W domu Kaczyńskich to Maria trzymała kasę. "Babusiku, daj mi coś, bo potrzebuję"

Jarosław Kaczyński o książce bratanicy
Jarosław Kaczyński o książce bratanicy
tvn24
Na zdjęciu: Marta Kaczyńska z rodzicami w Sopocie, 1981 rok. Na wideo: Jarosław Kaczyński wypowiada się na temat książki bratanicytvn24

"Właśnie tak ich zapamiętałam: czułych, patrzących na siebie z miłością" - Marta Kaczyńska po raz pierwszy opowiada o rodzicach. I choć w książce "Moi rodzice" zdradza szczegóły z życia Marii i Lecha, nie brakuje w niej też opowieści o Jarosławie. Ten przez lata wspierał brata i jego rodzinę, wysyłając pieniądze i paczki z jedzeniem. Potrafi się też śmiać z doniesień o swoich kolejnych wybrankach. Rodzi się jednak pytanie, jaki był cel napisania książki?

Książka "Moi rodzice" trafi do księgarń 21 maja.The Facto

Dlaczego PiS chciało przesunięcia premiery tej książki? Czy partia Jarosława Kaczyńskiego bała się kontrowersyjnych treści tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, które przypadają 25 maja? Czy raczej te rzekome naciski to tylko polityczna gra? Bo tak naprawdę "Moi rodzice" to pomnik rodziny Kaczyńskich, ciepła opowieść o niezmanierowanych ludziach, których kolejne, coraz ważniejsze funkcje w ogóle nie zmieniły.

I nie chodzi tylko o małżeństwo zmarłej prezydenckiej pary, ale także o relację między braćmi. "Jeden drugiego pchał do przodu i jeden mówił o drugim w samych superlatywach, obniżając niejednokrotnie swój autorytet na rzecz brata" - zapewnia Marta Kaczyńska.

Jednak wywiad rzeka prowadzony przez dziennikarkę prawicowego tygodnika "wSieci" Dorotę Łosiewicz nie skąpi "niebezpiecznych" politycznie smaczków. Okazuje się, że nie tylko Donald Tusk wziął dwa śluby w odstępie lat - najpierw cywilny, a dopiero potem kościelny. Choć Lech Kaczyński ostro krytykował swego czasu premiera za koniunkturalizm i branie ślubu kościelnego tuż przed wyborami, sam miał podobne doświadczenia.

"Rodzice pobrali się 27 kwietnia 1978 roku w Warszawie. Ślub kościelny wzięli w 1983 roku, gdy byłam chrzczona w sopockim kościele Świętego Bernarda. Ojciec miał wyrzuty sumienia, że stało się to tak późno. W latach 70. w swoich rozważaniach tata znajdował się znacznie dalej od Kościoła niż w późniejszym okresie" - wspomina prezydentówna.

"Babusiku, daj mi coś, bo potrzebuję"

Choć książkę otwierają dramatyczne wspomnienia katastrofy smoleńskiej z poranka 10 kwietnia 2010 r., w których zdradza, że nikt oficjalnie nie poinformował jej o śmierci rodziców, Kaczyńska broni się przed bieżącą polityką. Treścią "Moich rodziców" są przede wszystkim jej stosunki z rodzicami i historia łączącej ich miłości. "Właśnie tak ich zapamiętałam: czułych, patrzących na siebie z miłością. Byliśmy ze sobą mocno związani" - mówi i na dowód pokazuje 120 bardzo prywatnych zdjęć, w tym niepublikowane wcześniej fotografie przedstawiające Lecha Kaczyńskiego w młodości, m.in. podczas opieki nad córką.

"Rodziców poznali ze sobą wspólni znajomi z Wydziału Prawa Uniwersytetu Gdańskiego. Mama postanowiła pomóc tacie w wynajęciu pokoju w willi, w której mieszkała. Tata na spotkanie z właścicielami domu przyszedł rozczochrany, bo strasznie wiało, a miał wtedy bardzo bujne kręcone włosy. Kiedy mama go zobaczyła, to podobno niewiele się zastanawiając, chwyciła za grzebień i poprawiła mu fryzurę" - wspomina.

Ślub Marii i Lecha Kaczyńskich w kwietniu 1978 rokuDe Facto

Zamieszkali obok siebie. "Pozostawali w coraz lepszych relacjach, parząc wspólnie herbatę czy pożyczając sobie cukier. Po pewnym czasie zakochali się w sobie" - opowiada.

Maria Kaczyńska troszczyła się o męża przez całe życie. Dbała nie tylko o jego garderobę, była też rodzinnym kierowcą, wyręczała męża w domowych obowiązkach - to ona zmieniała żarówkę i wbijała gwoździe. Trzymała również kasę. "Co miesiąc tata oddawał mamie zarobioną pensję, a jak potrzebował, to mówił: »Babusiku, daj mi coś, bo potrzebuję«" - mówi ich córka, która zdradza, że do końca mówili do siebie "Babusiku" i "Maluszku" oraz "Leszeczku" i "Leszuńku".

Marta Kaczyńska zdradza, że rodzice mówili do siebie "Babusiku" i "Maluszku" oraz "Leszeczku" i "Leszuńku"De Facto

Nigdy się nie kłócili. "Pamiętam, że tacie zdarzyło się kilka razy zdenerwować i wyjść z domu na spacer. Po powrocie mówił do mamy: »Przepraszam cię, Maluszku« i było po wszystkim" - wspomina. "Czasami tata się denerwował, gdy mama za długo się szykowała przed wyjściem. Nie lubiła się spieszyć. I raz tata ze zdenerwowania rzucił na podłogę swój płaszcz, co w sumie było dość zabawne, i chwilę później wszyscy się z tego śmialiśmy. Rodzicom nie zdarzało się do siebie nie odzywać".

"Jedna z pań rozbiła się pod domem w namiocie"

Z relacji Marty wynika, że choć jej życie przepełnione było rodzicielską miłością ("Tata wieczorami dużo mi czytał, choć często zdarzało się, że był już zmęczony i zasypiał w nogach mojego łóżka" - tak wspomina dzieciństwo), w domu było biednie. Na dowód opowiada taką historię: "Pewnego dnia wracałam z tatą do domu i zobaczyłam na wystawie w kiosku żółty długopis. Byłam pewna, że można nim pisać na żółto. Poprosiłam, żeby mi go kupił. On zapewniał mnie, że długopis z pewnością nie pisze w tym kolorze. Gdy po latach myślę o tym zdarzeniu, widzę drugie dno. Tata nie należał do oszczędnych. Nie odmawiał mi niczego. Na długopis jednak nie chciał się zgodzić. Po latach stryj uświadomił mi, jak trudną sytuację finansową mieli wówczas moi rodzice. Mama nie pracowała, a uczelniana pensja taty była niewielka".

Dlaczego była jedynaczką? "Powody są dość prozaiczne - po prostu rodzice nie mieli warunków na kolejne dziecko. Taty ciągle nie było w domu, czasy były ciężkie. Nie przelewało się" - przekonuje.

Mała Marta z rodzicami, początek lat 80.The Facto

To właśnie Jarosław Kaczyński wspierał w ubogich latach brata i jego rodzinę w Sopocie. Wysyłał z Warszawy pieniądze, ale także paczki z jedzeniem. Później pomagał także dorosłej Marcie. "To było po urodzeniu Ewy. Gdy na świat przyszła moja córka, jeszcze nie pracowałam. Studiowałam, podobnie jak mój mąż. Wtedy stryj co miesiąc pakował część swojej poselskiej pensji w kopertę i przysyłał do Sopotu" - opowiada Kaczyńska.

Książka stawia Jarosława w bardzo pozytywnym świetle. "Tata i stryj mieli podobny ton głosu. Łączyły ich także pewne gesty, mimika. Po śmierci ojca zdarzyła się kilkakrotnie taka sytuacja, że gdy zobaczyłam stryja z tyłu, pomyślałam przez sekundę: »tata«. Podobieństwo jest uderzające"- zapewnia jednak, że stara się szybko uciekać od takich skojarzeń, bo łączą się z nimi zbyt duże emocje.

Jej zdaniem, bracia świetnie się rozumieli: "Myślę, że tej relacji nie pojmie nikt, kto nie ma brata bliźniaka. To jest specyficzny rodzaj więzi. Oni byli sobie bezwzględnie oddani. W dzieciństwie tata mówił na stryja Jarkacz. Tata był Lechkaczem. Tak pozostało na zawsze".

Marta z ojcem i stryjem w Sopocie, lato 1980The Facto

Czy jej rodzice próbowali swatać stryja? "Nie przypominam sobie. W młodości stryj był z kimś związany, a później działalność polityczna pochłonęła go do tego stopnia, że chyba nie myślał o założeniu rodziny. Wiem, że do dziś ma powodzenie. Czasem słyszę różne plotki i przekazuję je stryjowi, a on żartuje, na przykład mówiąc, że »jedna z pań rozbiła się pod domem w namiocie, a druga śpi na kanapie w salonie«. Stryj wybrał samotną drogę i tak zostanie" - zdradza jego bratanica.

Dziś prezes PiS przejął funkcję dziadka córek Kaczyńskiej. Choć nie pobawi się z nimi w berka, to jest "bezkonkurencyjny w opowiadaniu wymyślonych, śmiesznych historii z kamienną twarzą".

Córka Marty, Ewa, z "dwoma dziadkami" - Lechem i Jarosławem - na spacerze w Juracie, 2007 rokThe Facto

"Jakbym zobaczył diabła"

A jak oceniani są jego polityczni rywale? Donald Tusk to - w oczach Marty - człowiek o wielu twarzach, mający problem z dotrzymywaniem słowa. Dostało się też Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, do którego od samego początku miała ponoć wątpliwości. Nazwała go "człowiekiem przede wszystkim nastawionym na popularność, a powierzona mu misja premiera przerosła go".

Wspomina też byłego prezydenta. "Moja fascynacja Lechem Wałęsą trwała do momentu, gdy w jego otoczeniu pojawił się Mieczysław Wachowski. Tata przyszedł do domu i powiedział: »jakbym zobaczył diabła«. Wówczas zdjęłam plakat z Wałęsą, położyłam go na szafie, gdzie przeleżał wiele lat. Czułam zawód" - relacjonuje w książce.

I tłumaczy, dlaczego Lech Kaczyński zakończył współpracę z Wałęsą: "Przy tak dużym wpływie Mieczysława Wachowskiego i jego środowiska na Lecha Wałęsę, ojciec po prostu nie był w stanie realizować swojej polityki".

Glany, papierosy i inne używki

Polityki w książce jest jednak mało. Córka prezydenckiej pary skupia się przede wszystkim na domowych sprawach. Nie szczędzi szczegółów z lat nastoletnich, gdy po przeprowadzce do Warszawy stała się buntowniczką zafascynowaną punkiem, słuchającą Dezertera, Siekiery i Sex Pistols.

"Miałam wtedy dwanaście lat, chodziłam w glanach kupionych pod Pałacem Kultury i przez pewien czas nosiłam dość oryginalną fryzurę. Rodzice nie byli zachwyceni moim wyglądem, ale podchodzili do młodzieńczych fascynacji z dużą pobłażliwością. Mama kazała mi jedynie wyjąć agrafkę z ucha" - wspomina.

W jej życiu pojawiło się wtedy specyficzne towarzystwo i używki, którymi nie były tylko papierosy. "Mama jednak miała do mnie zaufanie, które niestety kilka razy zawiodłam. Z jednych warsztatów teatralnych wróciłam dzień czy dwa później, niż się skończyły. Zaczęłam palić papierosy w wieku dwunastu lat" - zwierza się. "Gdy już wróciliśmy z Warszawy do Trójmiasta, miałam kilku ekscentrycznych znajomych. Po przeżyciach z tamtego okresu mogę stwierdzić, że mam prawo wypowiadać się przeciwko różnym używkom, bo wiem, jakie mogą być ich skutki. Młodość dość mocno szumiała nam w głowach" - przyznaje.

Po co wyznania, które nadszarpną jej wizerunkiem odpowiedzialnej prawniczki i kochającej matki dwóch dziewczynek? Medioznawcy sugerują, że to taki wybieg do przodu, bo Marta Kaczyńska tą książką nie tylko chciała zachować pamięć po rodzicach i ocieplić wizerunek stryja, ale zapewne próbuje także zdobyć część kobiecego elektoratu, bo zapewne kiedyś zaangażuje się w politykę. Zresztą na wielu stronach "Moich rodziców" wypowiada się jak rasowy polityk.

Na razie nie podaje konkretów. Pod koniec książki mówi, nie zamykając żadnych drzwi: "Moim najważniejszym, fundamentalnym planem jest dobre wychowanie córek. Kiedyś, gdy podrosną, być może przyjdzie czas na moje większe zaangażowanie w sprawy publiczne".

"Moi rodzice" nakładem wydawnictwa "The Facto" trafią do księgarń 21 maja.

Autor: Agnieszka Kowalska/zp / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: The Facto

Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24