W domu Kaczyńskich to Maria trzymała kasę. "Babusiku, daj mi coś, bo potrzebuję"

Jarosław Kaczyński o książce bratanicy
Jarosław Kaczyński o książce bratanicy
tvn24
Na zdjęciu: Marta Kaczyńska z rodzicami w Sopocie, 1981 rok. Na wideo: Jarosław Kaczyński wypowiada się na temat książki bratanicytvn24

"Właśnie tak ich zapamiętałam: czułych, patrzących na siebie z miłością" - Marta Kaczyńska po raz pierwszy opowiada o rodzicach. I choć w książce "Moi rodzice" zdradza szczegóły z życia Marii i Lecha, nie brakuje w niej też opowieści o Jarosławie. Ten przez lata wspierał brata i jego rodzinę, wysyłając pieniądze i paczki z jedzeniem. Potrafi się też śmiać z doniesień o swoich kolejnych wybrankach. Rodzi się jednak pytanie, jaki był cel napisania książki?

Książka "Moi rodzice" trafi do księgarń 21 maja.The Facto

Dlaczego PiS chciało przesunięcia premiery tej książki? Czy partia Jarosława Kaczyńskiego bała się kontrowersyjnych treści tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, które przypadają 25 maja? Czy raczej te rzekome naciski to tylko polityczna gra? Bo tak naprawdę "Moi rodzice" to pomnik rodziny Kaczyńskich, ciepła opowieść o niezmanierowanych ludziach, których kolejne, coraz ważniejsze funkcje w ogóle nie zmieniły.

I nie chodzi tylko o małżeństwo zmarłej prezydenckiej pary, ale także o relację między braćmi. "Jeden drugiego pchał do przodu i jeden mówił o drugim w samych superlatywach, obniżając niejednokrotnie swój autorytet na rzecz brata" - zapewnia Marta Kaczyńska.

Jednak wywiad rzeka prowadzony przez dziennikarkę prawicowego tygodnika "wSieci" Dorotę Łosiewicz nie skąpi "niebezpiecznych" politycznie smaczków. Okazuje się, że nie tylko Donald Tusk wziął dwa śluby w odstępie lat - najpierw cywilny, a dopiero potem kościelny. Choć Lech Kaczyński ostro krytykował swego czasu premiera za koniunkturalizm i branie ślubu kościelnego tuż przed wyborami, sam miał podobne doświadczenia.

"Rodzice pobrali się 27 kwietnia 1978 roku w Warszawie. Ślub kościelny wzięli w 1983 roku, gdy byłam chrzczona w sopockim kościele Świętego Bernarda. Ojciec miał wyrzuty sumienia, że stało się to tak późno. W latach 70. w swoich rozważaniach tata znajdował się znacznie dalej od Kościoła niż w późniejszym okresie" - wspomina prezydentówna.

"Babusiku, daj mi coś, bo potrzebuję"

Choć książkę otwierają dramatyczne wspomnienia katastrofy smoleńskiej z poranka 10 kwietnia 2010 r., w których zdradza, że nikt oficjalnie nie poinformował jej o śmierci rodziców, Kaczyńska broni się przed bieżącą polityką. Treścią "Moich rodziców" są przede wszystkim jej stosunki z rodzicami i historia łączącej ich miłości. "Właśnie tak ich zapamiętałam: czułych, patrzących na siebie z miłością. Byliśmy ze sobą mocno związani" - mówi i na dowód pokazuje 120 bardzo prywatnych zdjęć, w tym niepublikowane wcześniej fotografie przedstawiające Lecha Kaczyńskiego w młodości, m.in. podczas opieki nad córką.

"Rodziców poznali ze sobą wspólni znajomi z Wydziału Prawa Uniwersytetu Gdańskiego. Mama postanowiła pomóc tacie w wynajęciu pokoju w willi, w której mieszkała. Tata na spotkanie z właścicielami domu przyszedł rozczochrany, bo strasznie wiało, a miał wtedy bardzo bujne kręcone włosy. Kiedy mama go zobaczyła, to podobno niewiele się zastanawiając, chwyciła za grzebień i poprawiła mu fryzurę" - wspomina.

