Ten film w każdym detalu jest dopracowany. Te wszystkie elementy składają się na całość. Wszystko składa się w spójną całość - powiedziała Joanna Kulig, odtwórczyni jednej z głównych ról w nagrodzonym w Cannes filmie "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego, który w poniedziałek w Warszawie miał swoją polską premierę.
"Zimna wojna" to opowieść o miłości tak toksycznej, że aż niemożliwej. Wiktor (Tomasz Kot) poznaje Zulę (Joanna Kulig) w 1949 roku podczas przesłuchań do zespołu ludowego "Mazurek". Grupa ma być peerelowską wizytówką kulturalną. Wiktor angażuje Zulę do zespołu. Nie ukrywa swoich intencji - ma zamiar ją uwieść. Rodzi się między nimi wieloletni romans.
Akcja filmu dzieje się w różnych miejscach Polski, w Berlinie, Paryżu i ówczesnej Jugosławii. Pawlikowski, korzystając z polskiej muzyki ludowej, jazzu, francuskiej chancone, kreśli piękny krajobraz od końca lat 40. po połowę 60. ubiegłego stulecia. Poza brawurowo zagranymi głównymi postaciami, uwagę przykuwają mistrzowskie zdjęcia Łukasza Żala, niezwykłe postaci drugoplanowe (m.in. Agata Kulesza i Borys Szyc), genialna ścieżka muzyczna (w tym aranżacje jazzowe Marcina Maseckiego), ale przede wszystkim bardzo uniwersalna historia niespełnionej miłości.
"Wszystko składa się w spójną całość"
- Jest to najważniejszy film, w jakim do tej pory wzięłam udział. Ten film w każdym detalu jest dopracowany. Gra aktorska, scenografia, reżyseria, muzyka, światło, zdjęcia - to wszystko jest na wysokim poziomie i nie ma elementów słabszych. Wszystko składa się w spójną całość - powiedziała w rozmowie z TVN24 Joanna Kulig.
- Pojawiło się coś niezwykłego. Mamy polski film, w języku polskim, który w bardzo dużej mierze naznaczony jest naszym folklorem. To wszystko reżyser ubrał w jakiś niezwykły, uniwersalny garnitur, który jest rozpoznawalny na całym świecie - mówił po warszawskiej premierze Tomasz Kot, odtwórca Wiktora.
Aktor w rozmowie z Magazynem TVN24 podkreślał, że "mistrzowskie jest też to, co Pawłowi się udało: ludzie obejrzeli polski folklor, słuchali piosenki 'Dwa serduszka'". - Paweł zrobił bardzo osobisty film, w którym pokazał swój stosunek do Polski. Jest to piękny obraz, pokazujący trudy, z jakimi nasz kraj się zmagał - stwierdził Kot.
- Chodziło o to, że cały czas patrzę i daję wskazówki. To nie chodzi tylko o grę, ale i o "malarstwo". Dla mnie tak samo ważny jest obraz i tak samo walczę o obraz, jak o grę aktorską. To jest trudne w kinie: aby połączyć plastyczność z prawdą aktorską - tłumaczył w rozmowie z TVN24 reżyser Paweł Pawlikowski.
"Bardzo dobry film"
Gościem premiery, oprócz twórców filmu, był między innymi wicepremier i minister kultury Piotr Gliński.
- Bardzo dobry film. Cieszymy się, że został nagrodzony, doceniony. Jest to film o miłości, film bardzo intymny i osobisty - z tego co wiemy. Dobrze, że takie przyjemne, dobre filmy są u nas robione - mówił minister kultury.
Na premierę przybyli także: wiceminister kultury Jarosław Sellin, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Radosław Śmigulski, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, Filip Bajon, Allan Starski, Agnieszka Smoczyńska, Wojciech Smarzowski, Kinga Dębska, Agnieszka Holland i Magdalena Łazarkiewicz.
"Zimna wojna" wejdzie na ekrany polskich kin 8 czerwca.
Autor: tmw//now / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP