Julia Kamińska i Katarzyna Glinka. Oto dwie finalistki 11. edycji "Tańca z Gwiazdami". W półfinale obie spotkały się z większą sympatią widzów niż pisarka Katarzyna Grochola. Foxtrot i paso doble w wykonaniu pary Grochola-Jan Kliment nieco mniej podobały się także jury.
Półfinałowy odcinek "Tańca z gwiazdami" otworzyła jak zwykle gwiazda - tym razem była nią Katie Melua. Piosenkarka zaśpiewała jeden ze swoich największych hitów "Spider's Web". Po piosence na parkiecie pojawili się zaś bohaterowie wieczoru.
Glinka najlepsza
Jako pierwsi na parkiet wyszli Julia Kamińska i Rafał Maserak. Zatańczyli salsę, która przez jury została oceniona bardzo wysoko. - No cóż. W zeszłym tygodniu zostałaś pasowana na tancerkę, więc wreszcie możemy porozmawiać jak równy z równym. Świetna salsa - powiedział juror Piotr Galiński. Wraz z pozostałymi członkami juty ocenił serialową "Brzydulę" na 39 punktów.
Następna para - Katarzyna Grochola i Jan Kliment - zatańczyła nieco słabiej. Za swoje wykonanie foxtrota zdobyła 32 punkty. Z maksimum w pierwszym tańcu cieszyli się zaś Katarzyna Glinka i Stefano Terazzino. Ich rumba zachwyciła jury. - Byliście doskonali, było tak pięknie. Chciałabym zostać w tym klimacie - komentowała Iwona Szymańska-Pavlović.
O mercedesa
W serii drugich pokazów Glinka ponownie otrzymała maksimum punktów, tym razem za walca wiedeńskiego. Cztery dziesiątki jury dało także Julii Kamińskiej tańczącej quickstepa. Z kolei paso doble w wykonaniu Katarzyny Grocholi ocenione zostało ponownie - na 32.
Widzowie zgodzili się z jury programu i również uznali, że z trzech par najsłabiej prezentuje się Grochola z Klimentem. Pisarka odpadła więc w półfinale, a o białego mercedesa klasy E powalczą Julia Kamińska i Katarzyna Glinka.
Źródło: tanieczgwiazdami.plejada.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn