- Skłoniła mnie do tego żona. Skleciłem parę słów, a ona złożyła to w całość. Czy to jest wiersz? To raczej nie jest wiersz, to raczej jest myśl - opowiada Andrzej Gołota, który napisał kilka wersów dla zmarłej 1 lutego Wisławy Szymborskiej.
Bokser dziękuje w nich poetce za jej twórczość. - Byłem zdziwiony, że ktoś z literatury i sztuki jest zainteresowany boksem, a szczególnie moją osobą. To był dla mnie szok, tak że na pewno jest to podziękowanie - podkreślił Gołota.
I wyrecytował kilka słów wiersza: - Braknie mi Ciebie w moim narożniku, mimo, że nigdy nie stąpałaś po ringu. Pozostaną wiersze. Dziękuję. To za mało.
Gołota i Szymborska spotkali się tylko raz - jedząc obiad w tej samej restauracji. Jak wspominała Szymborska, obecność Gołoty wzbudzała sensację, na nią zaś nikt nie zwracał uwagi. Pięściarz był ulubieńcem noblistki. Podobno nie przegapiała żadnej z jego walk, przeżywała dramatyczne porażki na ringu, przez wzgląd na jego udział zaczęła nawet oglądać "Taniec z gwiazdami".
Noblistka
Wisława Szymborska zmarła 1 lutego. Dziś w Krakowie w samo południe odbędzie się jej pogrzeb. Poetka zostanie pochowana w grobowcu rodzinnym na Cmentarzu Rakowickim. Zgodnie z jej wolą ceremonia będzie miała świecki charakter. Na jej cześć z Wieży Mariackiej - tuż po hejnale - zabrzmi utwór "Nic dwa razy się nie zdarza", który został napisany do wiersza poetki.
W uroczystościach udział zapowiedzieli m.in. prezydent RP Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk oraz marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Przybędą też wybitni przedstawiciele świata kultury i przyjaciele noblistki. Informacje o pogrzebie Szymborskiej zostały rozesłane do osobistości, znających poetkę i ceniących jej twórczość na całym świecie, m.in. Umberto Eco, Woody Allena, oraz poetów, laureatów literackiego Nobla Seamusa Heaney'a i Tomasa Transtroemera.
Do Krakowa mają przyjechać tłumacz wierszy noblistki Anders Bodegard i litewski poeta Tomas Venclova. Mieszkający w USA bokser Andrzej Gołota, którego walki oglądała Szymborska, chce przekazać wieniec z 89 białych róż.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24