"Odkrywa dziwaczne zderzenie polityki, wymiaru sprawiedliwości i mediów" - tak krytycy oceniają film dokumentalny "Roman Polański: Odd Man Out", którego autorka przygląda się sprawie aresztowania reżysera w 2009 roku w Szwajcarii. To kontynuacja wcześniejszego dokumentu Mariny Zenovich "Polański: Ścigany i pożądany", który na nowo nagłośnił sprawę jego oskarżenia o gwałt 13-latki. Właśnie ukazał się zwiastun.
Marina Zenovich świętowała przyznanie jej nagrody Emmy za dokument "Polański: Ścigany i pożądany", gdy dowiedziała się, że bohater filmu został zatrzymany i aresztowany przez policję szwajcarską na wniosek władz amerykańskich. I znów chodziło o sprawę gwałtu sprzed 35 lat.
"Nie byłam przygotowana na to, co zobaczyłam"
Kupiła bilet na samolot i pojawiła się w Zurychu. - Nie byłam przygotowana na to, co zobaczyłam. Mój film cytowano w mediach i wszyscy chcieli mnie pytać o zdanie. Znalazłam się w centrum nowej burzy wokół Polańskiego. To było naprawdę dziwne i niepokojące - wspomina reżyserka w wywiadzie dla "Globe and Mail".
I wtedy, we wrześniu 2009 roku, postanowiła zrobić kolejny dokument. Tym razem nie chodziło tylko o biografię Romana Polańskiego i jego oskarżenia o gwałt 13-letniej Samanthy Geimer, ale o to, jak sama Zenovich stała się częścią "afery".
- Zaczęłam filmować wszystko przez dziesięć miesięcy, od czasu, gdy Polański został aresztowany, a potem przetrzymywany w więzieniu, a na koniec w areszcie domowym - mówi i przyznaje, że zrozumiała wtedy, iż najprawdopodobniej jej "Polański: Ścigany i pożądany" przyczynił się do ponownego zainteresowania się historią z 1977 roku, z powodu której Polak od tamtej pory ścigany jest listem gończym przez USA.
Zdjęcia do filmu kręcono we Francji i Szwajcarii oraz w Los Angeles, a także na hawajskiej wyspie Kauai. Autorka sporo czasu spędziła zarówno z Samanthą Geimer, jak i jej matką Susan, rozmawiała m.in. z francuskim filozofem Bernardem-Henri Lévym, a także z Polańskim i jego żoną, Emmanuelle Seigner.
Manipulacja prawna i medialna?
Mając poczucie winy, że wzniecając burzę wokół Polaka przyczyniła się do tego, że zaczęła mu grozić ekstradycja do Stanów Zjednoczonych, spróbowała pokazać problem z kilku nowych punktów widzenia.
Postawiła też nowe pytania. Dlaczego akurat teraz szwajcarski rząd postanowił aresztować Polańskiego, bo przecież reżyser od lat ma dom w Gstaad i regularnie spędzał tam wakacje? Czy przypadkiem politycy - wydając Amerykanom sławnego uciekiniera - nie próbują odwrócić ich uwagi od zarzutów ukrywania dochodów na kontach szwajcarskiego banku UBS? Czy prokurator rejonowy z Los Angeles nie wykorzystuje sprawy Polaka dla własnych ambicji politycznych? I wreszcie, jak mocno ona sama, jako filmowiec, nieświadomie pomogła w aresztowaniu Polańskiego?
W ciągu 88 minut Zenovich odkrywa "dziwaczne zderzenie polityki, wymiaru sprawiedliwości i mediów", jak zauważają krytycy. Choć treść dokumentu "Roman Polański: Odd Man Out" skupia się na ukazaniu walki artysty o uniknięcie ekstradycji do USA, to przede wszystkim jest sprytnym komentarzem do szerszej kwestii.
"Film zmusza nas do myślenia na temat prawnej manipulacji, zniekształcania rzeczywistości przez media i ingerencji w życie międzynarodowej dyplomacji" - podsumowali krytycy po Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto, gdzie film miał premierę jesienią 2012 roku. "Roman Polański: Odd Man Out", którego producentem jest m.in. Steven Soderbergh, w amerykańskich kinach pojawi się 26 marca. Data debiutu w Polsce nie jest jeszcze znana.
Autor: am/tr/k / Źródło: deadline.com, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Films Distribution