Ostatni film z udziałem Zbigniewa Zapasiewicza już niedługo na ekranach polskich kin. "Rewizyta" będzie miała swoją premierę 31 lipca na festiwalu filmowym "Era Nowe Horyzonty" we Wrocławiu. Reżyserem filmu jest Krzysztof Zanussi.
Bohater "Rewizyty" to młody Stefan, niedoszły samobójca - grany przez Marka Kudełko - znany już widzom z innego filmu Zanussiego, komedii "Serce na dłoni" (2008).
"Rewizyta" nie jest jednak kontynuacją poprzedniego filmu. Jedynym łącznikiem jest bowiem postać Stefana.
W "Rewizycie" Stefan prowadzi rozmowy z bohaterami, którzy pojawili się we wcześniejszych filmach Krzysztofa Zanussiego. Wśród jego rozmówców, obok Wita (Daniel Olbrychski) i Belli (Maja Komorowska) z "Życia rodzinnego" (1970), jest m.in. docent Jakub Szelestowski z "Barw ochronnych" (1976), którego zagrał Zbigniew Zapasiewicz.
Zapasiewicz u Zanussiego
W "Rewizycie" Zapasiewicz wrócił po latach do swej pamiętnej roli. Szelestowski, niegdyś cyniczny, wyrachowany i bezwzględny docent, po latach ukazany został jako stateczny, poważny profesor.
Zdjęcia do "Rewizyty" trwały od czerwca do początku lipca, realizowano je w Warszawie i okolicach; obecnie film jest w fazie montażu - poinformowała Irena Strzałkowska ze Studia Filmowego TOR w Warszawie. - Na planie tego filmu pan Zapasiewicz był w bardzo dobrej formie - co zresztą widzowie zobaczą na ekranie - powiedziała.
Jak dodała, pierwszy pokaz "Rewizyty" odbędzie się 31 lipca na 9. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym "Era Nowe Horyzonty" we Wrocławiu.
"Pięknie pracował"
Jak wspominał na antenie TVN24 Krzysztof Zanussi, Zbigniew Zapasiewicz zagrał łącznie w 14 jego filmach. - Jeszcze dwa tygodnie temu kręciliśmy razem sceny do filmu - mówi reżyser.
Jak przyznaje, Zapasiewicz zawsze grał świetnie. - Był człowiekiem wielkiej klasy, wielkiego stylu. Pięknie pracował. Będzie nam go brakowało, ale teraz mamy wzór, z którego możemy czerpać - dodaje.
I, choć jak przyznaje, Zapasiewicza będzie w polskiej kinematografii brakować, na szczęście w nowym pokoleniu jest wielu obiecujących aktorów. - To nie jest tak, że wchodzimy w czas pustyni - uważa. - Ale oczywiście tak poloneza już nikt nie będzie wodził - zaznacza.
Zbigniew Zapasiewicz, wybitny aktor filmowy i teatralny, zmarł 14 lipca w Warszawie. Miał 75 lat.
Źródło: PAP, TVN24