W hali Uppsala Konsert & Kongress niedaleko Sztokholmu doszło we wtorek do tragedii. Pół godziny przed rozpoczęciem koncertu poświęconemu Abbie mężczyzna "wypadł lub wyskoczył z dużej wysokości" i spadł na dwie osoby. Mężczyzna i jedna z osób, na które spadł, zginęły. Trzecia osoba została zabrana do szpitala z urazami, które nie zagrażają życiu.
We wtorek około tysiąca osób zebrało się w hali Uppsala Konsert & Kongress, gdzie miał odbyć się koncert w hołdzie najsłynniejszej szwedzkiej grupy - Abby. Jak informuje BBC, około 30 minut przed rozpoczęciem koncertu na dwie osoby znajdujące się na otwartym foyer spadł mężczyzna. On i jedna z osób, na które spadł - zmarły. Trzecia osoba z urazami niezagrażającymi życiu została przewieziona do szpitala.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że ktoś wyskoczył lub wypadł z dużej wysokości| - przekazał Magnus Jansson Klarin, rzecznik miejscowej policji w rozmowie z agencją AFP.
Uppsala. Policja: nie ma powodów aby myśleć, że doszło do przestępstwa
Wiadomo - jak przekazała policja - że mężczyzna, który wypadł bądź wyskoczył z dużej wysokości, był po 80. Mężczyzna, który zginął był sześćdziesięcioparolatkiem, w tam samym wieku jest ranna kobieta.
Anglojęzyczna wersja portalu Deutsche Welle przekazała, że późnym wieczorem policjanci poinformowali, że "obecnie nie ma żadnych powodów, aby myśleć, że doszło do przestępstwa z udziałem mężczyzny, który spadł".
Do tragedii doszło zaledwie trzy dni przed premierą pierwszego od 39 lat albumu z nową muzyką Abby. Jak zapowiedzieli Benny Andersson i Bjoern Ulvaeus, będzie to ostatni nowy materiał autorstwa słynnego kwartetu.
Źródło: BBC News, DW.com, tvn24.pl