Od środy będzie można wysłuchać napisanego w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau utworu pt. "Kołysanka". Odtworzona przez brytyjskiego kompozytora Leo Geyera wersja melodii ma zostać udostępniona m.in. w serwisie YouTube. Realizacja stanowi część szerszego projektu, mającego przybliżyć szerokiej publiczności muzykę więźniów obozu.
Autorem "Kołysanki" jest Adam Kopyciński, ceniony polski kompozytor. Utwór powstał w 1941 roku, na terenie obozu Auschwitz-Birkenau. Fakt, że kompozycja ta została napisana w trakcie pobytu w niemieckim obozie koncentracyjnym jest "wyjątkowy", a to, że zachowała się ona do dziś "jeszcze rzadsze" - ocenia Constella Music, studio stojące za odtworzeniem i publikacją nowej wersji melodii. Jak tłumaczy firma, podstawową funkcją orkiestr w Auschwitz było zapewnianie muzyki marszowej. A to pozostawiało ich członkom "niewiele przestrzeni na artystyczną ekspresję". Utwory, które mimo to powstały na terenie obozu, w znacznej części nie zachowały się do dziś. "Podczas likwidacji obozów naziści niszczyli ich zawartość, by ukryć swoje okrucieństwa, przy okazji niszcząc znaczną liczbę rękopisów i instrumentów muzycznych" - wyjaśnia Constella Music. Szczęśliwie rękopis "Kołysanki" nie był jednym z nich.
ZOBACZ TEŻ: "Z karabinu maszynowego Niemcy otworzyli ogień do naszej stłoczonej grupy. Rzucali w tłum granaty"
Odtworzono napisaną w Auschwitz "Kołysankę"
Odtworzeniem kompozycji Adama Kopycińskiego zajął się Leo Geyer, brytyjski kompozytor, który od ponad 8 lat zajmuje się restauracją muzyki z Auschwitz. W środę 23 października w serwisie YouTube i na stronie Constella Music ma ukazać się jego wersja kompozycji w wykonaniu Mateusza Borowiaka, cenionego, polskiego pianisty. W przesłanym redakcji tvn24.pl oświadczeniu Geyer przyznał, że jest "zaszczycony, mogąc zaprezentować kompozycję szerszej publiczności".
Opisując brzmienie "Kołysanki" kompozytor stwierdził, że nie tyle "stara się ono wyrazić okropności obozu, co raczej od niego uciec". "Można usłyszeć, jak dzięki bogatej i pełnej melodii, Kopyciński sięga poza drut kolczasty, by przywołać wspomnienie lepszych czasów" - dodaje Geyer. Muzyk przyznaje, że nie ma pewności, co do tego, czy utwór został kiedykolwiek zagrany w Auschwitz. "Jeśli tak było, to najprawdopodobniej (stało się to) potajemnie. (...) Dla słuchających mógł to być promyk światła w ciemności, przebłysk nadziei" - ocenia Brytyjczyk.
Nagranie odrestaurowanej "Kołysanki" stanowi część większego projektu o nazwie "Orkiestry Auschwitz", w ramach którego Leo Geyer chce przekształcić znalezione na terenie obozu koncentracyjnego partytury w operę-balet. Kompozytor zaczął pracę nad powstałą w Auschwitz-Birkenau muzyką, gdy w 2015 roku, podczas wizyty w muzeum obozu, natknął się na informację o istnieniu partytur. - Zapisy były w większości zniszczone. To, co po nich pozostało, przypominało wybrakowaną układankę - powiedział, opisując stan zapisów nutowych w archiwalnej rozmowie z CNN. Praca muzyka polega na składaniu ze sobą pasujących do siebie fragmentów partytur oraz komponowaniu brakujących części dzieł.
W listopadzie ubiegłego roku cztery z odtworzonych przez Brytyjczyka dzieł zostały zaprezentowane podczas koncertu w londyńskim Sadler's Wells Theatre.
ZOBACZ TEŻ: "Opowieść o raju w środku piekła". Nagrodzony Oscarami film o komendancie Auschwitz na Max
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Leo Geyer