Ewakuacja piekarni. Najpierw zemdlała kobieta, potem do szpitala trafiło jeszcze siedem osób

Osiem osób trafiło do szpitala
Osiem osób podtruło się czadem
Źródło: TVN24

Strażacy z Radomska (woj. łódzkie) w czwartek wieczorem zostali zaalarmowani, że na terenie piekarni w Lgocie Wielkiej może ulatniać się czad. - Zaczęło się od kobiety, która straciła przytomność. Na terenie hali, gdzie pracowało 18 pracowników stwierdzono obecność tlenku węgla - opowiada starszy kapitan Marek Jeziorski z radomszczańskiej straży pożarnej. 

Zgłoszenie o tym, że na terenie piekarni może dziać się coś niepokojącego, strażacy otrzymali w czwartek o 20:06. - Z przekazanych nam informacji wynikało, że jedna z kobiet pracujących na terenie hali straciła przytomność. Po ocuceniu trafiła do szpitala. Potem na złe samopoczucie zaczęły uskarżać się też inne osoby - opowiada st. kpt. Marek Jeziorski.

Jeszcze zanim na miejsce pojechali strażacy, na szpitalny oddział ratunkowy przewieziona została inna kobieta, która również uskarżała się na złe samopoczucie. Strażacy podejrzewali, że na terenie piekarni może ulatniać się tlenek węgla. Pracownicy zostali ewakuowani. 

- Nasze mierniki potwierdziły przypuszczenia. Na terenie hali produkcyjnej, gdzie swoje obowiązki wykonywało 18 osób, stwierdziliśmy stężenie około 400 ppm, czyli znacznie przekraczające normy - opowiada strażak.

Osiem osób w szpitalach 

Strażacy przekazują, że na terenie hali, gdzie ulatniał się czad znajduje się dziesięć pieców piekarniczych opalanych gazem. 

Strażacy zostali zaalarmowani w czwartek wieczorem
Strażacy zostali zaalarmowani w czwartek wieczorem
Źródło: Straż pożarna w Radomsku

- Wszystko wskazuje na to, że z instalacji jednego z nich ulatniał się tlenek węgla. Wydaliśmy zakaz użytkowania pieców do czasu wykonania czynności serwisowych - przekazuje rzecznik radomszczańskiej straży pożarnej. 

Strażacy przebadali wszystkich pracowników, którzy znajdowali się w krytycznym momencie na ternie hali. Okazało się, że u sześciorga doszło do zatrucia. 

- Stwierdziliśmy u nich podwyższony poziom karboksyhemoglobiny, który przekraczał 26 procent. U przeciętnego palacza stężenie to nie przekracza pięciu procent - opowiada strażak.

Sześć osób w wieku od 24 do 62 lat trafiło do szpitali w Pajęcznie, Radomsku i Piotrkowie Trybunalskim. 

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: