Amerykańska piosenkarka Britney Spears zwróciła się w środę do sądu wyższej instancji w Los Angeles o zakończenie stosowania wobec niej kurateli, której została poddana przed niemal 13 laty. Nadzór nad niemal wszystkimi aspektami jej życia sprawuje od tamtego czasu jej ojciec. Przed sądem podkreśliła, że czuje się przerażona i chciałaby odzyskać swoje życie.
39-letnia gwiazda muzyki pop Britney Spears w 20-minutowym oświadczeniu powiedziała sędzi z Los Angeles, że chciałaby zakończenia stosowanej wobec niej kurateli. - Czuję, że wszyscy się przeciw mnie sprzymierzyli, czuję się zastraszana, ignorowana i sama. Męczy mnie samotność – czytała z kartki piosenkarka.
Zaznaczyła, że była wykorzystywana, że nie może spać, że jest przygnębiona i pozbawiona prywatności, i płacze każdego dnia. Jak dodała, chce mieć kolejne dziecko, ale jest zmuszona do stosowania środków antykoncepcyjnych, terapii, zażywania lekarstw - w tym litu, wbrew własnej woli.
Krytykowała sposób, w jaki rodzina, w tym jej ojciec Jamie Spears, sprawuje nad nią kontrolę. Narzekała, że jej rodzina nic nie zrobiła, "żadnej cholernej rzeczy", by jej pomóc. - Ojciec uwielbia kontrolę, jaką mu dano, żeby krzywdzić własną córkę. Pracowałam siedem dni w tygodniu, to było jak kupczenie seksem. Nie miałam karty kredytowej, gotówki ani paszportu. Wszystko, czego dziś chcę, to dostać moje pieniądze i aby się to raz na zawsze skończyło – podkreśliła.
- Chcę tylko odzyskać swoje życie - zaznaczyła.
Protesty w obronie Britney Spears
Britney Spears nigdy formalnie nie złożyła wniosku o wstrzymanie stosowanego środka. Zgodnie z warunkami musiałaby wykazać, że potrafi wziąć odpowiedzialność za swoje sprawy osobiste i finansowe. Ostatni raz piosenkarka rozmawiała z sędzią w maju 2019 roku – wówczas posiedzenie sądu było zamknięte dla publiczności, a zeznania Spears były utajnione.
Publiczne radio NPR przypomina, że fani gwiazdy kwestionują etyczność i legalność narzuconej jej i częściowo ją ubezwłasnowolniającej kurateli. Wszczęli w tym celu kampanię pod hasłem #FreeBritney. W tym czasie Spears wydawała platynowe albumy, występowała m.in. w telewizji i w Las Vegas. Nie miała kontroli nad finansami żadnego z tych projektów. Następne przesłuchanie sądowe w sprawie piosenkarki jest planowane na 14 lipca.
Spears chce pozbawić ojca prawa do zarządzania jej majątkiem
W styczniu 2008 roku Britney Spears w związku z trudnościami psychicznymi i załamaniem nerwowym została sądownie ubezwłasnowolniona, a kuratelę nad nią przyznano jej ojcu Jamesowi oraz prawnikowi Andrew Walletowi. Ten drugi zrzekł się kurateli w marcu 2019 roku. Od tego czasu James Spears był jedynym oficjalnym zarządcą majątku piosenkarki, z prawem do wpływania także na decyzje związane z jej życiem prywatnym.
W sierpniu zeszłego roku piosenkarka złożyła w amerykańskim sądzie wniosek o zmianę zasad sprawowania kurateli nad nią i zabranie jej ojcu roli zarządzającego jej majątkiem. Sąd w listopadzie odrzucił jej wniosek.
Podczas rozprawy prawnik Britney Spears podnosił, że artystka "boi się" swojego ojca i nie będzie występować, dopóki sprawuje on nad nią nadzór. Prawnik Jamesa Spearsa przekonywał zaś, że jego klient zawsze działał w najlepszym interesie córki.
Źródło: PAP