Ślub Marii i Lecha Kaczyńskich w kwietniu 1978 rokuDe Facto

Zamieszkali obok siebie. "Pozostawali w coraz lepszych relacjach, parząc wspólnie herbatę czy pożyczając sobie cukier. Po pewnym czasie zakochali się w sobie" - opowiada.

Maria Kaczyńska troszczyła się o męża przez całe życie. Dbała nie tylko o jego garderobę, była też rodzinnym kierowcą, wyręczała męża w domowych obowiązkach - to ona zmieniała żarówkę i wbijała gwoździe. Trzymała również kasę. "Co miesiąc tata oddawał mamie zarobioną pensję, a jak potrzebował, to mówił: »Babusiku, daj mi coś, bo potrzebuję«" - mówi ich córka, która zdradza, że do końca mówili do siebie "Babusiku" i "Maluszku" oraz "Leszeczku" i "Leszuńku".

Marta Kaczyńska zdradza, że rodzice mówili do siebie "Babusiku" i "Maluszku" oraz "Leszeczku" i "Leszuńku"De Facto

Nigdy się nie kłócili. "Pamiętam, że tacie zdarzyło się kilka razy zdenerwować i wyjść z domu na spacer. Po powrocie mówił do mamy: »Przepraszam cię, Maluszku« i było po wszystkim" - wspomina. "Czasami tata się denerwował, gdy mama za długo się szykowała przed wyjściem. Nie lubiła się spieszyć. I raz tata ze zdenerwowania rzucił na podłogę swój płaszcz, co w sumie było dość zabawne, i chwilę później wszyscy się z tego śmialiśmy. Rodzicom nie zdarzało się do siebie nie odzywać".

"Jedna z pań rozbiła się pod domem w namiocie"

Z relacji Marty wynika, że choć jej życie przepełnione było rodzicielską miłością ("Tata wieczorami dużo mi czytał, choć często zdarzało się, że był już zmęczony i zasypiał w nogach mojego łóżka" - tak wspomina dzieciństwo), w domu było biednie. Na dowód opowiada taką historię: "Pewnego dnia wracałam z tatą do domu i zobaczyłam na wystawie w kiosku żółty długopis. Byłam pewna, że można nim pisać na żółto. Poprosiłam, żeby mi go kupił. On zapewniał mnie, że długopis z pewnością nie pisze w tym kolorze. Gdy po latach myślę o tym zdarzeniu, widzę drugie dno. Tata nie należał do oszczędnych. Nie odmawiał mi niczego. Na długopis jednak nie chciał się zgodzić. Po latach stryj uświadomił mi, jak trudną sytuację finansową mieli wówczas moi rodzice. Mama nie pracowała, a uczelniana pensja taty była niewielka".

Dlaczego była jedynaczką? "Powody są dość prozaiczne - po prostu rodzice nie mieli warunków na kolejne dziecko. Taty ciągle nie było w domu, czasy były ciężkie. Nie przelewało się" - przekonuje.

Mała Marta z rodzicami, początek lat 80.The Facto

To właśnie Jarosław Kaczyński wspierał w ubogich latach brata i jego rodzinę w Sopocie. Wysyłał z Warszawy pieniądze, ale także paczki z jedzeniem. Później pomagał także dorosłej Marcie. "To było po urodzeniu Ewy. Gdy na świat przyszła moja córka, jeszcze nie pracowałam. Studiowałam, podobnie jak mój mąż. Wtedy stryj co miesiąc pakował część swojej poselskiej pensji w kopertę i przysyłał do Sopotu" - opowiada Kaczyńska.

Książka stawia Jarosława w bardzo pozytywnym świetle. "Tata i stryj mieli podobny ton głosu. Łączyły ich także pewne gesty, mimika. Po śmierci ojca zdarzyła się kilkakrotnie taka sytuacja, że gdy zobaczyłam stryja z tyłu, pomyślałam przez sekundę: »tata«. Podobieństwo jest uderzające"- zapewnia jednak, że stara się szybko uciekać od takich skojarzeń, bo łączą się z nimi zbyt duże emocje.

Jej zdaniem, bracia świetnie się rozumieli: "Myślę, że tej relacji nie pojmie nikt, kto nie ma brata bliźniaka. To jest specyficzny rodzaj więzi. Oni byli sobie bezwzględnie oddani. W dzieciństwie tata mówił na stryja Jarkacz. Tata był Lechkaczem. Tak pozostało na zawsze".

