jeżeli jednak jakieś oszczędności się znajdą, to będą przeznaczone na utrzymanie czystości w mieście latem. Podobne plany mają w Krakowie.
- Jeżeli będą środki dodatkowe, to będziemy latem częściej przemywać ulice wodą, żeby walczyć ze smogiem - kwituje z kolei Jan Machowski z krakowskiego magistratu.
Na ile te plany będą aktualne? To już zależy od aury. Polscy samorządowcy najczęściej za koniec sezonu zimowego uznają zakończenie pierwszego kwartału roku.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź