Laureatka literackiej Nagrody Nobla, pisząca po rosyjsku Swietłana Aleksijewicz opuściła rosyjski PEN Club w proteście przeciw wykluczeniu zeń dziennikarza Siergieja Parchomienki. Zdaniem Aleksijewicz organizacja "liże buty władzy".
"Deptane są wszystkie ideały twórców PEN Clubu" – powiedziała Aleksijewicz białoruskiej niezależnej gazecie „Nasza Niwa”, która w środę cytuje wypowiedź noblistki.
"Podobnie było w czasach Stalina"
Aleksijewicz wyjaśniła, że powodem jej decyzji było niedawne wykluczenie z rosyjskiego PEN Clubu niezależnego dziennikarza Siergieja Parchomienki. Potępiła również tchórzostwo członków organizacji, którzy odmówili m.in. wystąpienia w obronie odbywającego karę w rosyjskim łagrze w Jakucji ukraińskiego reżysera Ołeha Sencowa.
"Podobnie było w czasach Stalina – pisarze, organizacje literackie zachowywały się tak tchórzliwie. Ale Putin odejdzie, a ta strona w historii PEN Clubu pozostanie" – oceniła Aleksijewicz.
Parchomienko został wyrzucony z rosyjskiego PEN Clubu pod koniec ubiegłego roku; zarzucono mu "prowokacje sprzeczne z celami i zadaniami organizacji”. Według samego Parchomienki chodzi o skierowany do prezydenta Rosji Władimira Putina apel o ułaskawienie reżysera Ołeha Sencowa, zatrzymanego w czasie akcji protestu na Krymie wiosną 2014 r. i skazanego na 20 lat łagru za zarzucane mu przygotowywanie zamachów terrorystycznych. W obronie Sencowa występowały organizacje międzynarodowe i artyści z wielu krajów. Apel w jego sprawie wystosowała m.in. Polska Akademia Filmowa.
"Ludzie postępowi liczyli, że uda się wytrwać w tej walce"
24 grudnia niezależne media rosyjskie informowały o liście w obronie reżysera, który miało podpisać kilkudziesięciu członków tamtejszego PEN Clubu. Wkrótce potem władze organizacji odcięły się od tej inicjatywy.
"PEN Club deklarował, że to nie jest sprawa pisarzy – stawanie w czyjejś obronie, domaganie się czegoś. Sprawą pisarzy jest siedzieć cichutko i pisać, tzn. lizać władzy buty" – powiedziała Aleksijewicz.
W reakcji na wykluczenie Parchomienki z literackiego klubu wystąpili także rosyjscy pisarze Borys Akunin, Aleksandr Iliczewski i poeta Lew Rubinsztejn.
"Długo proszono mnie, bym nie odchodziła, przecież (wcześniej) i tak odeszły już dziesiątki szlachetnych osób: (Ludmiła) Ulicka, (Władimir) Wojnowicz, inni. Pozostawałam tam, bo ludzie postępowi liczyli, że uda się wytrwać w tej walce, że "ciemna" strona nie zwycięży. Ale się nie udało" – podsumowała Aleksijewicz.
PEN Club to międzynarodowe stowarzyszenie pisarzy, które istnieje od 1922 r. Aleksijewicz pozostaje członkinią białoruskiego oddziału tej organizacji.
Laureatka literackiego Nobla z 2015 roku Swietłana Aleksijewicz - pisarka i dziennikarka - urodziła się na Ukrainie, mieszka na Białorusi, tworzy w języku rosyjskim.
Źródło zdjęcia głównego: tvn24