Sylwester Chęciński żartował, że marzy, by przestać być reżyserem "Samych swoich" 

Źródło:
tvn24.pl

Choć często żartował, że marzy o tym, by przestać być reżyserem "Samych swoich", to właśnie kultowy komediowy tryptyk o dwóch zwaśnionych rodach Kargulów i Pawlaków zapewnił mu nieśmiertelność. Ale Sylwester Chęciński był twórcą wszechstronnym.

"Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie" - mówi do Pawlaka (Wacław Kowalski) matka, wręczając mu granaty. "Podejdźże no, Kargul, do płota, jako i ja podchodzę" - nawołuje sąsiada Pawlak, a w powietrzu wisi kolejna awantura.

Te cytaty (i całe mnóstwo innych) z "Samych swoich" Sylwestra Chęcińskiego od półwiecza powtarza cała Polska, śmiejąc się przy tym do rozpuku. Weszły na stałe do naszego języka potocznego, stały się częścią obyczajowego krajobrazu i trudno byłoby znaleźć rodaka, który nie zna ich rodowodu.

"Sami swoi" (1967), wybrani najlepszą polska komedią wszech czasów w niezliczonej ilości rankingów widzów i krytyków, stanowią pierwszą część najpopularniejszego filmowego tryptyku nad Wisłą. Siedem lat później Chęciński nakręcił jego kontynuację "Nie ma mocnych", która powtórzyła sukces pierwszego filmu, a trzy lata po niej powstała część trzecia – "Kochaj albo rzuć".

Trzyczęściowe opus magnum Chęcińskiego okazało się absolutnym evergreenem i zupełnie się nie starzeje. Fankluby tryptyku pełne są ludzi, którzy znają każdy dialog na pamięć, a jego kolejne powtórki biją rekordy oglądalności. Ale przy okazji dość skutecznie przesłaniają resztę dorobku reżysera. A przecież Sylwester Chęciński to twórca wszechstronny. Nakręcił też sporo innych filmów, z których przynajmniej dwa - świetne kino sensacji "Wielki Szu" i pierwsza komedia o stanie wojennym, czyli "Rozmowy kontrolowane" - doczekały się entuzjastycznego przyjęcia.

Ta lista jest zresztą znacznie dłuższa.

Czas dojrzewania

Sylwester Chęciński urodził się 21 maja 1930 roku w Suścu, na skraju Puszczy Solskiej. Ponieważ matce zależało na wykształceniu dzieci, z czasem przenieśli się do miasta - do Zamościa.

Miał 9 lat, gdy wybuchła wojna. Zamość stała się Himmlerstadtem, w którym utworzono getto dla Żydów. Zapamiętał życie w potwornym strachu, krzyki torturowanych, ucieczki z rzadkich wypraw przez miasto, wśród trupów, przy odgłosie strzelaniny. Traumę, którą wtedy przeżył, wiele lat później przywołał w filmie "Agnieszka 46", będącym jego osobistym rozliczeniem z czasem wojny. To klasyczny przykład kina pokazującego "krajobraz po bitwie", straumatyzowane pokolenie młodych ludzi, którym wojna zdemolowała psychikę i nie potrafią już nikomu zaufać.

Po wojnie ojciec znalazł dla rodziny mieszkanie w Dzierżoniowie. Sylwester Chęciński został uczniem tego samego liceum co kilka lat starszy Zbyszek Cybulski. Mama widziała w nim lekarza albo księdza, on sam chciał zdawać na prawo. Ale w mieście istniał teatr amatorski, w którym trochę przypadkiem zaczął grywać. Tam właśnie usłyszał, że w Łodzi powstała szkoła filmowa i powinien się nią zainteresować.

W wywiadach mówił, że fakt, iż znalazł się w łódzkiej Filmówce zawdzięcza Jerzemu Toeplitzowi, współzałożycielowi i rektorowi uczelni przez ponad 20 lat od jej powstania. Po skończeniu studiów trafił do Wrocławia, w którym powstała wytwórnia filmowa - absolwentom Filmówki ofiarowano tam etaty. Gdy po raz pierwszy pojechał obejrzeć miasto, momentalnie się w nim zakochał. O Wrocławiu mówił: "To miasto to moje życie". Był zresztą honorowym wrocławianinem.

Początkowo pracował przy filmach kolegów jako asystent, potem jako drugi reżyser, m.in. nad "Lotną" Andrzeja Wajdy i przy filmach Jerzego Passendorfera. Wreszcie pojawiła się szansa na debiut. Tyle tylko, że nie był nią "poważny" film (jak sam wspominał), a ekranizacja powieści Antoniny Domańskiej - wiejski chłopiec praktykuje u Wita Stwosza przy powstawaniu ołtarza w kościele Mariackim, czyli kino historyczne, kostiumowe. Reżyser natychmiast dał się poznać jako artysta nietuzinkowy, zainscenizował bowiem "Historię żółtej ciżemki" w konwencji gotyckiego malarstwa. W filmie grali Gustaw Holoubek i Bogumił Kobiela, a w chłopca wcielił się 11-letni Marek Kondrat, syn przedwojennego wielkiego aktora Tadeusza Kondrata.

Obraz przyjęto bardzo życzliwie. Zaraz po nim powstała wspomniana już "Agnieszka 46", która ugruntowała przekonanie, że pojawiła się reżyserska indywidualność. Jednak prawdziwa rewolucja w artystycznej drodze Chęcińskiego dokonała się, gdy na ekrany kin trafili w 1967 roku "Sami swoi".

"Podejdźże do płota, jako i ja podchodzę..."

Wszystko zaczęło się od radiowego słuchowiska "I było święto". Autor, już wtedy uznany reportażysta i pisarz Andrzej Mularczyk, przerobił je na scenariusz filmowy, który trafił do Chęcińskiego. - Przestraszyłem się komedii, którą uważałem za najtrudniejszy gatunek - wspominał po latach. Tekst był jednak znakomicie napisany. Nawiązywał do klasycznych pierwowzorów: "Pieniaczy" Ignacego Krasickiego i "Zemsty" Aleksandra Fredry.

Fabuła skupiała się na losach dwóch zwaśnionych rodzin, Pawlaków i Kargulów, repatriantów ze Wschodu, którzy jadą na Ziemie Odzyskane. Ich kłótnie sięgają jeszcze czasów przedwojennych. Poszło o ziemię Pawlaka, którą Kargul zaorał o trzy palce za daleko. W ruch poszła kosa, i Jaśko, który ranił Kargula, uciekł do Ameryki. Przypadek sprawia, że po wojnie dwa skłócone rody osiedlają się w domach po sąsiedzku. Na chrzest małej Ani, wnuczki Kaźmierza Pawlaka, przyjeżdża Jaśko. I wszystko zaczyna się od nowa.

Marzeniem twórców było, aby w Kaźmierza Pawlaka wcielił się sam Jacek Woszczerowicz. Niestety, musiał zrezygnować z powodu choroby. Wówczas na jego miejsce wybrano Wacława Kowalskiego, wówczas mało znanego widzom. I to był strzał w dziesiątkę. Choć główną gwiazdą miał być Władysław Hańcza, grający Kargula, Kowalski zdominował go tak bardzo, że większość recenzji po premierze skupiała się głównie na jego genialnej kreacji. I oczywiście na finezji duetu Mularczyk-Chęciński.

Chęciński wcale nie palił się do kontynuacji filmu, ale w końcu uległ. W "Nie ma mocnych" Pawlak wydaje wnuczkę (Anna Dymna) za młodego inżyniera mechanizacji rolnictwa, a perypetie związane z samym ślubem, strzeżeniem cnoty narzeczonej, wreszcie z ideowymi zapatrywaniami na życie młodych są okazją do kolejnych sporów i animozji między seniorami rodów.

W ostatniej części tryptyku "Kochaj albo rzuć" (Chęciński długo się bronił przed jej realizacją) Pawlak i Kargul z wnuczką Anią udają się w podróż do Ameryki, gdzie poznają bratanicę tego pierwszego, o której istnieniu nie mieli pojęcia. Nie dość że nieślubną, to jeszcze na dodatek ciemnoskórą, co omal nie przyprawia ich o apopleksję. Zderzenie mentalności polskich chłopów, którzy pozują na nowoczesnych, z przeżywającą obyczajową rewolucję Ameryką drugiej połowy lat 70. stało się dla twórców kopalnią tematów. Choć najdroższy - bo kręcony za oceanem - film zarobił więcej, niż wynosił budżet całego Komitetu Kinematografii.

Dziś, ponad pół wieku po premierze "Samych swoich", w Toruniu stoi pomnik Pawlaka i Kargula, a w Lubomierzu, gdzie kręcono dwa pierwsze filmy, od dwóch dekad co roku odbywa się Festiwal Filmów Komediowych, który przyznaje Złote, Srebrne i Brązowe Granaty. Postawiono tam również muzeum bohaterów trylogii Chęcińskiego.

Reżyser ludzkich charakterów

Po kilkuletniej przerwie, mimo spływających scenariuszy kolejnych komedii, Chęciński zdecydował się na drugi w swojej karierze film sensacyjny (nieco wcześniej nakręcił udany obraz obyczajowy "Bo oszalałem dla niej"). W 1982 roku na podstawie scenariusza Jana Purzyckiego powstał "Wielki Szu", z będącym wtedy u szczytu sławy Janem Nowickim w głównej roli.

Opowieść o skomplikowanych relacjach pokerowego mistrza i oszusta, który daje srogą nauczkę spragnionemu łatwych pieniędzy "uczniowi", była jednym z największych kinowych przebojów w Polsce lat 80. W 1983 roku obejrzały go ponad dwa miliony widzów. Pełne zachwytu recenzje zwracały uwagę, że nawet w kinie rozrywkowym można stworzyć obraz, który oprócz inteligentnej zabawy oferuje również pogłębiony portret psychologiczny postaci, tutaj człowieka uzależnionego od hazardu. Dla Szu karty są przekleństwem, ale również błogosławieństwem. Chęciński przyznał, że sam grywał ostro w karty. I jest w tej postaci jakiś rys autobiograficzny.

Plakat promujący film "Wielki Szu" (1982)Maciej Stawiński, materiały prasowe

Fani twórczości Chęcińskiego zawsze podkreślali, że reżyser kręci filmy zbyt rzadko. Kolejny obraz powstał dopiero w następnej dekadzie. Mowa oczywiście o "Rozmowach kontrolowanych" - przedostatniej fabule Chęcińskiego, opartej na scenariuszu Stanisława Tyma. Pierwsza komedia, której akcja toczy się w realiach stanu wojennego, była wielkim sukcesem frekwencyjnym, choć scenariuszowi daleko było do "Misia" Barei, którego film miał być kontynuacją.

Ostatni film reżysera, "Przybyli ułani" z cyklu "Święta polskie" (2005), powstał już na potrzeby małego ekranu. To obraz gorzki, bolesny. Chęciński sportretował stosunki panujące na polskiej wsi XXI wieku, gdzie, o ironio, mentalność ludzi niewiele zmieniła się od czasów socjalizmu. Jedynie odchodzące pokolenie dawnych bohaterów czasów wojny imponuje kodeksem postępowania i pielęgnuje pamięć przodków.

"Nie chciałem zawieść moich widzów"

W 2014 roku Sylwester Chęciński odebrał na festiwalu w Gdyni Platynowe Lwy za całokształt dokonań, a trzy lata później Polska Akademia Filmowa doceniła jego wkład w naszą kulturę i uhonorowała nagrodą Orła za osiągnięcia życia.

Mówił wtedy, że myśli o nakręceniu swojego ostatniego filmu. Że brakuje mu atmosfery planu filmowego. Robił wrażenie szalenie smutnego, zmęczonego. Zawsze zresztą był outsiderem, typem samotnika. Pilnie śledził do końca ewolucję polskiego kina, pokoleniową zmianę warty. Z pasją opowiadał w wywiadzie o filmie "Boże Ciało" Jana Komasy, którym był oczarowany. Od lat regularnie pojawiał się na festiwalu w Gdyni, żeby być na bieżąco z rodzimym repertuarem. W tym roku nie było go jednak w Teatrze Muzycznym.

W jednym z ostatnich wywiadów na pytanie, dlaczego kręcił filmy tak rzadko, odpowiedział: "Nie robiłem filmów, gdy nie porywały mnie scenariusze, jakie dostawałem. Nie chciałem schodzić poniżej pewnego poziomu i zawieść oczekiwań moich widzów". Wyznawał też zasadę, że "Jeśli ekipa na planie doskonale się bawi, to komedia będzie fatalna". Dlatego na planie zdjęciowym u Chęcińskiego, nawet podczas najbardziej komicznych scen, wszyscy musieli zachować powagę.

Jak widać na perfekcjonistów nie ma mocnych.

Autorka/Autor:Justyna Kobus

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Łotewska armia rozpoczęła kopanie rowów przeciwczołgowych wzdłuż granicy z Rosją. Pierwszy odcinek ma być ukończony w ciągu czterech miesięcy. Docelowo wzdłuż granicy Łotwy z Rosją i Białorusią ma powstać łańcuch umocnień, w którego skład wejdą sztuczne i naturalne przeszkody - bagna, lasy i rzeki.

Łotewska armia zaczęła kopać rowy przeciwczołgowe wzdłuż granicy z Rosją

Łotewska armia zaczęła kopać rowy przeciwczołgowe wzdłuż granicy z Rosją

Źródło:
PAP

W Ukrainie mamy do czynienia ze zderzeniem dwóch parametrów - ilością i jakością. (...) Na poziomie ilości moim zdaniem nie można próbować konkurować z Rosją. Trzeba szukać jakościowych rozwiązań - mówił w "Faktach po Faktach" gen. Stanisław Koziej. Jerzy Marek Nowakowski wskazał z kolei trzy scenariusze rozstrzygnięcia wojny, które są według niego najbardziej prawdopodobne.

Generał Koziej o "najważniejszym parametrze" wojny w Ukrainie

Generał Koziej o "najważniejszym parametrze" wojny w Ukrainie

Źródło:
TVN24

Burze z ulewami nawiedziły w czwartek wschodnią Chorwację. Jak przekazały lokalne media, woda szybko wypełniła ulice miasta Slavonski Brod, porywając ze sobą samochody. Żywioł przyniósł ze sobą również intensywne opady gradu.

Auta spływały ulicami, miasto pokryła płachta gradu

Auta spływały ulicami, miasto pokryła płachta gradu

Źródło:
PAP, startnews.hr

Donald Trump po ewentualnym zwycięstwie w wyborach zamierza zażądać od państw NATO zwiększenia wydatków na obronność do poziomu trzech procent PKB, jako cenę dalszego zobowiązania USA na rzecz obrony Europy - podał w piątek brytyjski "The Times". Trumpa zainspirować miał do tego prezydent Andrzej Duda.

"The Times": po rozmowie z Dudą Trump chce zażądać od państw NATO trzech procent PKB na obronność

"The Times": po rozmowie z Dudą Trump chce zażądać od państw NATO trzech procent PKB na obronność

Źródło:
PAP

Węże coraz częściej atakują mieszkańców południowej Chorwacji. Do ostatniego ataku doszło w tym tygodniu, kiedy to gad pokąsał kobietę na jej własnym podwórku. W kraju żyją trzy gatunki jadowitych żmij, których populacje stają się coraz większe.

Ataki jadowitych węży coraz częstsze w Chorwacji. "Mieszkańcy są zaniepokojeni"

Ataki jadowitych węży coraz częstsze w Chorwacji. "Mieszkańcy są zaniepokojeni"

Źródło:
PAP, Slobodna Dalmacija, dnevno.hr

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło około godziny 13 przy ulicy Vogla w Wilanowie. Samochód osobowy uderzył w drzewo, po czym stanął w płomieniach. Jak informuje straż pożarna, w wyniku wypadku zginęły trzy osoby.

Samochód wbił się w drzewo i spłonął. Nie żyją trzy osoby

Samochód wbił się w drzewo i spłonął. Nie żyją trzy osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W naszych czasach prawo, a zwłaszcza jego interpretacja, staje się narzędziem walki politycznej - mówiła w "Faktach po Faktach" profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, była rzeczniczka praw obywatelskich. Oceniła, że mamy obecnie do czynienia z "horrorem prawniczym".

Profesor Ewa Łętowska o "horrorze prawniczym"

Profesor Ewa Łętowska o "horrorze prawniczym"

Źródło:
TVN24

Policja szuka mężczyzny, który dziś rano strzelił w Krakowie z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Zajście zarejestrował monitoring. Sprawca po chwili uciekł. Poszkodowanym jest 23-letni mężczyzna. 

Strzelił z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Poszkodowany 23-latek trafił do szpitala

Strzelił z wiatrówki do przypadkowego przechodnia. Poszkodowany 23-latek trafił do szpitala

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci ustalili tożsamość osoby, której ciało zostało odnalezione w spalonym samochodzie w powiecie nowotomyskim (woj. wielkopolskie). - To 44-mężczyzna, był poszukiwany - przekazał młodszy aspirant Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

W aucie znaleźli zwęglone ciało. Już wiadomo, kto zginął

W aucie znaleźli zwęglone ciało. Już wiadomo, kto zginął

Źródło:
tvn24.pl/PAP

Przeciętna oczekiwana długość życia dla nowonarodzonego dziecka w Unii Europejskiej wyniosła w 2023 roku 81,5 lat - przekazał Eurostat. To o 0,9 roku więcej niż w 2022 roku. Polska uplasowała się poniżej średniej unijnej.

Oczekiwana długość życia w Unii Europejskiej. Jak wypadła Polska?

Oczekiwana długość życia w Unii Europejskiej. Jak wypadła Polska?

Źródło:
PAP

Rosjanie wycofali około 40 samolotów różnego typu z lotniska w Kuszczewsku na obiekty bardziej oddalone od linii frontu - przekazało w piątkowej aktualizacji wywiadowczej brytyjskie ministerstwo obrony. Powodem miał być ukraiński atak na to lotnisko, do którego doszło w ostatnią sobotę.

Brytyjski wywiad: Rosjanie wycofują samoloty, powodem ukraiński atak

Brytyjski wywiad: Rosjanie wycofują samoloty, powodem ukraiński atak

Źródło:
PAP

Rosyjscy żołnierze weszli do bazy lotniczej 101, położonej w pobliżu międzynarodowego lotniska Diori Hamani w stolicy Nigru, Niamey. Stacjonują w niej także wojska USA - poinformował w piątek Reuters, cytując anonimowego, wysokiego rangą amerykańskiego urzędnika do spraw obrony.

Siły rosyjskie weszły do bazy, w której są wojska USA

Siły rosyjskie weszły do bazy, w której są wojska USA

Źródło:
PAP

Gostyńska policja odzyskała warte 40 tysięcy złotych instrumenty brytyjskich muzyków z zespołu Metasoma. Artyści wysłali je kurierem do Polski. Gdy przyjechali do studia nagraniowego w Gostyniu (woj. wielkopolskie), dowiedzieli się, że instrumenty zaginęły.

Przyjechali nagrać płytę, w Polsce zaginęły ich instrumenty

Przyjechali nagrać płytę, w Polsce zaginęły ich instrumenty

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W kwietniu w Turcji średnioroczny wskaźnik inflacji wzrósł do 69,8 procent - poinformował w piątek turecki urząd statystyczny. W ujęciu miesięcznym najbardziej zdrożały wyroby tytoniowe i alkohol - o prawie 10 procent.

Inflacyjne szaleństwo. Wzrost o prawie 70 procent

Inflacyjne szaleństwo. Wzrost o prawie 70 procent

Źródło:
PAP

Kierowca samochodu osobowego wjechał najpierw w kobietę z dzieckiem, a potem uderzył w ścianę budynku w Gdańsku. Z ustaleń policjantów wynika, że 50-latek zasłabł za kierownicą. Mężczyzna był trzeźwy. Na miejscu pracuje policja. Zdjęcia ze zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Samochód wjechał w pieszych, a potem w budynek

Samochód wjechał w pieszych, a potem w budynek

Źródło:
tvn24.pl

Ogród zoologiczny w Lubinie przekazał za pomocą mediów społecznościowych informację o śmierci kozy, która umarła po ostrym zatruciu. Z wpisu wynika, że zwierzę było dokarmiane przez odwiedzających ogród.

Przyszli do zoo, karmili kozę. Zwierzę nie przeżyło

Przyszli do zoo, karmili kozę. Zwierzę nie przeżyło

Źródło:
tvn24.pl

W czwartek późnym wieczorem na niebie nad Polską można było zobaczyć nietypowe zjawisko. Była to rozległa, jasna chmura, kierująca się na północ. Jej zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24. Pojawiły się pytania na temat tego, co mogło być przyczyną tego widoku.

Tajemnicze światło na niebie. Co leciało nad Polską

Tajemnicze światło na niebie. Co leciało nad Polską

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Funkcjonariusze Państwowej Służby Granicznej Ukrainy uniemożliwili przemyt cennych skrzypiec. Próbowano przewieźć je w bagażniku przez ukraińsko-polskie przejście graniczne. Instrument ma być dziełem włoskiego lutnika Antonio Stradivariego. Skierowano je do ekspertyzy.

Chcieli przewieźć przez granicę skrzypce Stradivariusa

Chcieli przewieźć przez granicę skrzypce Stradivariusa

Źródło:
PAP

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

IMGW wydał prognozę zagrożeń meteorologicznych. Weekend przyniesie dalsze burze, obejmujące swoim zasięgiem coraz więcej województw. Niebezpieczna aura towarzyszyć nam będzie także w przyszłym tygodniu.

Prognoza ostrzeżeń IMGW. Weekend pełen niebezpieczeństw

Prognoza ostrzeżeń IMGW. Weekend pełen niebezpieczeństw

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

Poseł rządowej narodowo-konserwatywnej partii Finowie, podejrzewany o strzelanie z broni palnej na ulicy przed restauracją w Helsinkach, został wyrzucony z klubu parlamentarnego. Decyzja o wykluczeniu Timo Vornanena była jednomyślna - przekazały w czwartek władze partii.

Poseł podejrzewany o strzelanie przed restauracją wyrzucony z klubu parlamentarnego

Poseł podejrzewany o strzelanie przed restauracją wyrzucony z klubu parlamentarnego

Źródło:
PAP

Te trzy dni maja to wielki maraton patriotyczno-historyczny, pokazujący, skąd idziemy, gdzie jesteśmy, ale może także i przede wszystkim dokąd zmierzamy - powiedział prezydent Andrzej Duda w przemówieniu na placu Zamkowym podczas uroczystości z okazji Święta Konstytucji 3 maja.

Obchody Święta Konstytucji 3 Maja. Uroczystości na Placu Zamkowym

Obchody Święta Konstytucji 3 Maja. Uroczystości na Placu Zamkowym

Źródło:
PAP, TVN24

My robimy wielkie inwestycje, nie mówimy o nich tak wiele może jak nasi poprzednicy. Oni więcej mówili, mniej robili. My to odwróciliśmy - powiedział w piątek wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

"My to odwróciliśmy". Kosiniak-Kamysz o przemówieniu Dudy

"My to odwróciliśmy". Kosiniak-Kamysz o przemówieniu Dudy

Źródło:
TVN24
"Jeśli Donald Tusk nie poprze naszych postulatów, protestów będzie więcej"

"Jeśli Donald Tusk nie poprze naszych postulatów, protestów będzie więcej"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24