Nowy film Asghara Farhadiego "Everybody Knows" ("Wszyscy wiedzą") z Penelope Cruz i Javierem Bardemem ma otworzyć 71. festiwal filmowy w Cannes - podaje magazyn "Variety". Zagraniczne media wśród konkursowych pewniaków typują "Zimną wojnę" Pawła Pawlikowskiego, polskiego zdobywcy Oscara.
Niepisanym zwyczajem festiwalu w Cannes jest to, że otwiera go zwykle albo obraz wyprodukowany przez gospodarzy, czyli film francuski, albo efektowna produkcja z Hollywood, to znaczy dzieło anglojęzyczne. Jedynym hiszpańskojęzycznym obrazem pokazywanym na otwarcie w całej historii imprezy był jak dotąd film "Złe wychowanie" (2004) ulubieńca Francuzów - Pedro Almodovara.
"Everybody Knows" irańskiego mistrza Asghara Farhadiego nakręcony w języku hiszpańskim będzie więc drugi w historii. To zarazem trzeci film tego reżysera ubiegający się o Złotą Palmę.
W ostatnich latach na otwarcie organizatorzy wybierali filmy widowiskowe, których atutami były przede wszystkim gwiazdy w obsadzie, a nie walory artystyczne. Nie trafiały więc do sekcji konkursowych, służąc niemal wyłącznie za element widowiskowej oprawy festiwalu. W tym kontekście warto przypomnieć choćby takie tytuły, jak ubiegłoroczny "Ismael's Ghosts" Arnauda Desplechina czy "Grace, księżna Monako", na których krytycy nie zostawili suchej nitki.
Oficjalną listę filmów konkursowych poznamy 12 kwietnia.
Pawlikowski powalczy o Złotą Palmę?
Branżowe media za oceanem już rozpisują się o tytułach, które mają szanse trafić na konkursową listę. Obecność niektórych łatwo przewidzieć, bo Cannes ma stałą listę ulubionych reżyserów. Tym razem, po latach posuchy, zanosi się i na polską obecność w głównym konkursie.
Chodzi o "Zimną wojnę" Pawła Pawlikowskiego, zdobywcy jedynego w historii Oscara dla polskiego filmu fabularnego. Tym razem reżyser nagrodzonej w 2015 roku "Idy" postanowił opowiedzieć historię wielkiej i trudnej miłości dwojga ludzi, którzy nie potrafią ze sobą być, ale jednocześnie nie mogą żyć bez siebie. W głównych rolach zobaczymy Joannę Kulig, Agatę Kuleszę, Tomasza Kota i Borysa Szyca.
Scenariusz Paweł Pawlikowski napisał wspólnie ze zmarłym przed rokiem pisarzem i scenarzystą Januszem Głowackim. Autorem zdjęć jest Łukasz Żal (nominowany do Oscara i zdobywca Złotej Żaby za zdjęcia do "Idy"). Prawa do światowej dystrybucji filmu kupił już Amazon, a obraz powstał jako koprodukcja polsko-brytyjsko-francuska.
Jeśli nasz zdobywca złotej statuetki znajdzie się w konkursie, jak przewidują "Variety", "The Gurdian" i "IndieWire", musi liczyć się z silną konkurencją. Według ich przewidywań, o Złotą Palmę walczyć będą tak wielkie nazwiska jak Xavier Dolan z filmem "The Death and Life of John F. Donovan", twórca pamiętnego "Życia Carlita" Brian De Palma z filmem "Domino", Barry Jenkins z obrazem "If Beale Street Could Talk", Paolo Sorrentino z filmem "Loro", Luca Guadagnino z filmem "Suspiria" oraz - jak wieść niesie - przywrócony do łask przez organizatorów Lars von Trier z nowym obrazem "The House That Jack Built".
Warto przypomnieć, że duński filmowiec został w atmosferze skandalu wyrzucony z Cannes w 2011 roku po tym, jak podczas konferencji prasowej wyznał, że "rozumie Hitlera, a nawet mu współczuje". Wygląda jednak na to, że skończył się już jego okres kwarantanny. Ponadto Cannes zawsze hołubiło jego twórczość - Duńczyk prócz Złotej Palmy za "Tańcząc w ciemnościach" i Grand Prix za "Przełamując fale" ma też na koncie całe mnóstwo nagród pozaregulaminowych. Poza tym przyciąga na projekcje dzikie tłumy, czego organizatorzy festiwalu również nie mogą lekceważyć.
71. festiwal filmowy w Cannes rozpocznie się 8 maja i potrwa do 19 maja.
Specjalista od wiwisekcji
46-letni Asghar Farhadi, którego film ma otworzyć tegoroczny festiwal, ma na koncie dwa Oscary za najlepsze filmy nieanglojęzyczne, Złotego Niedźwiedzia zdobytego na Berlinale, Złoty Glob oraz inne prestiżowe nagrody. To nie tylko najbardziej utytułowany irański filmowiec, ale również jeden z najważniejszych współczesnych reżyserów.
Jego kino znakomicie obrazuje dualizm irańskiego społeczeństwa - z jednej strony dążącego do nowoczesności, z drugiej wciąż uzależnionego od wielowiekowej tradycji islamskiej, którą Farhadi zdaje się oswajać i tłumaczyć. Irański reżyser to wytrawny spec od głębokich, wnikliwych wiwisekcji relacji międzyludzkich, najchętniej przeprowadzanych w obrębie rodziny, choć nie tylko. Znakiem rozpoznawczym jego psychologicznych dramatów jest budowanie historii na wzór thrillera.
Pierwszym głośnym filmem Farhadiego był nakręcony w 2009 roku w koprodukcji irańsko-francuskiej film "Co wiesz o Elly?" - opowieść o wspólnym wypadzie nad morze grupy znajomych, podczas której z pozoru niewinne kłamstwo okazuje się tragiczne w skutkach. Obraz zdobył Srebrnego Niedźwiedzia za reżyserię. Od tej pory każdy jego film był wielkim wydarzeniem.
Zrealizowane dwa lata później "Rozstanie" okrzyknięto nawet najważniejszym dotąd filmem tego stulecia. Tutaj również katastrofę powodowała pojedyncza chwila słabości, a Farhadi ponownie obnażał ludzką skłonność do kłamstwa. Pokazując konsekwentnie wszystkie strony konfliktu, nikomu nie przyznawał racji, nie dzielił bohaterów na dobrych i złych, był bezstronny i zdystansowany w każdej ze swoich opowieści. Przedstawiał nasze uwikłanie w religię, kulturę, skłonność do wygodnictwa, ale nigdy nie przybierał tonu moralisty - raczej psychoanalityka, który krok po kroku dociera do sedna problemu.
Film Farhadiego zdobył niemal wszystkie najważniejsze nagrody na świecie - poczynając od Złotego Niedźwiedzia na Berlinale i dwóch Srebrnych dla aktorskiej pary, poprzez Złoty Glob, Cezara, wiele nagród krytyków aż po Oscara. Dwa następne filmy irańskiego reżysera - "Przeszłość" i "Klient" trafiły już do konkursu w Cannes. W przypadku pierwszego obrazu odtwórczynię głównej roli kobiecej Bérénice Bejo nagrodzono tu za kreacje aktorską, drugi uhonorowano w Cannes dwiema Palmami - za najlepszy scenariusz i dla aktora Shahaba Hosseiniego. A potem był drugi Oscar, znów w pełni zasłużony.
"Klient" to przejmująca próba rekonstrukcji prawdy, kolejne uzewnętrznienie skrywanych słabości i zaniechań bohaterów. Nawet podobne narracyjne chwyty mogłyby sprowokować do stwierdzenia, że Irańczyk kręci wciąż ten sam film. Ale to nieprawda, bo "Klient" to bardziej dialog z dotychczasową twórczością mistrza niż wędrówka ich tropem.
O nowym filmie reżysera "Wszyscy wiedzą" wbrew tytułowi wiemy bardzo niewiele. Prócz tego, że tym razem ze świata irańskiej kultury Farhadi przeniesie nas do serca Hiszpanii. Fabuła osnuta została wokół podróży Laury (Penelope Cruz), do rodzinnej wioski na ważną uroczystość. Rodzinne spotkanie zostanie zakłócone przez wydarzenia, które gwałtownie zmienią bieg życia bohaterów. Trailer pokazuje też, że powolne tempo akcji - typowe dla wcześniejszych filmów osadzonych w Iranie - wśród obdarzonych wielkim temperamentem Hiszpanów mocno przyspieszy.
Autor: Justyna Kobus//now,kg / Źródło: "Variety", "IndieWire", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock