Oscar, którego w 1941 roku dostał Orson Welles za "Obywatela Kane'a", uważanego przez wielu za jeden z największych filmów wszech czasów, został sprzedany za 861 542 dolarów. Na aukcji w Kalifornii biło się o niego wiele znanych osób, ale nazwisko zwycięzcy nie zostało ujawnione. Wiadomo, że przegrał z nim znany magik David Copperfield.
Film "Obywatel Kane", który Orson Welles wyreżyserował, zagrał w nim i napisał scenariusz, był nominowany do dziewięciu Oskarów, ale wygrał tylko w jednej kategorii - najlepszy scenariusz oryginalny. Choć podczas gali obraz przepadł, dziś uważany jest za jeden z największych filmów wszech czasów.
Przez lata statuetka z 1941 roku uważana była za zaginioną, ale w 1994 roku pojawiła się na rynku, gdy operator filmowy Gary Graver próbował ją sprzedać. Gdy właściciel chciał ją odzyskać Graver twierdził, że Welles dał mu ją jako formę płatności. Dopiero długie batalie prawne sprawiły, że sławny reżyser odzyskał nagrodę.
Nic dziwnego, że na wczorajszej aukcji w Kalifornii bili się o nią oferenci z całego świata, w tym znany magik David Copperfield. - Orson Welles był magikiem kina – tak tłumaczył swoją fascynację jego osobą.
Copperfield ma w swoich zbiorach wiele rekwizytów z "Obywatela Kane'a", ale tym razem w domu aukcyjnym Nate D. Sanders przegrał z anonimowym kolekcjonerem, który za Oscara zapłacił 861 542 dolarów.
Dostajesz Oscara, nie sprzedawaj go
To – jak twierdzi organizator aukcji – jeden z zaledwie kilku Oskarów, który został sprzedany za prawie milion dolarów. I jeden z niewielu, który pojawił się na rynku. Statuetki bardzo rzadko są wystawiane na sprzedaż. Od 1950 roku Akademia Filmowa podpisuje ze zdobywcami Oskarów umowę, że nie będą sprzedawać swoich nagród.
Najwięcej za statuetkę, bo 1,54 mln dolarów, zapłacił w 1999 roku Michael Jackson – to był Oscar producenta Davida O. Selznicka za "Przeminęło z wiatrem".
Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: Nate D. Sanders Auctions