W czasie odpoczynku na tajlandzkiej wyspie Phuket popularna piosenkarka Rihanna wywołała burzę, fotografując się z zagrożonym gatunkiem małpiatki. Artystka opublikowała zdjęcie w popularnym serwisie społecznościowym, jednak oprócz zainteresowania fanów fotografia zaalarmowała również tajlandzkie władze. Wpis piosenkarki doprowadził do aresztowania dwóch osób, oskarżonych o handel zagrożonymi gatunkami zwierząt.
W czasie krótkiej przerwy pomiędzy koncertami Rihanna spędziła weekend na tajlandzkiej wyspie Phuket. Zdjęcia z wakacji opublikowała na swoim profilu w serwisie Instagram.
Piosenkarka miała m.in. szansę poznać lokalną florę i faunę, sfotografowała się również z charakterystyczną dla tego rejonu świata małpiatką. Zdjęcie, na którym czule przytula się do zwierzątka, również opublikowała na swoim profilu. "Zobaczcie, kto mówi mi świństwa" - napisała. Fotografię polubiło ponad 230 tys. fanów piosenkarki, ale sprawą zainteresowały się również władze Tajlandii. Okazało się bowiem, że małpiatka należy do chronionego gatunku zwierząt.
Zdjęcie doprowadziło do aresztowań
Zaalarmowane władze aresztowały dwie osoby, które umożliwiały turystom fotografowanie się z małpiatkami. Policja skonfiskowała zwierzęta, a 20-letniemu mężczyźnie i 16-letniemu chłopcu, do których należały małpki, grozi kara do czterech lat pozbawienia wolności za posiadanie chronionych zwierząt.
Władze przyznały, że od wielu lat starają się walczyć z wykorzystywaniem chronionych zwierząt przez lokalnych mieszkańców. Problem jest najbardziej palący w popularnych turystycznych kurortach.
Autor: kg/jk / Źródło: NBC News