Matka, jej 39-letnia córka i 45-letni syn zginęli w pożarze domu w Dąbrowie Wielkiej pod Sieradzem (woj. łódzkie). - Ze wszystkich okien i dachu wydobywał się ogień - informowali strażacy.
Pożar w popegeerowskim parterowym budynku mieszkalnym wybuchł po godz. 21 w czwartek wieczorem. Jak przekazał starszy kapitan Marcin Zwierzak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sieradzu, akcja gaśnicza była bardzo trudna. Ze względu na rozwinięcie pożaru, początkowo strażacy nie mogli dostać się do środka domu.
Weszli do środka, znaleźli trzy osoby
- Ze wszystkich okien i dachu wydobywał się już ogień. Systematycznie strażacy najpierw przytłumili ogień, później weszli do środka i zaczęli przeszukiwać mieszkania. Otrzymaliśmy od sąsiadów informację, że wewnątrz domu mogą znajdować się trzy osoby. Priorytetem dla nas było je ewakuować. Po jakimś czasie zostały ewakuowane na zewnątrz, ale niestety dwóm nie udało się już pomóc - wyjaśnił. Kolejna osoba była reanimowana przez godzinę, lecz jej życia też nie udało się uratować.
Jak podała Polska Agencja Prasowa, ofiary pożaru to rodzina - 69-letnia matka, jej 39-letnia córka oraz 45-letni syn. Nie są jeszcze znane przyczyny wybuchu ognia.
Źródło: TVN24 Łódź, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24