Zwiastun filmu "Pięćdziesiąt twarzy Greya" w tydzień pobił rekord - w serwisie Youtube odtworzono go ponad 40 milionów razy. Nie tylko stał się najchętniej oglądanym trailerem 2014 roku, ale wywołał skandal. Telewizyjna Rada Rodziców w USA zażądała zakazu pokazywania go w porannej telewizji, bo "gloryfikuje przemoc seksualną".
Trailer filmu "Pięćdziesiąt twarzy Greya" już pobił kilka rekordów.
Jak podaje magazyn "Hollywood Reporter", powołując się na dane firmy Zefr, na portalu Youtube obejrzało go już ponad 40 milionów osób. W tym roku żaden inny zwiastun nie był tak często odtwarzany, bo nawet dotychczasowi rekordziści są daleko w tyle: zapowiedź hitu "Wojownicze żółwie Ninja" w pierwszym tygodniu wyświetlania zgarnęła 31 milionów wyświetleń, a trailery filmów "Godzilla" i "Transformers: Wiek zagłady" mają po 26 milionów odtworzeń.
Dodatkowo jest to najczęściej udostępniany materiał na Facebooku. W przeciągu dwudziestu czterech godzin zwiastun najbardziej oczekiwanej w tym roku ekranizacji bestsellera zdobył ponad milion "lajków", udostępnień i komentarzy.
"Uległość i przemoc seksualna ukazane zbyt romantycznie i glamour"
Ale wraz z tak dużym zainteresowaniem trailer wzbudza również największe kontrowersje ostatnich miesięcy. Telewizyjna Rada Rodziców (PTC), wpływowa organizacja stojąca na straży moralności telewizji i amerykańskiego przemysłu rozrywkowego, zażądała zakazu pokazywania go w porannej telewizji. Bo "gloryfikuje przemoc seksualną".
Wsparła ją także konserwatywna organizacja non-profit Morality in Media, która wydała specjalne oświadczenie. "Zależność między Anastasią Steele i Christianem Greyem pokazana jest jako nadużycie władzy mężczyzny nad kobietą. A uległość i przemoc seksualna są ukazane zbyt romantycznie i glamour" - czytamy w komunikacie.
Poza tym - zdaniem Morality in Media - trailer wysyła niebezpieczną wiadomość, że relacja, jakiej kobiety naprawdę chcą, to taka, w której są posłuszne i kontrolowane przez mężczyznę.
"Czy to naprawdę znajomość, której chcemy dla naszych córek, krewnych i przyjaciółek? Czy chcemy dla nich prześladowcy i brutala? I czy naprawdę chcemy, aby nasi synowie, tak jak Grey, ujawniali swoją gwałtowną męskość, która poniża kobiety?"- pytają autorzy oświadczenia.
Pełno scen sado-maso
"Pięćdziesiąt twarzy Greya" to ekranizacja pierwszej części erotycznej trylogii autorstwa Brytyjki E.L. James, która sprzedała się w ponad 100 milionach egzemplarzy, co uczyniło ją jedną z najczęściej i najszybciej sprzedających się serii książek wszech czasów.
Powieść śledzi relację 27-letniego miliardera Christiana Greya (Jamie Dornan) i absolwentki uniwersytetu Anastasii Steele (Dakota Johnson). Pełno w niej śmiałych scen sado-maso: opisów bicia, wiązania, poniżania słownego i ostrego seksu. Krytycy nazywają ją "porno dla kucharek".
Do krytyki książki dołączył też Salman Rushdie, autor "Szatańskich wersetów". - Nigdy nie czytałem niczego tak źle napisanego. Nawet "Zmierzch" przy "Fifty Shades of Grey" wygląda jak "Wojna i pokój" - zażartował w rozmowie z "Daily Telegraph".
Film w reżyserii Sam Taylor-Wood miał trafić do kin w sierpniu 2014 roku, jednak premierę przesunięto na Walentynki 2015 roku.
Autor: am//gak/zp / Źródło: Hollywood Reporter, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Universal Pictures