W kulturze nie ma dylematu z tarczą (antyrakietową) czy bez tarczy: Sputnik nad Warszawą pokaże kawał dobrego kina ponad politycznymi podziałami. Od nakręconego równo sto lat temu pierwszego rosyjskiego filmu, do tegorocznych hitów.
Czas: 14-23 listopada. Miejsce: warszawska Kinoteka. Cel: 130 filmów, wyświetlanych podczas drugiej edycji Festiwalu Kina Rosyjskiego "Sputnik nad Warszawą".
Będzie można nadrobić zaległości z klasyki, w czym pomoże retrospektywa filmów Andrieja Tarkowskiego („Stalker”, „Ofiarowanie”, „Dziecko wojny”) czy Nikity Michałkowa („Spaleni słoncem”, „Krewniacy”, „12”) oraz pokazy filmów, które robiły w PRL-owskich kinach, jak „Moskwa nie wierzy łzom” czy „Lecą żurawie”.
Nie zabraknie też nowszych hitów, jak widowiskowa „Straż nocna” i „Straż dzienna” Timura Bekmambetowa, kultowy „Brat” i „Brat 2” Alekseia Bałabanowi czy wojenna „9 kompania” Fiodora Bondarczuka.
Wśród nowego kina rosyjskiego będzie można poznać też ambitniejsze produkcje, jak prezentowany w konkursie w Cannes „Shultes” Bakura Bakuradze, „Podróż ze zwierzętami domowymi” Wiery Storożewoj (Grand Prix Moskwa 2007) oraz „Słowo jak głaz” Aleksieja Mizgiriewa. Na deser - przegląd filmów animowanych oraz filmy z cyklu „Rosja na obcasach”.
Podczas piątkowego otwarcia festiwalu ministrowie spraw zagranicznych Polski i Rosji wymienią kurtuazyjne nagrody: Radosław Sikorski wręczy dyplom Nikicie Michałkowowi, a przedstawiciel MSZ Rosji - Wojciechowi Siemionowi. A na ekranie – „Stienka Razin”, pierwszy rosyjski film fabularny, który w tym roku obchodzi setne urodziny.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały dystrybutora