Książę William miał 15 lat, gdy zmarła jego matka, Harry zaledwie 12. – Chciałbym zasięgnąć jej rady. Chciałbym, żeby poznała Katarzynę i zobaczyła, jak dzieci dorastają. Smutno mi, że tak się nie stanie, że nigdy się nie poznają – mówi starszy z braci. Książę Harry wyznał, że po latach wypierania myśli o śmierci matki miał problemy ze zdrowiem psychicznym.
Tragiczna śmierć 36-letniej księżnej, uwielbianej m.in. za działalność charytatywną, serdeczność i bezpośredniość nietypową dla członków brytyjskiej rodziny królewskiej, wywołała szok nie tylko w Wielkiej Brytanii. "The Times" pisał o "emocjonalnym wstrząsie". Królewski biograf Ingrid Seward, który znał Dianę osobiście, twierdzi, że jej śmierć odcisnęła piętno na wszystkich: "Takich momentów jest w historii bardzo niewiele. Pamiętam każdy najmniejszy szczegół z chwili, kiedy usłyszałem o Dianie. To dotknęło wszystkich" – mówił w rozmowie z magazynem "People".
"Była niezwykle popularna, głównie dlatego, że była normalną osobą z wadami, jak my wszyscy, rzuconą przez los w niezwykłe życie – oceniał brytyjski "The Sun". – Zmodernizowała rodzinę królewską i poprawiła jej wizerunek. Przełamała panujące na świecie tabu wokół chorób i seksualności. Nikt, kto żył 20 lat temu, nie zapomni tego momentu, w którym usłyszał, że Lady Di nie żyje. I narodowej żałoby, która po tym nastała".
Śmierć Diany najbardziej dotknęła jednak ludzi z jej najbliższego otoczenia. Przede wszystkim jej nastoletnich synów. Obaj wspominają ją jako "najlepszą mamę na świecie".
Książę William: "Nigdy się z tym nie pogodzisz"
Książę William miał zaledwie 15 lat, gdy zmarła jego matka. W wywiadzie udzielonym ITV z okazji 20. rocznicy śmierci księżnej Diany przyznał, że mimo upływu lat nie otrząsnął się z szoku, jakiego doznał na wieść o tragicznym wypadku: – Nigdy się z tym nie pogodzisz. To nigdy cię nie opuszcza, po prostu uczysz się sobie z tym radzić.
Dziś, jako 40-letni mężczyzna i ojciec trójki dzieci, kultywuje spuściznę Diany, m.in. wspierając działalność charytatywną. Ale wpływ jego matki widać też w podejściu do wychowania dzieci. Jego niedawna decyzja o przeniesieniu się z rodziną z Londynu do Windsoru jest oceniana jako "odzwierciedlenie życzenia Diany, aby dzieciom zapewnić jak najbardziej normalne wychowanie". W wywiadzie dla magazynu GQ w 2017 roku deklarował: – Chcę, żeby George dorastał w prawdziwym, naturalnym środowisku, nie chcę, żeby dorastał za murami pałacu. Media to utrudniają, ale będę walczył o to, by (moje dzieci – przyp. red.) miały normalne życie.
Książę William mówił też, że żałuje, że jego matka nie poznała jego żony i nie może obserwować, jak dorastają jego dzieci. – Chciałbym zasięgnąć jej rady. Chciałbym, żeby poznała Katarzynę i zobaczyła, jak dzieci dorastają. Smutno mi, że tak się nie stanie, że nigdy się nie poznają.
Książę Harry: "To było tak, jakbym był poza swoim ciałem"
Książę Harry, który miał 12 lat, gdy zginęła Diana, w serialu dokumentalnym "The Me You Can't See" przyznał, że dorastał w przekonaniu, że "brak matki jest czymś naturalnym". Opowiadał: – Kiedy myślę o mojej mamie, pierwsza rzecz, która przychodzi mi do głowy, jest zawsze ta sama. Siedzę w samochodzie, przypięty pasami bezpieczeństwa. Moja mama za kierownicą, ścigana przez trzy, cztery, pięć paparazzich na motorowerach. Z powodu łez prawie nie może prowadzić.
Mówił, że jako dziecko czuł się zupełnie bezradny: – Byłem za młody. Bycie facetem, ale zbyt młodym, by móc pomóc kobiecie… W tym przypadku swojej matce… I tak było każdego dnia. Każdego dnia, aż do dnia jej śmierci.
Pogrzeb wspominał jako traumatyczne doświadczenie: – To było tak, jakbym był poza swoim ciałem. Po prostu chodzę i robię to, czego się ode mnie oczekuje, pokazując jedną dziesiątą emocji, które okazywali wszyscy inni.
Po śmierci matki – wspominał książę Harry – nikt w rodzinie „nie mówił o tym”. On sam przyjął podobną postawę: – Nie chcę o niej myśleć, ponieważ jeśli o niej pomyślę, stanę w obliczu faktu, że nie mogę jej sprowadzić z powrotem i tylko mnie to zasmuci (…) Jaki jest sens w myśleniu o czymś smutnym? Jaki jest sens w myśleniu o kimś, kogo straciłeś i już nigdy nie wróci? I po prostu postanowiłem nie mówić o tym.
Po latach wypierania myśli o śmierci matki wystąpiły u niego problemy ze zdrowiem psychicznym. Odczuwał ciągły niepokój, miał ataki paniki. – Chciałem pić. Chciałem brać narkotyki. Byłem gotów spróbować rzeczy, które sprawią, że nie będę się czuł tak, jak się czułem – przyznał w serialu dokumentalnym "The Me You Can't See". – Byłem tak zły na to, co jej (księżnej Dianie – przyp. red.) się przydarzyło. I fakt, że w ogóle nie było sprawiedliwości. Nic z tego nie wyszło. Ci sami ludzie, którzy gonili ją w tunelu, sfotografowali ją umierającą na tylnym siedzeniu tego samochodu.
Jak mówił, jego prośby o pomoc w rodzinie spotkały się z „całkowitą ciszą”. Miał o to do swoich bliskich ogromny żal. W ostatnich latach znacząco pogorszyły się też relacje księcia Harry'ego z Williamem. Podczas wywiadu z Ophrą Winfrey, Harry stwierdził, że stosunki z bratem "są zawieszone w próżni", ale wyraził nadzieję, że czas zaleczy rany. – Kocham Williama, jest moim bratem, przeszliśmy razem przez piekło i mamy wspólne doświadczenia. Ale jesteśmy na innych ścieżkach – powiedział.
ZOBACZ TEŻ: "Przeszli razem przez piekło", ale dzieli ich ocean. Pomnik matki ma szansę ich pogodzić
Źródło: People, ITV, tvn24.pl