- Od najwcześniejszego dzieciństwa Kraków jawił się w moich snach – wyznał Andrzej Wajda podczas niedzielnego wieczoru w ICE Kraków. Z okazji urodzin reżysera w krakowskim Centrum Kongresowym odbył się koncert muzyki z filmów twórcy.
Koncert "WAJDA 90 – koncert muzyki filmowej na 90. urodziny Mistrza" w całości był poświęcony muzyce do filmów i spektakli teatralnych Andrzeja Wajdy. Gala rozpoczęła się "Polonezem” Wojciecha Kilara, który został skomponowany na potrzeby filmu "Pan Tadeusz", jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć. Kiedy gospodarz wieczoru, Marek Kondrat, zaprosił jubilata na estradę, publiczność przywitała reżysera owacjami na stojąco.
"Z wykształcenia jestem ślusarzem, jakby ktoś potrzebował"
Andrzej Wajda, nie kryjąc wzruszenia, powiedział publiczności, że po raz pierwszy zetknął się z Krakowem, mając 7-8 lat, gdy ojciec przywiózł mu składany model Barbakanu i Bramy Floriańskiej. - Jeszcze nie widzieliśmy Krakowa, a już wiedziałem, jak wygląda – powiedział.
W 1940 r. jako nastolatek Wajda przyjechał do Krakowa i w kościele oo. Franciszkanów zobaczył witraże Stanisława Wyspiańskiego. - Zrobiły one na mnie takie wrażenie, jak nic przedtem. Normalnie chłopcy w tym wieku piszą jakieś wiersze miłosne, otóż ja napisałem pierwszy i jedyny wiersz miłosny do … Stanisława Wyspiańskiego – wyznał reżyser. - Z wykształcenia jestem ślusarzem, jakby ktoś potrzebował. (…) Nie posiadłem jednej ważnej umiejętności, mianowicie nie umiem otworzyć kasy pancernej – żartował Wajda.
Reżyser dziękował władzom miasta za zorganizowanie koncertu i wszystkim obecnym za to, że przyszli na jego urodziny.
Utwory Kilara, Komedy, Mykietyna i innych dla Wajdy
W trakcie wieczornego koncertu zabrzmiały dzieła Wojciecha Kilara, Krzysztofa Komedy, Andrzeja Korzyńskiego, Pawła Mykietyna, Krzysztofa Pendereckiego, Andrzeja Markowskiego czy Andrzeja Korzyńskiego. Usłyszeliśmy największe przeboje z filmów i spektakli teatralnych laureata Oscara, m.in.: "Ziemi obiecanej", "Zemsty", "Smugi cienia", "Niewinnych czarodziejów", "Człowieka z żelaza", "Tataraku" i "Katynia". W finale, na specjalną prośbę jubilata, zabrzmiał "Rękopis znaleziony w Saragossie" Krzysztofa Pendereckiego.
Owacjom tego wieczoru nie było końca. Na bis ponownie rozbrzmiał niezrównany „Polonez” Wojciecha Kilara. Na estradzie wystąpili Sinfonietta Cracovia pod batutą Jurka Dybała i Paweł Kaczmarczyk Audiofeeling Trio.
Autor: tmw/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Wandzel dla KBF