W piątek w nocy w Gdyni zmarł reżyser Marcin Wrona. Miał 42 lata.
42-letni Marcin Wrona należał do najzdolniejszych reżyserów teatralnych, telewizyjnych i filmowych swojego pokolenia. Był absolwentem filmoznawstwa na UJ w Krakowie, a także reżyserii na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Ukończył również Mistrzowską Szkołę Reżyserii Andrzeja Wajdy oraz Binger Film Institute w Amsterdamie. Od 2006 roku wykładał reżyserię na Uniwersytecie Śląskim.
Od początku swojej zawodowej kariery zwracał uwagę ogromnym talentem i wrażliwością. Ze swoim studenckim filmem "Człowiek magnes" (2001 r.) Wrona odwiedził około 100 międzynarodowych festiwali. Na wielu z nich obraz zdobył wielkie uznanie. Zwyciężył m.in. na Tribeca Film Festival, organizowanym przez Roberta De Niro i Martina Scorsese w Nowym Jorku w kategorii Najlepszy Film Studencki.
Kolejny film w jego reżyserii to krótkometrażowy "Telefono" (2004 r.). Pedro Almodovar zachwycił się nim tak bardzo, że postanowił go dołączyć do hiszpańskiego wydania kolekcji wszystkich swoich dzieł na DVD.
Mocny debiut
W 2007 roku Marcin Wrona za scenariusz do swojego debiutu "Moja krew" zdobył Grand Prix polskiej edycji konkursu scenariuszowego Hartley-Merrill, a także zajął trzecie miejsce w międzynarodowym finale tego konkursu w Cannes.
Był to zarazem jego reżyserki debiut (2009 r.), za który zdobył Nagrodę Dziennikarzy oraz Nagrodę za Scenariusz na Festiwalu Debiutów Młodzi i Film w Koszalinie.
Drugim pełnometrażowym filmem Wrony był "Chrzest", za który na festiwalu w Gdyni odebrał Srebrne Lwy. Akcja dzieła toczy się w środowisku przestępczym i opowiada o próbie ucieczki od zła. Scenariusz został oparty na kanwie prawdziwej historii chłopaka z polskiej prowincji, który po kryminalnym epizodzie w swoim rodzinnym miasteczku, trafia do Warszawy i liczy na zmianę swojego losu i ucieczkę z przestępczego środowiska.
Niestety, ciąży na nim wyrok mafii, w obliczu którego desperacko poszukuje sposobu, by ocalić swoją rodzinę. Zaprasza dawnego przyjaciela, który ma zostać ojcem chrzestnym, ale ma wobec niego inne dość szokujące plany.
Fabuła zawiera też wyraźne religijne odniesienia do kwestii "zaprzedania duszy" i rytualnej ofiary. Ten motyw powracał zresztą we wszystkich filmach Marcina Wrony.
Teatr i telewizja
Marcin Wrona reżyserował także spektakle dla Teatru TV. W 2004 roku za swój debiut teatralny pt. "Pasożyt" otrzymał nagrodę na Festiwalu "Dwa Teatry" w Sopocie.
Za kolejną sztukę "Skaza" otrzymał w 2006 roku nagrodę jury Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje" w Katowicach oraz nagrodę reżyserską na Festiwalu "Dwa Teatry" w Sopocie. Potem była "Doktor Halina" (2008 r.) i nagroda na New York Festivals w 2009 roku. Oba przedstawienia zostały docenione i nagrodzone za kreacje aktorskie na festiwalu w Sopocie.
Pracował również przy realizacji popularnych seriali telewizyjnych, m.in. emitowanego na antenie TVN serialu "Lekarze".
Na tegorocznym festiwalu w Gdyni w konkursie głównym prezentował obraz "Demon", który przyjęty został niezwykle emocjonalnie, jak wszystkie jego filmy. Mocny, niełatwy obraz nikogo nie pozostawił obojętnym. Wywołał skrajne emocje - od zachwytu po odrzucenie.
"Demon" to dzieło wielopiętrowe, łączące tradycję, cytaty i odniesienia z horrorów z kulturą żydowską. Wyraźne nawiązania do głośnego "Dybuka" według Szymona Anskiego. Efekt jest dość niezwykły, a opowieść można odczytywać na wiele sposobów.
"Odszedł fantastyczny młody reżyser"
Nieoficjalnie wiadomo, że do remake’u "Demona" przymierzali się Amerykanie, zachwyceni nim po pokazach za Oceanem. Równie ciepło przyjęto film na festiwalu w kanadyjskim Toronto, przed kilkoma dniami.
Marcin Wrona przymierzał się do realizacji kolejnego projektu, na który w ostatnich dniach zdobył środki i akceptację ekspertów. Niestety już go nie zrealizuje.
Organizatorzy festiwalu w Gdyni na zwołanej w sobotę konferencji prasowej ograniczyli się do odczytania oficjalnego komunikatu w sprawie śmierci reżysera.
- Wczoraj w nocy odszedł fantastyczny młody reżyser. Chcemy poprosić o powagę i szacunek dla tej smutnej informacji - powiedziała Agnieszka Odorowicz.
Jako organizatorzy Festiwalu, a zarazem przyjaciele Marcina, jesteśmy głęboko poruszeni i zasmuceni Jego odejściem. Składamy wyrazy głębokiego współczucia Żonie i Najbliższym reżysera. Jednocześnie informujemy, że planowane na dzisiejszy wieczór wręczenie nagród odbędzie się w wersji skróconej i z pełnym poszanowaniem pamięci po Marcinie. Organizatorzy 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni
W poniedziałek zajmująca się sprawą śmierci reżysera Prokuratura Rejonowa w Gdyni poinformowała, że według wstępnych wyników sekcji zwłok najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci Marcina Wrony było samobójstwo. Szefowa prokuratury, Małgorzata Goebel, powiedziała, że inne możliwe wersje zgonu artysty będą jeszcze weryfikowane.
Ostateczne wyniki sekcji zwłok będą znane nie wcześniej niż za miesiąc.
Autor: Justyna Kobus, dln / Źródło: tvn24