Marta z ojcem i stryjem w Sopocie, lato 1980The Facto

Czy jej rodzice próbowali swatać stryja? "Nie przypominam sobie. W młodości stryj był z kimś związany, a później działalność polityczna pochłonęła go do tego stopnia, że chyba nie myślał o założeniu rodziny. Wiem, że do dziś ma powodzenie. Czasem słyszę różne plotki i przekazuję je stryjowi, a on żartuje, na przykład mówiąc, że »jedna z pań rozbiła się pod domem w namiocie, a druga śpi na kanapie w salonie«. Stryj wybrał samotną drogę i tak zostanie" - zdradza jego bratanica.

Dziś prezes PiS przejął funkcję dziadka córek Kaczyńskiej. Choć nie pobawi się z nimi w berka, to jest "bezkonkurencyjny w opowiadaniu wymyślonych, śmiesznych historii z kamienną twarzą".

Córka Marty, Ewa, z "dwoma dziadkami" - Lechem i Jarosławem - na spacerze w Juracie, 2007 rokThe Facto

"Jakbym zobaczył diabła"

A jak oceniani są jego polityczni rywale? Donald Tusk to - w oczach Marty - człowiek o wielu twarzach, mający problem z dotrzymywaniem słowa. Dostało się też Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, do którego od samego początku miała ponoć wątpliwości. Nazwała go "człowiekiem przede wszystkim nastawionym na popularność, a powierzona mu misja premiera przerosła go".

Wspomina też byłego prezydenta. "Moja fascynacja Lechem Wałęsą trwała do momentu, gdy w jego otoczeniu pojawił się Mieczysław Wachowski. Tata przyszedł do domu i powiedział: »jakbym zobaczył diabła«. Wówczas zdjęłam plakat z Wałęsą, położyłam go na szafie, gdzie przeleżał wiele lat. Czułam zawód" - relacjonuje w książce.

I tłumaczy, dlaczego Lech Kaczyński zakończył współpracę z Wałęsą: "Przy tak dużym wpływie Mieczysława Wachowskiego i jego środowiska na Lecha Wałęsę, ojciec po prostu nie był w stanie realizować swojej polityki".

Glany, papierosy i inne używki

Polityki w książce jest jednak mało. Córka prezydenckiej pary skupia się przede wszystkim na domowych sprawach. Nie szczędzi szczegółów z lat nastoletnich, gdy po przeprowadzce do Warszawy stała się buntowniczką zafascynowaną punkiem, słuchającą Dezertera, Siekiery i Sex Pistols.

"Miałam wtedy dwanaście lat, chodziłam w glanach kupionych pod Pałacem Kultury i przez pewien czas nosiłam dość oryginalną fryzurę. Rodzice nie byli zachwyceni moim wyglądem, ale podchodzili do młodzieńczych fascynacji z dużą pobłażliwością. Mama kazała mi jedynie wyjąć agrafkę z ucha" - wspomina.

W jej życiu pojawiło się wtedy specyficzne towarzystwo i używki, którymi nie były tylko papierosy. "Mama jednak miała do mnie zaufanie, które niestety kilka razy zawiodłam. Z jednych warsztatów teatralnych wróciłam dzień czy dwa później, niż się skończyły. Zaczęłam palić papierosy w wieku dwunastu lat" - zwierza się. "Gdy już wróciliśmy z Warszawy do Trójmiasta, miałam kilku ekscentrycznych znajomych. Po przeżyciach z tamtego okresu mogę stwierdzić, że mam prawo wypowiadać się przeciwko różnym używkom, bo wiem, jakie mogą być ich skutki. Młodość dość mocno szumiała nam w głowach" - przyznaje.

Po co wyznania, które nadszarpną jej wizerunkiem odpowiedzialnej prawniczki i kochającej matki dwóch dziewczynek? Medioznawcy sugerują, że to taki wybieg do przodu, bo Marta Kaczyńska tą książką nie tylko chciała zachować pamięć po rodzicach i ocieplić wizerunek stryja, ale zapewne próbuje także zdobyć część kobiecego elektoratu, bo zapewne kiedyś zaangażuje się w politykę. Zresztą na wielu stronach "Moich rodziców" wypowiada się jak rasowy polityk.

Na razie nie podaje konkretów. Pod koniec książki mówi, nie zamykając żadnych drzwi: "Moim najważniejszym, fundamentalnym planem jest dobre wychowanie córek. Kiedyś, gdy podrosną, być może przyjdzie czas na moje większe zaangażowanie w sprawy publiczne".

"Moi rodzice" nakładem wydawnictwa "The Facto" trafią do księgarń 21 maja.

Autor: Agnieszka Kowalska/zp / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: The Facto

Pozostałe wiadomości

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagrania od internautów, na których uchwycili kierowcę jadącego pod prąd autostradą. Twierdzą, że działo się to na A2 w okolicy Wiskitek, gdzie w sobotę doszło do wypadku. - To była noc, świeciły reflektory innego samochodu i w pewnej chwili samochód wyłonił się zza łuku drogi, a kierowca przed nami zaczął hamować. Żona odbiła w prawo, natychmiast zaczęła hamować i jakimś cudem uniknęliśmy tego zderzenia - relacjonował jeden z mężczyzn.

"Samochód wyłonił się zza łuku drogi. Żona odbiła w prawo i jakimś cudem uniknęliśmy"

"Samochód wyłonił się zza łuku drogi. Żona odbiła w prawo i jakimś cudem uniknęliśmy"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

Na autostradzie A2 zderzyły się dwa samochody osobowe. Dwie osoby nie żyją, a jedna przebywa w szpitalu. Policja potwierdziła wstępnie, że jeden z kierowców jechał pod prąd i doprowadził do czołowego zderzenia.

Wypadek na A2. Nie żyją dwie osoby. Służby: kierowca jechał pod prąd

Wypadek na A2. Nie żyją dwie osoby. Służby: kierowca jechał pod prąd

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24, Kontakt24

Dwa projekty ustaw, dwie daty zakończenia procesu zmian i dwa zupełnie różne pomysły na to, jak rozwiązać problem wadliwych powołań sędziowskich w polskim wymiarze sprawiedliwości. Sprawa dotyczy 3250 sędziów, a rząd w najbliższych tygodniach ma wybrać ostateczny scenariusz. Jakie warianty są w grze?

Wrócą skąd przyszli, czyli co dalej z neosędziami?

Wrócą skąd przyszli, czyli co dalej z neosędziami?

Źródło:
TVN24

- Oliwia mnie stymuluje. Jak zapowiada, że przyjdzie do mnie, to ja od razu wykonuję kilka telefonów więcej, załatwiam sprawy, aby móc zdać raport szefowej - mówi w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl 77-letni prof. dr hab. Marian Surowiec, współzałożyciel Bee Healthy Honey. Z wnuczką stworzył emiter, rozwiązanie dla pszczelarzy, którzy walczą w swoich ulach z inwazją pasożytów. Po fali sukcesów, zaczęli jednak dostawać groźby. - Pierwszy raz w życiu czegoś takiego doświadczyłem, bo spadła na nas lawina hejtu - dodaje.

Dziadek i wnuczka założyli start-up. "Spadła na nas lawina hejtu"

Dziadek i wnuczka założyli start-up. "Spadła na nas lawina hejtu"

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump podpisał rozporządzenie nakładające wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Władze Kanady i Meksyku już zapowiedziały cła odwetowe. Chińskie ministerstwo handlu zapowiedziało złożenie skargi do Światowej Organizacji Handlu.

Trump nałożył cła. Błyskawiczne zapowiedzi odwetu

Trump nałożył cła. Błyskawiczne zapowiedzi odwetu

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W Filadelfii rozbił się samolot pogotowia lotniczego. Zmarł pianista i kompozytor Wojciech Trzciński. Na A2 doszło do tragicznego wypadku. Donald Trump nałożył wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 2 lutego.

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Źródło:
PAP, TVN24, tvn24.pl
"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W sobotnim losowaniu Lotto po raz kolejny została trafiona szóstka. Szczęśliwy zwycięzca wygrał 2 miliony złotych. To trzecie losowanie z rzędu, w którym ktoś poprawnie wytypował wszystkie 6 liczb.

Trzecie losowanie w tym tygodniu z szóstką w Lotto

Trzecie losowanie w tym tygodniu z szóstką w Lotto

Źródło:
tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na drodze krajowej numer 22 w pobliżu miejscowości Krasowiec niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego. Samochód osobowy zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba.

Samochód zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba

Samochód zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba

Źródło:
tvn24.pl

Pod dużym znakiem zapytania stanęła budowa drugiego etapu Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które w znacznym stopniu współfinansuje wartą około sześćset milionów inwestycję, ma wątpliwości co do dalszego wydatkowania środków. Sama inwestycja wzbudza dyskusje. Jej przeciwnicy twierdzą, że jest projektem stricte politycznym, z kolei zwolennicy widzą w niej szansę na rozwój miasta i regionu.

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Australijski stan Queensland mierzy się z powodziami. Gwałtowna pogoda pozbawiła życia co najmniej jedną osobę. - Słuchajcie ostrzeżeń, reagujcie, pomagajcie przyjaciołom i rodzinie - apelował do mieszkańców premier stanu David Crisafulli.

W ciągu doby spadło tam 300 litrów deszczu. Zginęła co najmniej jedna osoba

W ciągu doby spadło tam 300 litrów deszczu. Zginęła co najmniej jedna osoba

Źródło:
Reuters

Sztab Generalny Ukrainy przekazał, że Rosjanie umyślnie przeprowadzili atak rakietowy na internat w mieście Sudża w obwodzie kurskim, które kontrolowane jest przez wojska ukraińskie. Napisano, że "rosyjska armia teraz zaczęła celowo zabijać własnych cywilów". Rzecznik ukraińskiej armii w tym regionie poinformował, że pod gruzami budynku znalazło się 95 ludzi.

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Źródło:
PAP

Buta i arogancja - tak piątkowe zachowanie Zbigniewa Ziobry skomentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Anita Kucharska-Dziedzic, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. Dodała, że wisi nad nim "miecz sprawiedliwości". Krzysztof Kwiatkowski, senator Koalicji Obywatelskiej, stwierdził, że stawką w tej sprawie jest "zaufanie obywateli do instytucji państwa".

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

Źródło:
TVN24

W wieku 75 lat zmarł Wojciech Trzciński - kompozytor, pianista, aranżer i producent muzyczny, założyciel niezależnego ośrodka sztuki Fabryka Trzciny. Informację przekazał TVN24 jego syn, Stanisław Trzciński. 

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Źródło:
TVN24, PAP

Stacja CNN opublikowała nowe nagrania z momentu zderzenia samolotu pasażerskiego linii American Airlines z wojskowym śmigłowcem Black Hawk. Obie maszyny spadły do rzeki Potomak w Waszyngtonie. Do katastrofy doszło w czwartek.

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Źródło:
CNN

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Wynika z nich, że premier Viktor Orban w ciągu ostatniego roku zubożał o 4,3 miliona forintów, szef MSZ Peter Szijjarto nadal jest winien swoim rodzicom 30 milionów, a obłożony amerykańskimi sankcjami szef gabinetu premiera Antal Rogan rozpoczął nowy rok z majątkiem o wartości 609 milionów forintów.

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Orban zubożał

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Orban zubożał

Źródło:
PAP

Z analizy zdjęć satelitarnych analityka wywiadu MT Andersona wynika, że wszystkie rosyjskie statki i okręty wojenne opuściły swoją bazę w syryjskim porcie Tartus, na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego i płyną na zachód.

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Źródło:
PAP

We Włoszech anulowano wyniki egzaminu po tym, jak profesorowie odkryli, że wielu zdających odpowiadając na pytania wykorzystało sztuczną inteligencję. Egzamin na uniwersytecie w mieście Ferrara musi powtórzyć 362 studentów psychologii.

