Patrick the Pan: słyszałem o prognozach na przyszły rok, wszyscy jesteśmy głodni spotkań artystycznych

Źródło:
TVN24
Fragment teledysku Patrick the Pan "Nie chcę psa"
Fragment teledysku Patrick the Pan "Nie chcę psa"
Wydawnictwo Agora
Fragment teledysku Patrick the Pan "Nie chcę psa"Wydawnictwo Agora

Muzyka zawsze miała dla mnie funkcję autoterapeutyczną i dlatego często poprzez nią mówiłem to, czego nie umiałem nazwać na co dzień - przyznaje Piotr Madej, muzyk znany szerszej publiczności jako Patrick the Pan. - Życie artysty jest sinusoidą emocjonalną, nie zawsze jest się na szczycie, nie za każdym razem wszyscy grają twoje piosenki, a koncertów nie zawsze jest dużo. Teraz już to rozumiem - przyznaje.

Otwierając jego media społecznościowe, od razu można się dowiedzieć, że nie ma na imię Patryk. Jest za to "tym na środku" w Patrick the Pan, tym z tyłu po lewej w zespole Dawida Podsiadło Live, a także producentem muzycznym, autorem tekstów, wokalistą, pianistą oraz gitarzystą. Piotr Madej pochodzi z Krakowa, a jego muzyczny projekt podobno wcale nie zawdzięcza nazwy bajce "Piotruś Pan". W 2016 roku, na antenie radiowej Czwórki, muzyk przyznał, że nazwa Patrick the Pan jest częściowo wynikiem pomyłki. Cztery lata wcześniej, gdy kończył swoje pierwsze nagrania, był zmęczony i przy zapisywaniu nazwy projektu popełnił błąd, przez którą z długopisu (z angielskiego "pen") stał się patelnią (z ang. "pan").

Jego debiutancka płyta "Something of an End" ukazała się w 2014 roku i zapewniła mu kontrakt z profesjonalną wytwórnią płytową, gdzie nagrał dwa kolejne albumy. Zagrał na scenach największych polskich festiwali muzycznych, w tym na Open'er Festival w Gdyni oraz OFF Festival w Katowicach. Poza wspomnianym już Dawidem Podsiadło, Piotr współpracował z takimi artystami jak Artur Rojek, Andrzej Smolik czy Misia Furtak. 25 czerwca ukazało się jego najnowsze, czwarte wydawnictwo "Miło wszystko".

Estera Prugar: Słyszałam, że dziwnie ci mówić o tym, jak dobrze się czujesz.

Piotr Madej: Może nie dosłownie dziwnie, ale skoro już nawiązałaś do tej piosenki ("Toronto" – red.), to cały czas uczę się mówić o tym, co czuję i to działa w dwie strony – że jest źle i że jest dobrze.

Wydawać by się mogło, że pisząc teksty piosenek, już dawno nauczyłeś się mówić o uczuciach.

Muzyka faktycznie zawsze miała dla mnie funkcję autoterapeutyczną i dlatego często poprzez nią mówiłem to, czego nie umiałem nazwać na co dzień. Natomiast teraz uczę się wyrażania siebie nie tylko wtedy, kiedy "jestem" piosenką, ale także w tych codziennych chwilach, gdy jestem po prostu człowiekiem, Piotrkiem, który funkcjonuje w różnych relacjach, a także w pracy. Staram się nazywać to, co mnie piecze i kłuje.

Jak ci idzie?

Jest dobrze. Przede wszystkim wyciągnąłem wnioski dotyczące tego, że trzeba rozmawiać, szczególnie kiedy coś jest nie tak. Ta lekcja w moim życiu została odrobiona dość późno, więc stąd też na nowej płycie piosenka "Porozmawiajmy o emocjach". Zobaczyłem, jak wiele można osiągnąć poprzez rozmowę, szczególnie w życiu prywatnym – jak zupełnie inaczej działa związek w momencie, gdy obie jego strony na bieżąco ze sobą rozmawiają, czyszczą swoje sprawy i przegadują wszystkie tematy, bo nie ma czegoś takiego, jak tabu. Dzięki temu zaczęło mi się żyć lepiej i lżej.

Piotr Madej: uczę się wyrażania siebie nie tylko wtedy, kiedy "jestem" piosenkąIzabela Olczyk

Teledysk do tej piosenki, gdzie dwoje ludzi cały czas funkcjonuje ze sobą i obok siebie jedynie w obrębie mieszkania, przywodzi na myśl również lockdown. Jak radziłeś sobie z czasem zamknięcia?

Gdyby nie liczyć strasznej świadomości, że wokół nas chorują i umierają ludzie, a inni tracą w tym czasie dorobek swojego życia, spotykając się z najróżniejszymi formami tragedii, to sam motyw siedzenia w domu i możliwość zwolnienia wpłynęły na mnie bardzo dobrze.

Należę do tej grupy, która pandemii trochę zawdzięcza, choćby z uwagi na to, że mogłem nagrać płytę "Miło wszystko", ale również dlatego, że miałem okazję uporządkować i osiąść w swoim życiu rodzinno-związkowym. Uspokoić się. Poza tym sam z siebie jestem domatorem, więc pod tym względem był to dla mnie dobry czas.

Podobno wcześniej nie byłeś pewien, czy powrócisz na scenę jako Patrick the Pan.

To prawda. Zalążek mojego kryzysu egzystencjalnego pojawił się już na poprzedniej płycie "Trzy.zero", która była odwrotnością "Miło wszystko" – była ciężka, ciemna i trochę depresyjna. Dominowało tam bardziej zwątpienie, niż nadzieja. Kiedy ten album się ukazał, to właściwie od razu miałem go dość, bo męczył mnie już na etapie tworzenia, które było długie i mozolne. Nawet tekstowo poszedłem wtedy w mocny ekshibicjonizm negatywny i wyżaliłem się z różnych rzeczy, a to też miało swoją cenę i zapoczątkowało wątpliwości na temat tego, czy Patrick the Pan ma sens. Sama płyta przyjęła się dobrze. Recenzje były okej, ale nie wydarzyło się nic, co pociągnęłoby mnie dalej w taki sposób, w jaki bym sobie tego życzył jako artysta, szczególnie po tak wymagającym procesie tworzenia tego materiału.

Wszystko to sprawiło, że zacząłem się zastanawiać nad sensem tego, co robię. To oczywiście była pułapka, bo życie artysty jest sinusoidą emocjonalną, nie zawsze jest się na szczycie, nie za każdym razem wszyscy grają twoje piosenki, a koncertów nie zawsze jest dużo. Teraz już to rozumiem i dźwigam, ale wtedy to był cios, który doprowadził mnie do tych refleksji na temat tego, czy nie powinienem sobie odpuścić na stałe lub wrócić dopiero za kilka lat pod zmienioną nazwą. Natomiast wątpienie w sens tego, co się tworzy, jest chyba naturalnym elementem każdego działania artystycznego, a może nawet każdego zawodu. Ostatecznie teraz mogę powiedzieć, że "Miło wszystko" jest pięknym odbiciem od dna i dziś jestem już na przeciwnym biegunie emocjonalnym.

Piotr Madej: "Miło wszystko" jest pięknym odbiciem od dnaIzabela Olczyk

Słuchając Twojej nowej płyty, miałam wrażenie, że w jakiś sposób Cię poznałam, jeszcze przed naszym faktycznym spotkaniem.

Myślę, że słusznie miałaś takie wrażenie, bo ten ekshibicjonizm emocjonalny chyba już ze mną został. Nauczyłem się śpiewać w sposób liryczny o własnych przeżyciach i cały czas wplatam je w teksty, które jednocześnie staram się pisać tak, aby ktoś, kto nie jest mną i mnie nie zna, również mógł znaleźć w nich elementy zaczepienia i odniesienia. Wszyscy mamy swoje przeżycia, często związane z innymi ludźmi, dlatego nawet jeśli pewne detale są stricte moje, to ogólna sytuacja może przydarzyć się każdemu.

Mówiłem już o tym, że muzyka ma dla mnie funkcję terapeutyczną, ale dodatkowo każda płyta jest również kartką z mojego pamiętnika. Dużo w nich mnie. Mam wrażenie, że z każdym albumem coraz więcej, bo trochę przestaje mi się chcieć już śpiewać o czymś innym. Piosenki na "Miło wszystko", choć nie chronologicznie, rzeczywiście opowiadają o tych najbardziej kluczowych momentach mojego życia w ostatnich czterech latach. Znalazło się wśród nich zerwanie z psem w tle, ale też poznanie kogoś nowego i budowanie relacji z tą osobą. Dokonałem pewnego sercowego remanentu.

No właśnie, jak się czuję pies Tadek?

Teraz akurat jest nie mój miesiąc, więc nie wiem, ale strzelam, że dobrze. W systemie, w którym żyje, czyli mieszkania w dwóch domach, które zmienia co półtora lub dwa miesiące, jest szczęśliwy. W obu miejscach. Jestem tego pewien.

Śpiewasz o tym, że nie chciałeś mieć psa. To przez tryb życia artystycznego czy z innych powodów?

Kiedy Tadek został adoptowany, to nie miałem jeszcze tak bogatego życia artystycznego, jakie mam teraz. Dziś faktycznie dość często nie ma mnie w domu, natomiast gdy ten pomysł się pojawił, to kierowałem się doświadczeniami z dzieciństwa. Moi rodzice adoptowali psa, gdy miałem 14 lat i oczywiście bardzo go kochałem, ale pamiętałem też, ile rzeczy wtedy za mnie robili – wizyty u weterynarza, karmienie, spacery. Ja byłem tylko od zabawy, a pies wymaga szerszej opieki i w ten sposób o tym myślałem: jak mamy wcisnąć w nasze życie zwierzaka, skoro oboje mamy pracę, a tu miałby się pojawić kolejny, długoterminowy obowiązek. To mnie przerażało.

Finalnie zostało to przegadane i mniej więcej po roku od pomysłu pojawił się piesek, a ja bardzo szybko przestałem tego żałować.

Piotr Madej: pojawił się piesek, a ja bardzo szybko przestałem tego żałować. Izabela Olczyk

Mimo pisania o własnych doświadczeniach, w Twoich tekstach cały czas można znaleźć również odniesienia do aktualnych wydarzeń społecznych i politycznych.

Tak. Czuję potrzebę, aby komentować rzeczywistość. Wiem, że chwilę temu powiedziałem, że wolę śpiewać o sobie, ale chyba na każdej płycie w jakiś sposób odnosiłem się do tego, co się dzieje na świecie, przede wszystkim z ludźmi jako gatunkiem.

Tytułowa piosenka "Miło wszystko" wręcz w trybie wyliczania pokazuje wiele problemów współczesnej cywilizacji, w tym również naszego kraju. Pierwotnie chciałem ją zawrzeć jako intro całego albumu, ale szybko zdałem sobie sprawę, że w ten sposób stworzyłbym "Trzy.zero – dwa" – kontynuację poprzedniej płyty, a nie taka jest przecież myśl przewodnia najnowszego albumu. Później myślałem o tym, żeby w ogóle wyrzucić tę piosenkę, aż wymyśliłem, by najpierw wymienić to, co drażni mnie dziś na świecie, w kraju i społeczeństwie, a później zrównoważę to wszystko deklaracją i prostym, banalnym, ale ważnym dla mnie wnioskiem, że miłość jest rozwiązaniem na wszystko. Kropka.

Ja na tej płycie znalazłam wiele twarzy miłości: poza tą romantyczną, starą, nową, ale także tą do zwierzęcia, jest na niej jeszcze miłość rodzinna, pokazana w piosence "Toronto", do której – poza Dawidem Podsiadło i Misią Furtak – zaprosiłeś również swoją partnerkę oraz babcię.

To prawda, zaprosiłem moją 85-letnią babcię Lodzię, czyli Leokadię, ponieważ od początku zależało mi na tym, aby te chórki były bardzo różnobarwne, ale jednocześnie trochę swojskie, nieperfekcyjne. Nie chciałem zapraszać wyłącznie samych świetnych, znanych wokalistów, którzy wszystko zaśpiewają za pierwszym razem, bo potrzebowałem też osób, które nie zajmują się tym na co dzień. Chociaż babcia śpiewa, ale zupełnie inne rzeczy, bo w kole seniora.

Jak się pracowało z babcią albo babci z Tobą?

Niełatwo i to już na etapie wyciągnięcia jej z domu, bo mówimy przecież o czasach pandemii. Nagrywaliśmy w lutym, chociaż zacząłem ją namawiać jeszcze w listopadzie ubiegłego roku. Cały czas coś wypadało, a ogólna sytuacja nie sprzyjała też wyciąganiu z domu starszej osoby.

Kiedy już się udało i doszło do przetransportowania babci do studia, to okazało się, że nauczyła się złej partii. Wtedy chciała się wycofać, ale na szczęście ją przekonałem, żeby tego nie robiła. Usiadłem przy pianinie i pokazałem jej co, jak i w którym momencie. Problemem było również to, że nawet biorąc pod uwagę, że babcia śpiewa, to to, co ja robię, jest zupełnie inne artystycznie od tego, co ona zna. Moja muzyka chyba nie jest jej do końca po drodze, jeśli chodzi o jej walory estetyczne, ale koniec końców na szczęście zaśpiewała. Może czasami musiałem zastosować edycję, ale tylko w kwestiach czasu rozpoczęcia, bo w intonacji, czyli wysokości dźwięku, właściwie nic nie musiałem poprawiać.

Płyta wydana, teraz koncerty?

Jasne! Już są pierwsze daty, ale wierzę, że będzie ich coraz więcej. Jestem optymistycznie i spokojnie nastawiony. Nawet jeśli miałoby się okazać, że przyjdzie czwarta fala pandemii i znów nie będzie można grać, to ja i tak mam teraz naprawdę dobry czas w życiu. Byłem i jestem w pełni świadomy tego, w jakim momencie wydaję płytę, dlatego jestem przygotowany na wszelkie problemy, jakie mogą zaistnieć po drodze z przyczyn epidemiologicznych.

Piotr Madej: miłość jest rozwiązaniem na wszystkoIzabela Olczyk

Śledziłeś to, co działo się w kwestiach muzyczno-politycznych przez ostatni rok?

Na tyle, na ile dało się to wyczytać w internecie, oczywiście. Uważam, że było w tym mnóstwo absurdów, które dalej się ciągną, bo stadiony można wypełniać tysiącami ludzi bez maseczek, a koncerty wciąż podlegają obostrzeniom.

Wydaje mi się, że jako branża artystyczna jesteśmy poza jakimkolwiek zainteresowaniem polityków, którzy mają nas w głębokim poważaniu. Nie jest łatwo, ale i tak przetrwamy, czegokolwiek by nie próbowali nam zabrać i zakazać.

Masz obawy dotyczące tego, czy i jak zmieni się publiczność koncertowa?

Słyszałem o prognozach, że przyszły rok ma być w branży najlepszy od wielu lat. Jeśli te wszystkie obostrzenia w końcu znikną, jeśli będziemy się szczepić i zacznie znikać temat wirusa, to chyba wszyscy jesteśmy teraz głodni spotkań artystycznych.

Niedawno zorganizowałem w Krakowie przedpremierowy odsłuch "Miło wszystko", bez koncertu – po prostu, postawiliśmy dwa głośniki i podpięliśmy mikrofon, a ja opowiadałem i puszczałem ludziom piosenki. Było około pięćdziesięciu osób i usłyszałem od nich, że było świetnie, bo byli spragnieni samego wyjścia, spotkania z artystą i posłuchania tylko tego, co ma im do powiedzenia. Każdy, kto lubi spotkania kulturalne, bo nie tylko muzyczne, zwyczajnie za nimi tęskni.

Autorka/Autor:Estera Prugar

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Izabela Olczyk

Pozostałe wiadomości

Tradycyjna już rywalizacja ogromnych traktorów w przeciąganiu liny czy wystawa fotograficzna opowiadająca o przyjaźni, która zaczęła się na dziecięcym oddziale onkologicznym - to tylko niektóre z momentów 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, które zapamiętamy na długo. Wolontariusze działali prężnie nie tylko w Polsce, ale i w wielu krajach na całym świecie. Grano w Tokio, Waszyngtonie czy na Bali.

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

33. Finał WOŚP. Momenty, które zapamiętamy na długo

Źródło:
tvn24.pl

Deklarowana kwota, jaką Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała podczas 33. Finału, wyniosła rekordowe 178 531 625 złotych. Środki z tegorocznej zbiórki pod hasłem "Gramy na zdrowie!" zostaną przeznaczone na potrzeby hematologii i onkologii dziecięcej.

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

WOŚP 2025. Kwota na koniec 33. Finału

Źródło:
tvn24.pl

1 300 000 złotych - za taką kwotę wylicytowano w niedzielę na zakończenie 33. Finału WOŚP Złote Serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Najwyższa kwota, jaką w ramach aukcji zaoferowano za Złotą Kartę Telefoniczną, wyniosła 100 000 złotych.

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

WOŚP 2025. Zawrotna kwota za Złote Serduszko WOŚP

Źródło:
tvn24.pl

Deklarowana kwota, jaką Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała podczas 33. Finału, wyniosła rekordowe 178 531 625 złotych. Ministrowie wydali oświadczenie po tragedii w Siedlcach. Są sondażowe wyniki po "wyborach" prezydenckich na Białorusi. Jannik Sinner zwyciężył w Australian Open. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 27 stycznia.

Zawrotna kwota WOŚP, oświadczenie ministrów, kapitulacja zimy

Zawrotna kwota WOŚP, oświadczenie ministrów, kapitulacja zimy

Źródło:
TVN24

Sfałszowane wybory na Białorusi po raz kolejny pokazują, że reżim boi się woli narodu - oświadczyła w niedzielę Swiatłana Cichanouska, przebywająca na emigracji liderka białoruskiej opozycji. Szefowa unijnej dyplomacji zapowiada kolejne sankcje dla Białoruś, a Radosław Sikorski kpi ze "słabego" wyniku Łukaszenki. Według badania exit poll na Alaksandra Łukaszenkę miało zagłosować 87,6 procent wyborców.

"Wybory" na Białorusi. "Tylko 87,6 procent kocha swojego baćkę?!"

"Wybory" na Białorusi. "Tylko 87,6 procent kocha swojego baćkę?!"

Źródło:
PAP

Szwecja wszczęła dochodzenie w sprawie podejrzenia poważnego sabotażu po uszkodzeniu kabla telekomunikacyjnego na Morzu Bałtyckim. Statek podejrzany o dokonanie sabotażu został zajęty - poinformowała w niedzielę szwedzka prokuratura.

Dochodzenie i zajęty statek po incydencie na Bałtyku

Dochodzenie i zajęty statek po incydencie na Bałtyku

Źródło:
PAP, tvn24.pl

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był wypełniony kwestami, biegami, koncertami, a przede wszystkim uśmiechem i pozytywną energią. Zamknęliśmy te chwile w 47-sekundowym wideo.

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

33. Finał WOŚP w niecałą minutę

Źródło:
tvn24.pl

Oboje chorowali. Oboje leczyli się w białostockim szpitalu. I tam właśnie się poznali i stali sobie bliscy. Olek i Basia to bohaterowie wystawy fotograficznej "Państwo Kluseczkowie", która pokazuje, jak rozwijała się ich przyjaźń, gdy walczyli z białaczką. - Pewnego dnia Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku. Od tego momentu zaczęli siebie nawzajem nazywać "Kluseczkami". Tak zaczęła się ich historia - wspominała mama chłopca Paulina Obzejta.

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

"Olek zapytał Basię, czy zostanie jego narzeczoną. Odpowiedziała: tak, mój Kluseczku"

Źródło:
TVN24

- Jest radośnie, bajkowo, kosmicznie - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Lidia Niedźwiedzka-Owsiak, członkini zarządu i dyrektorka do spraw medycznych Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, o atmosferze panującej podczas 33. Finału. Zapytana, jakie marzenie posłałby ze Światełkiem do Nieba, odpowiedziała: - Prosiłabym o spokój, o to, by nam nie przeszkadzać, byśmy mogli sobie dalej działać i robić te ważne i dobre rzeczy.

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Lidia Niedźwiedzka-Owsiak: prosiłabym o to, by nam nie przeszkadzać

Źródło:
TVN24
Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Wysoko na liście nowotworów u dzieci. "Biały odblask powinien zaniepokoić"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rządzący na Białorusi od 31 lat Alaksandr Łukaszenka zdobył 87,6 procent głosów w "wyborach" prezydenckich - podały białoruskie media państwowe, powołując się na wyniki exit poll. Głosowanie nie jest uznawane za demokratyczne przez białoruską opozycję i Zachód.

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

"Bez-wybory" na Białorusi. Podano wyniki exit poll

Źródło:
PAP

Leo ma 14 lat i ciążącą na nim klątwę Ondyny. Ta potoczna nazwa nieuleczalnej choroby CCHS dobrze oddaje jej potworny charakter: organizm chorego zapomina o oddychaniu. 12 lat temu o klątwie usłyszał cały świat, po tym, jak nominowany do Oscara został film "Nasza klątwa" - dokument pokazujący codzienność dwuletniego wówczas chłopca nagrany przez jego rodziców. Cichym bohaterem tej historii jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. - Serduszko WOŚP towarzyszyło nam non stop od momentu urodzin Leosia - wspomina mama chłopca Magdalena Hueckel.

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Leosia od narodzin ratował sprzęt WOŚP, dalej czeka na lek. "Jeśli przyśnie na nudnym filmie, to umrze"

Źródło:
tvn24.pl

Za kraty trafili z różnych powodów. Część z nich - oprócz odsiadki wyroku - chce też w inny sposób spłacić swój dług wobec społeczeństwa. W więzieniu, gdzie wolnego czasu mają wiele, odkrywają swoje talenty i przygotowują prace, które później przekazują na aukcje Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. - Jeśli możemy zrobić coś pozytywnego dla społeczeństwa, to czemu nie? - mówią Ryszard i Krzysztof, którzy odsiadują wyroki w Zakładzie Karnym w Łupkowie.

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

"Zrobili złe rzeczy, ale w każdym z nich jest pierwiastek dobra"

Źródło:
tvn24.pl

"Słowa, które usłyszeliśmy od głównych aktorów wiecu AfD o 'wielkich Niemczech' i 'konieczności zapomnienia o niemieckiej winie za zbrodnie nazistowskie', brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo" - napisał premier Donald Tusk. Na spotkaniu AfD z jego uczestnikami zdalnie połączył się Elon Musk, amerykański miliarder i współpracownik Donalda Trumpa.

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Tusk: słowa z wiecu AfD brzmiały aż nazbyt znajomo i złowieszczo

Źródło:
PAP

Pięciu obywateli Polski zostało zatrzymanych w Norwegii - poinformowała w niedzielę policja w Oslo. Osoby te miały sterować dronami w okolicy bazy wojskowej, w której mieszczą się między innymi centrala norweskiego kontrwywiadu i centrum cyberbezpieczeństwa.

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Polacy zatrzymani w Norwegii. Zaangażowano policyjny śmigłowiec

Źródło:
PAP

"Nie popieramy tych, którzy podważają praworządność lub siłowo zajmują budynki instytucji publicznych" - oświadczył Richard Grenell, wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa na misje specjalne, cytowany przez rozgłośnię Głos Ameryki. To pierwsza reakcja nowej administracji amerykańskiej na masowe protesty w Serbii.

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Pierwsza reakcja nowej administracji USA na masowe protesty w Serbii

Źródło:
PAP

- Jesteśmy małą społecznością, ale mamy wielkie serca - powiedział ksiądz Marcin Rayss z Zielonej Góry. W tym czasie jeden z jego parafian wrzucał do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wszystkie pieniądze, które zebrano na tacę podczas niedzielnego nabożeństwa. Nie brakuje również katolickich parafii, które chętnie dokładają swoją cegiełkę.

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

"Przekazujemy całą tacę na ten szczytny cel"

Źródło:
TVN24

Czuję dumę, szczęście i zaszczyt, że jestem częścią WOŚP-owej rodziny i że moje oczy stały się "wizytówką" Orkiestry. I wdzięczność, że mogę pomagać - mówi Jagoda Szpojnarowicz-Pyda. To jej ogromne, ciemne oczy od trzech dekad patrzą na nas z plakatów i gadżetów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Ogromne, ciemne oczy, które zostały symbolem WOŚP. Odnaleźliśmy dziewczynkę ze zdjęcia

Źródło:
tvn24.pl

Partia golfa w Hiszpanii z Omeną Mensah i Rafałem Brzoską, sprzątanie mieszkania przez Macieja Musiała czy bilety na mecz FC Barcelony wraz z wejściem na trening - oto najdroższe aukcje 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ich kwoty sięgają nawet blisko 300 tysięcy złotych. Co jeszcze cieszy się zainteresowaniem licytujących?  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Weekend z golfem, sprzątanie mieszkania i bilety na LaLiga. Oto 10 najdroższych aukcji WOŚP  

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

- Skalę pomocy WOŚP obrazuje eksperyment, który przeprowadziliśmy ostatnio: usunęliśmy z kilku sal wszystkie sprzęty oznaczone charakterystycznym czerwonym serduszkiem. Ku naszemu zaskoczeniu, po ich usunięciu na salach pozostały jedynie puste ściany - to dowód na to, jak wiele zawdzięczamy tej fundacji - mówi Przemysław Galej, ordynator Oddziału Dziecięcego w Szpitalu Specjalistycznym w Sanoku.

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Wynieśli cały sprzęt WOŚP, zostały puste ściany

Źródło:
tvn24.pl
"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

"Nie wyglądają", a rozwijają się błyskawicznie i bywają śmiertelne. Dlaczego?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Trwa 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Zbieramy na onkologię, zbieramy na hematologię dziecięcą, otwieramy nasze serca - mówiła Kasia Kieli, president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN. W imieniu Warner Bros. Discovery przekazała na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy czek o wartości miliona złotych.

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

"Otwieramy nasze serca". Milion złotych od Warner Bros. Discovery

Źródło:
TVN24

Na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trafiło jedno z najsłynniejszych zdjęć w historii Polski - fotografia sprzed kina Moskwa, wykonana z ukrycia przez Chrisa Niedenthala w czasie stanu wojennego. Fotoreporter opowiadał o historii zdjęcia w TVN24. - To jest odruch fotoreportera, że co by nie było, ale trzeba coś zrobić - mówił. Dziennikarka Natalia Szewczak, której dzieci przekazały wspólnie z Niedenthalem słynne zdjęcie na aukcję WOŚP, opowiedziała o historii bliźniaków, które urodziły się jako skrajnie wcześniaki. - Czerwone serduszka widzieliśmy wszędzie - mówiła.

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

"Adrenalina siedziała w naszych ciałach". Historia legendarnego zdjęcia na aukcji WOŚP

Źródło:
TVN24

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to również setki najróżniejszych aukcji internetowych. Wśród nich są te przygotowane przez dziennikarzy i dziennikarki TVN24, TVN, TTV oraz gwiazdy znane z produkcji TVN Warner Bros. Discovery. Sprzątanie domu, wspólne gotowanie w hollywoodzkim stylu, autorskie obrazy, kolekcjonerskie pamiątki - to tylko niektóre wyjątkowe przedmioty i atrakcje, które trafiły "pod młotek". Grupa TVN Warner Bros. Discovery ponownie zaprasza na rodzinną przygodę w Harry Potter Studio w Londynie.

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W najbliższych dniach może być nawet 15 stopni Celsjusza. Czy to już koniec zimy? Sprawdź 16-dniową prognozę temperatury, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Pogoda na 16 dni: wygląda to jak kapitulacja zimy

Źródło:
tvnmeteo.pl