Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski pojawił się w specjalnym nagraniu w trakcie 80. ceremonii wręczenia Złotych Globów. Jego wystąpienie zapowiedział Sean Penn. - Przed nami wiele bitew i łez, ale już teraz mogę z całą pewnością powiedzieć, kto minionego roku był najlepszy. To byliście wy: wolni ludzie z wolnego świata. Wszyscy ci, którzy zjednoczyli się, aby wesprzeć wolny naród ukraiński w naszej wspólnej walce o wolność - powiedział Zełenski.
Podczas 80. ceremonii rozdania Złotych Globów dwukrotny zdobywca Oscarów Sean Penn zapowiedział specjalne nagranie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. - Jeśli wolność można wyobrazić sobie jako włócznię, to z dumą przedstawiam człowieka, który dzisiaj reprezentuje najbardziej zaostrzony czubek tej włóczni - stwierdził Penn.
W trakcie wcześniej przygotowanego przemówienia, Zełeński nawiązał do tego, że gdy przyznano pierwsze Złote Globy w 1944 roku, trwała jeszcze II wojna światowa.
- II wojna światowa jeszcze trwała, ale sytuacja się odwróciła i wszyscy wiedzieli, kto wygra. Były jeszcze kolejne bitwy i łzy, gdy pojawiły się Złote Globy, aby uhonorować najlepszych za 1943 rok. Jest rok 2023. Wojna w Ukrainie jeszcze trwa, ale szala zwycięstwa się odwraca. Wiemy już, kto ją wygra. Przed nami wiele bitew i łez, ale już teraz mogę z całą pewnością powiedzieć, kto minionego roku był najlepszy. To byliście wy: wolni ludzie z wolnego świata. Wszyscy ci, którzy zjednoczyli się, aby wesprzeć wolny naród ukraiński w naszej wspólnej walce o wolność - powiedział.
- Nie będzie trzeciej wojny światowej. To nie jest trylogia. Ukraina zatrzyma rosyjską agresję na ukraińskiej ziemi. Dokonamy tego wspólnie, razem z całym wolnym światem. Mam nadzieję, że wszyscy będziecie z nami w dniu naszego zwycięstwa - mówił ukraiński przywódca. Publiczność przyjęła te słowa entuzjastycznie.
Złote Globy 2023. Sean Penn i jego wsparcie dla Ukrainy
To nie był przypadek, że to właśnie Penn zapowiedział Zełeńskiego. Od lutego ubiegłego roku filmowiec trzykrotnie odwiedził Ukrainę. Podczas ostatniej wizyty, w listopadzie, przekazał Zełeńskiemu jednego z dwóch swoich Oscarów jako "symbol wiary w zwycięstwo" z Rosją. Statuetka ma wrócić w ręce aktora, gdy Ukraina wygra wojnę. Natomiast Zełeński odznaczył wówczas Penna orderem Za Zasługi III stopnia, dziękując mu za "szczere poparcie i istotny wkład w popularyzację Ukrainy na świecie".
Tuż po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, Penn "zagroził" Amerykańskiej Akademii Filmowej, że zniszczy swoje nagrody, jeśli producenci oscarowej gali nie znajdą w scenariuszu możliwości wyemitowania przemówienia Zełeńskiego.
Źródło: tvn24.pl