Stało się co miało się stać. Najlepszy reżyser - James Cameron, wyreżyserował najlepszy film - "Avatar". Tak przynajmniej uznali dziennikarze przyznający Złote Globy. Statuetki najlepszych aktorów dramatycznych zdobyli Sandra Bullock i Jeff Bridges.
Globy zostały przyznane już po raz 67. Nagrody uznawane są za najważniejszą prognozę przed Oscarami. Z "Avatarem" przegrały dwa filmy wojenne - "The Hurt Locker" (o saperach w Iraku) i "Bękarty wojny" (alternatywna wersja Drugiej Wojny Światowej).
Na liście był też dramat społeczny o czarnoskórej nastolatce "Precious: Based on the Novel "Push' by Sapphire" i "W chmurach".
Musical lub Komedia
W tej kategorii zwyciężył "Kac Vegas" Todda Phillipsa. Okazał się lepszy od nowości, która wchodzi do polskich kin: "Dziewięć" Roba Marshalla. Najlepszymi aktorami pierwszoplanowymi okazali się Meryl Streep ("Julie and Julia") i Robert Downej Jr. ("Sherlock Holmes").
Ci, którzy jeszcze nie widzieli kreskówki "Odlot", może skuszą się na wizytę w kinie. Właśnie ta animacja, wg jury, została uznana za najlepszą. Dziennikarze docenili też muzykę do kreskówki skomponowaną przez Michaela Giacchina.
"Dexter" nie najlepszy
Statuetkę za najlepszy scenariusz zgarnęli Jason Reitman i Sheldon Turner - "W chmurach" z Georgem Clooneyem w roli głównej.
Wśród seriali nie miały sobie równych "Mad Man" (najlepszy "serial dramatyczny") i "Glee" (najlepszy "serial komediowy"). Znany i lubiany "Dexter" został doceniony jedynie aktorsko. Nagrody zgarnęli Michael C. Hall (odtwórca głównej roli) i John Lithgow (rola drugoplanowa).
Źródło: tvn24.pl, Reuters