Wystartują z Łasku pod Łodzią, w powietrzu będą przez ok. 6 godzin, w czasie lotu wykonają 5-6 tankowań. Potem wylądują w Kuwejcie. Cztery polskie myśliwce będą uczestniczyć w misjach koalicji walczącej z tzw. Państwem Islamskim.
Polski Kontyngent Wojskowy w Kuwejcie zostanie użyty na mocy postanowienia podpisanego 17 czerwca przez prezydenta Andrzeja Dudę o użyciu dwóch PKW w operacji Inherent Resolve. W składzie kontyngentu znajdują się cztery samoloty F-16, dwa z nich są wyposażone w zasobniki DB 110, dzięki którym lotnicy wykonywać będą wysokiej jakości zdjęcia wskazanych obszarów zarówno w dzień, jak i w noc.
- Lot maszyn z Polski do Kuwejtu zajmie około sześć, siedem godzin. Konieczne będą cztery do pięciu tankowań - informował ppłk pil. Tomasz Jatczak, Dowódca PKW.
Misja polskich pilotów ma sprowadzać się do realizacji zadań na rzecz koalicji państw biorących udział w walce z tzw. Państwem Islamskim.
- Będziemy wykonywać nad Irakiem loty typowo rozpoznawcze – mówił w poniedziałek dowódca PKW.
Polska wspiera walczących z IS
- Będziemy wspierali naszych sojuszników tam, gdzie pokojowi i bezbronnej ludności zagrażają terroryści – powiedział w poniedziałek szef MON Antoni Macierewicz, żegnając lotników, którzy wylecą na Bliski Wschód.
Polski Kontyngent Wojskowy w Kuwejcie (z elementami wsparcia w innych państwach regionu) będzie liczyć ok. 130 żołnierzy i pracowników wojska. Liczebność PKW w Iraku określono na maksymalnie 60 żołnierzy i pracowników wojska - do głównych zadań sił wydzielonych z Wojsk Specjalnych należeć będzie doradztwo i szkolenie sztabów oraz pododdziałów specjalnych sił zbrojnych Iraku.
Wojskowa operacja Inherent Resolve jest prowadzona w ramach Globalnej Koalicji do walki z tzw. Państwem Islamskim, na podstawie artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych i na prośbę rządu Republiki Iraku. Według rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ tzw. Państwo Islamskie jest grupą terrorystyczną i stanowi zagrożenie dla światowego pokoju i bezpieczeństwa.
"Bez udziału w walkach"
Ppłk Tomasz Jatczak podkreśla, że to pierwsza misja bojowa samolotów F-16.
- Nie bierzemy udziału bezpośrednio w walce, aczkolwiek będziemy latali nad terytorium nieprzyjaznym i procedury są takie, jakbyśmy latali na zadania bojowe – informuje Dowódca Polskiego Kontyngentu Wojskowego.
Dodał, że rozpoczynająca się dziś misja to okazja dla pilotów do "zebrania nowego doświadczenia". - Będziemy mieli pewnie wiele wniosków do wdrożenia - podkreślał.
Macierewicz: misja jak deklaracja
Według Antoniego Macierewicza, szefa MON misja ma szczególne znaczenie także dlatego, że "ma za zadanie chronić i wspierać ludność, która jest mordowana i niszczona, codziennie wydana na niebywałe okrucieństwo terrorystów bezwzględnie zwalczających swoich własnych rodaków".
- Szczególne znaczenie ma także dlatego, iż rozpoczyna się w przeddzień szczytu NATO, tego szczytu, który ma zagwarantować Polsce bezpieczeństwo - podkreślił.
Państwa NATO zdecydowały już przed szczytem, że w Polsce i krajach bałtyckich będą stacjonowały wielonarodowe, wzmocnione bataliony z pozostałych państw Sojuszu.
- Nasi sojusznicy będą stacjonowali trwale w Polsce, ich wojska będą stały na naszych granicach, grupy bojowe i batalionowe będą wyposażone w możliwość bezpośredniego udziału w działaniach bojowych, będą zdolne do natychmiastowej walki wtedy, gdyby naszym granicom i rodakom, gdyby Polsce i innym państwom leżącym na flance wschodniej cokolwiek zagroziło z zewnętrznej agresji - zaznacza Macierewicz.
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź/PAP
Źródło zdjęcia głównego: archiwalny.mon.gov.pl/ | Mariusz Adamski