- To nie jest normalne dociekanie, czemu zasługuję na własną egzystencję. W moim przypadku akurat to było bardzo ciekawe pytanie, bo miałem okazję zrozumieć, z czego się składam, skąd się biorą moje zachowania - wskazał w "Xięgarni" TVN24 Maciej Zaremba Bielawski, 10. laureat Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za Reportaż Literacki.
Maciej Zaremba Bielawski, rocznik 1951 r., od 1969 r. mieszka w Szwecji. Jest reporterem czołowego dziennika "Dagens Nyheter". W Polsce ukazały się jego książki: "Polski hydraulik i inne opowieści ze Szwecji", "Higieniści. Z dziejów eugeniki" i "Leśna mafia. Szwedzki thriller ekologiczny".
Tematem nagrodzonej książki jest życie rodziców autora, historia ich wzajemnego niezrozumienia oraz fakt, że im głębiej ukrywa się rodzinne tajemnice, tym mocniej wpływają one na życie rodziny. Tytułowy dom ma dwie wieże dla samotników - matki i ojca. "Maciej Zaremba Bielawski przesuwa granice reportażu, by z elementów własnych doświadczeń, archiwalnego śledztwa i głębokich rozważań nad polsko-żydowską historią zbudować wielowarstwową opowieść o ojczyźnie i o wygnaniu. 'Dom z dwiema wieżami' dotyka fundamentów tego, kim jesteśmy i co nas kształtuje. Formułuje pytania, których bolesność świadczy o tym, jak bardzo są dziś potrzebne. I przypomina o sile literatury" - napisano w uzasadnieniu decyzji jurorów.
- Cała statystyka była mnie przeciwna. Mama należała do tej garstki, która przeżyła Zagładę, a ojciec też właściwie nie powinien się uchować, bo był polskim oficerem - powiedział w "Xięgarni" Maciej Zaremba Bielawski. - Próbuję to sobie tłumaczyć, to znaczy to nie jest normalne dociekanie, czemu zasługuję na własną egzystencję. W moim przypadku akurat to było bardzo ciekawe pytanie, bo miałem okazję zrozumieć, z czego się składam, skąd się biorą moje zachowania - dodał.
- Próbuję o tożsamości nie myśleć, bo to jest kłopotliwe. Poza tym myślę, że sobie to odpuścić - ocenił.
Dziennikarz zwrócił uwagę na fakt, że Polska lat 60. to był "półtotalitarny kraj", ale "jak chodziliśmy po ulicy, to ten terror nie był widoczny, dlatego że wszyscy się przystosowali".
- Tak się złożyło, że 8 marca 1968 roku znalazłem się na Krakowskim Przedmieściu i widziałem, co się tam działo. To pałowanie studentów. To był szok. To było poczucie nierzeczywistości - wspominał autor.
Dziesiąta odsłona nagrody
Tegoroczne jury pracowało pod przewodnictwem Olgi Stanisławskiej w składzie: William Brand, Julia Fiedorczuk, Tadeusz Sobolewski i Nina Witoszek. Maciej Zaremba Bielawski otrzymał nagrodę w wysokości 100 tys. zł. Jury – nagrodą 20 tys. zł – wyróżniło także autora przekładu Mariusza Kalinowskiego.
Nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego jest przyznawana co roku za najlepszy reportaż książkowy opublikowany w Polsce i po polsku między 1 stycznia a 31 grudnia poprzedniego roku. Od początku jej istnienia nagrodzeni zostali: Jean Hatzfeld za "Strategia antylop" i tłumacz Jacek Giszczak (2010), Swietłana Aleksijewicz za książkę "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" i tłumacz Jerzy Czech (2011), Liao Yiwu za "Prowadzący umarłych" i tłumacze Agnieszka Pokojska i Wen Huang (2012), Ed Vulliamy za "Ameksyka" i tłumacz Janusz Ochab (2013), Elisabeth Asbrink za książkę "W Lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa" i tłumaczka Irena Kowadło-Przedmojska (2014), Swietłana Aleksijewicz za książkę "Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka" i tłumacz Jerzy Czech oraz Michał Olszewski za "Najlepsze buty na świecie", a także tłumacz Mariusz Kalinowski za przekład "Krótkiego przystanku w drodze z Auschwitz" Gorana Rosenberga (2015), Paweł P. Reszka za "Diabeł i tabliczka czekolady" (2016), Rana Da Gupta za "Delhi" (2017). W zeszłym roku laureatką została Anna Bikont za książkę "Sendlerowa. W ukryciu".
Obejrzyj całą rozmowę z Maciejem Zarembą Bielawskim:
Program "Xięgarnia" w TVN24 w każdą sobotę o godzinie 18 oraz w niedzielę o godzinie 2.30.
Autor: tmw / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24