Wysokie wyniki wzbudziły podejrzenia. Studenci korzystali ze sztucznej inteligencji, egzamin anulowany

Wysokie wyniki wzbudziły podejrzenia. Studenci korzystali ze sztucznej inteligencji, egzamin anulowany

Źródło:
PAP

Zbigniew Ziobro opowiada o okolicznościach swojego powrotu do Polski na krótko zanim został zatrzymany w piątek przez policję. - Zauważyłem, że jest za mną ogon w Brukseli. Mam podejrzenia, że to mogły być polskie służby - powiedział. Przyznał, że chodziło o to, "by wszyscy myśleli, że leci do Polski samolotem". Na pytanie, czy jego celem było zmylenie służb, odparł, że w przeszłości był krótko funkcjonariuszem operacyjnym. - Pewne doświadczenia się przydają - dodał.

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Źródło:
tvn24.pl, RMF FM

W listopadzie 2024 roku samolot z Katowic do niemieckiego Dortmundu odleciał bez 42 pasażerów. Nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Do tej pory żaden z pasażerów nie otrzymał odszkodowania za stracony lot. - Nie ponosimy odpowiedzialności, nie możemy wypłacić odszkodowań - informuje lotnisko. Kto w takim razie odpowiedzialność ponosi?

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Źródło:
tvn24.pl

Raz na cztery lata Jezioro Maltańskie w Poznaniu zmienia w się w "suchy krater". To czas na usunięcie mułu i zalegających śmieci. Za każdym razem, gdy ten popularny zbiornik staje się zupełnie pusty, pojawiają się pytania o "znaleziska". Lista nietypowych rzeczy już jest.

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Źródło:
TVN24

Mołdawia to jedno z najszybciej wyludniających się państw na świecie - powiedział analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Kamil Całus. Liczba mieszkańców tego kraju, nie wliczając separatystycznego Naddniestrza, wynosi obecnie 2,401 miliona. To spadek o 13,9 procent w ciągu dekady.

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

Źródło:
PAP

Przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa był gościem podcastu "Szczyt Europy". W rozmowie z dziennikarzami TVN24 i Polskiego Radia mówił między innymi o kwestiach związanych z obronnością Europy, o współpracy ze Stanami Zjednoczonymi oraz o wojnie w Ukrainie. Podkreślił również kluczowe znaczenie Polski w kontekście ochrony unijnych granic.

Szef Rady Europejskiej: Potrzebujemy trwałego pokoju. Musimy zrobić więcej, działać lepiej i szybciej

Szef Rady Europejskiej: Potrzebujemy trwałego pokoju. Musimy zrobić więcej, działać lepiej i szybciej

Źródło:
TVN24

Trzy i pół miliona złotych, a nie 40 milionów złotych wróciło do budżetu państwa z tak zwanego programu willa plus. To, co minister Przemysław Czarnek rozdał na siedziby różnych fundacji, trudno teraz odzyskać. Jednym z beneficjentów dotacji jest Fundacja "Dumni z Elbląga", w której siedzibie odbywają się teraz kursy numerologii i sensu egzystencji, a jej prezes przekonuje, że "jego stwórcą jest Allah".

Prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" nie zwrócił 2 milionów złotych za "willę plus". Dziś wychwala Allaha i numerologię

Prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" nie zwrócił 2 milionów złotych za "willę plus". Dziś wychwala Allaha i numerologię

Źródło:
Fakty TVN
Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po emisji filmu Wojciecha Szumowskiego "Rozproszona zagłada" rozmawiali o nim zaproszeni do studia "Superwizjera" goście. Blogerka i nauczycielka historii dr Agnieszka Jankowiak-Maik mówiła między innymi o tym, jak o Holokauście uczy się w polskich szkołach. - Jest pytanie, jak to dobrze robić, by dzieci i młodzieży nie straumatyzować - powiedziała. Autor reportażu stwierdził, że "jesteśmy na początku drogi z pracą, którą należy wykonać". - My żyjemy w tej przestrzeni, która jest naznaczona zagładą i jako społeczeństwo musimy sobie jakoś z tym poradzić - podkreśliła profesor Magdalena Saryusz-Wolska.

"Żyjemy w przestrzeni naznaczonej zagładą. Musimy sobie jakoś z tym poradzić"

"Żyjemy w przestrzeni naznaczonej zagładą. Musimy sobie jakoś z tym poradzić"

Źródło:
TVN24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o filmie "Brutalista", serialu "Przesmyk" i fali hejtu po emocjonalnym nagraniu Seleny Gomez.

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

Źródło:
tvn24.pl