Z okazji 100. urodzin Pszczółki Mai Francuzi przygotowali nową wersję kultowego serialu animowanego. W stacji TF1 zadebiutowała "Pszczółka Maja" w 3D. Czy różni się od swojej poprzedniczki? Choć graficznie się zmieniła, jej buntowniczy charakter pozostał. - W pierwszym odcinku opuszcza swój ul, aby poszukiwać przyjemności i nowych doznań. Ona wciąż czuje się wolna i najbardziej kocha wagary - zapewniają producenci.
- Po fali kreskówek pełnych przemocy i treści, na które skarżyli się widzowie, nastąpił zwrot ku bohaterom "przytulankom", którzy wpływają uspokajająco na dzieci, a także na ich rodziców. W czasach kryzysu szukamy schronienia w bezpiecznych wzorcach znanych z własnego dzieciństwa. Nowa "Pszczółka Maja" to nie tylko zapach nostalgii - tłumaczy dyrektor programów młodzieżowych TF1, Yann Labasque.
W TF1 - prywatnej, francuskiej stacji telewizyjnej - ten kultowy serial animowany powrócił w nowej wersji, która ma 78 odcinków przeznaczonych dla publiczności w wieku 5-7 lat. Każdy twa po 13 minut i zrealizowany jest w 3D przy użyciu 200 kamer. Francuzi przygotowali je z okazji 100. urodzin Mai, którą w 1912 roku powołał do życia niemiecki pisarz Waldemar Bonsels w książce "Pszczółka Maja i jej przygody".
Pszczółka prawdziwą popularność zdobyła jednak dzięki filmowi animowanemu, który w latach 70. wyreżyserowali Japończycy przy współudziale Austrii, Niemiec, Portugalii, Hiszpanii i Kanady. W Polsce "Śmiała, sprytna, rezolutna, mała przyjaciółka Maja" - jak śpiewał Zbigniew Wodecki - była hitem w latach 80.
"Maja przeszła całkowity lifting"
Czy Maja w 3D różni się od swojej poprzedniczki w stylu retro? Graficznie tak - jest bogatsza w szczegóły i bardziej kolorowa. Nad nową wersją serii pracowało prawie 200 osób w Paryżu, Bombaju i Vancouver: m.in. scenarzystów, specjalistów od animacji, techników, grafików i aktorów.
- Maja przeszła całkowity lifting, Jej ciało zostało udoskonalone, a wizerunek dopasowany do współczesnych kryteriów. 40 lat temu bajka powstała w najlepszych pracowniach japońskich, dlatego teraz nie mogliśmy zawieść - mówi "Le Parisien" pracownik Studio 100, które wykupiło od Planet Junior prawa do "Pszczółki Mai".
Choć wygląda inaczej, jej osobowość się nie zmieniła. - To wciąż młoda poszukiwaczka przyjemności i nowych doznań, która czuje się wolna. Stara-nowa Maja wciąż kocha wagary - zapewnia Katell France-Lardeux, prezes paryskiego Studio 100.
Serial w 3D kupiło 120 krajów
Serial - opracowany w języku angielskim - zaczyna się od tego, że tytułowa bohaterka opuszcza swój ul, aby odkrywać piękno i tajemnice świata zewnętrznego. Podczas swojej podróży poznaje wiele owadzich przyjaciół, z którymi bawi się i przeżywa liczne przygody. Jest bardziej towarzyska - oprócz obżartucha i śpiocha Gucia, który nadal jest leniwy, oraz konika polnego Filipa ma nowych znajomych, m.in. motyla Beatrice, zarozumiałą biedronkę Larę i muchę Barry'ego, który drwi z wszystkiego. Wciąż jest buntowniczką, inteligentną i dobrotliwą pszczółką.
- Nowa Maja twardo stoi na ziemi i jest mniej płaczliwa. Choć jest odważna, nie przestaje się bać. Nie jest superbohaterem. Chcieliśmy, by była taka sama, jak dzieci, które będą ją oglądać i miała takie same problemy. To pszczoła z psychiką 7-letniej dziewczynki, która potrafi postawić na swoim - producent animacji tłumaczy z uśmiechem.
Studio 100 na stworzenie Mai w 3D wydało 12 mln euro. Ale już na starcie kreskówka okazała się finansowym sukcesem - prawa do emisji kupiły telewizje ze 120 krajów, od Japonii po Belize.
Jeszcze w tym roku filmowa "Pszczółka Maja" w wersji 3D pojawi się na ekranach kin.
Autor: am/tr / Źródło: TF1, Le Parisien, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe