Między innymi dwa rowery miał przyjąć dyrektor sądu apelacyjnego w Szczecinie w zamian za umowę na zamówienie sprzętu do placówki. Zarzuty w tej sprawie usłyszały też trzy osoby z firmy dostarczającej sprzęt i usługi dla instytucji publicznych. Śledczy sprawdzają, czy w innych urzędach również mogło dochodzić do korupcji.
- Chodzi o dostawy wielofunkcyjnych urządzeń drukujących, materiałów eksploatacyjnych i usługi serwisowe na sprzęt biurowy - mówi tvn24.pl Krzysztof Kopania z zajmującej się sprawą prokuratury okręgowej w Łodzi.
Dyrektor miał otrzymać łapówkę w ubiegłym roku.
Jak się dowiadujemy, wśród przedmiotów przekazanych dyrektorowi miały być m.in. dwa rowery. Ich wartość śledczy określili na ponad 4 tys. złotych.
- Podejrzany w tej sprawie został wczoraj przesłuchany. Ze względu na dobro śledztwa nie będziemy informować, czy przyznał się do winy - mówi prokurator.
Łapówki za przychylność?
61-latek po przesłuchaniu został zwolniony do domu, będzie odpowiadał z wolnej stopy.
- Został on zawieszony w wykonywaniu czynności służbowych - tłumaczy Kopania.
Zarzut przyjmowania korzyści majątkowych w związku z pełnioną funkcją publiczną zagrożony jest karą ośmiu lat więzienia.
Minister sprawiedliwości, Borys Budka poinformował dziennikarzy, że resort będzie współpracował z organami ścigania w tej sprawie.
Rozwojowe śledztwo
Kiedy wyjaśnienia w prokuraturze składał dyrektor sądu, status podejrzanego w tej sprawie miały już trzy inne osoby.
- To 46 i 47-letni współwłaściciele firmy zajmującej się sprzedażą urządzeń biurowych. Są podejrzani o wręczanie korzyści majątkowych - mówi Kopania.
Podejrzani są na wolności. Musieli wpłacić kaucję - jeden 10 tys zł, drugi 12 tys. złotych.
Dzień po nich w prokuraturze pojawił się ich 48-letni wspólnik. Śledczy przedstawili mu zarzut pomocnictwa do łapownictwa.
Wszystkim trzem podejrzanym grozi - podobnie jak dyrektorowi sądu - osiem lat więzienia.
Droga do urzędu przez łapówki?
Śledczy podkreślają, że firma, którą reprezentowali podejrzani dostarczała sprzęt do innych instytucji państwowych.
- Sprawdzamy, czy również w innych przepadkach mogło dochodzić do korupcji - wyjaśnia prokuratura.
W ostatnich dniach funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zabezpieczyli dokumentację w urzędach, które korzystały ze sprzętu od firmy, której właściciel usłyszał już zarzuty.
Kopania ze względu na dobro śledztwa odmówił wskazania, o jakie instytucje chodzi, i czy są wśród nich także inne sądy. Według informacji, do których dotarła PAP w źródłach zbliżonych do instytucji wymiaru sprawiedliwości, może chodzić o inne sądy i prokuratury.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź