Od wczoraj w Playerze "Czas na taniec" - pierwszy z cyklu filmów dokumentalnych zrealizowanych przez Martynę Wojciechowską przy okazji kręcenia "Kobiety na krańcu świata". "To opowieść, która niesie dobrą energię i pozytywny przekaz. Wierzę, że wszyscy, którzy obejrzą ten film, przekonają się, że nigdy nie jest za późno, żeby próbować nowych rzeczy", przekonuje Wojciechowska.
"Czas na taniec" to godzinny dokument, który powstał podczas realizacji odcinka "Kobiety na krańcu świata" w USA. Opowiada o amerykańskich emerytkach, które założyły zespół taneczny. "Mówi się starość nie radość, ale czy na pewno? Bohaterki naszego filmu dokumentalnego udowadniają, że wiek to tylko liczba, a dojrzałość to też radość! Pojechałam na Florydę, żeby poznać zespół taneczny seniorek 'Calendar Girls' i się o tym przekonać. I choć to 'Dziewczyny z kalendarza', to czasu nie liczą. To opowieść, która niesie dobrą energię i pozytywny przekaz. Wierzę, że wszyscy, którzy obejrzą ten film, przekonają się, że nigdy nie jest za późno, żeby próbować nowych rzeczy, żeby marzyć i realizować swoje marzenia. Niezależnie od wieku", pisze Martyna Wojciechowska na Instagramie. ZOBACZ TEŻ: Cheerleaderki 60+, czyli seniorki pełne pozytywnej energii. "Jest się seksownym i kobiecym"
Skąd pomysł na realizację cyklu filmów dokumentalnych? - Niektóre tematy odcinków programu "Kobieta na krańcu świata" były tak poruszające, wzbudziły tyle emocji, dyskusji i chęci szerszego spojrzenia na daną społeczność, problem czy zagadnienie, że Martyna Wojciechowska postanowiła stworzyć ich pełnometrażowe wersje. Dodatkowo jej działalność społeczna nieustannie podsuwa kolejne ważne historie do opowiedzenia - podaje biuro prasowe TVN.
"Czas na taniec" - o czym jest film
Cykl nie przypadkiem rozpoczyna film o aktywnych starszych kobietach. Szacuje się, że za trzydzieści lat na świecie będzie pół miliarda ludzi powyżej 80. roku życia, a jedna na sześć osób będzie mieć co najmniej 65 lat.
W "Czasie na taniec" poznajemy historię 64-letniej Donny Allio, która przeprowadziła się do Cape Coral z Pensylwanii. Od kilku lat, razem z innymi kobietami po 50-tce, występuje w zespole "Calendar Girls", którego założycielką jest była nauczycielka Katherine Shortlidge. Te trzydzieści kobiet w wieku od 50 do 82 lat dzieli prawie wszystko - wykształcenie, pochodzenie, preferencje polityczne, ale łączy pasja do tańca i chęć niesienia pomocy. "Dziewczyny z Kalendarza" zbierają fundusze na psy pracujące dla weteranów wojennych oraz charytatywnie występują w domach opieki dla osób starszych. Wojciechowska była pod takim wrażeniem energii swoich bohaterek, że sama przebrała się w kostium i wzięła udział w próbie. "Teraz już wiecie, dlaczego nie tańczę", komentowała swój "występ" na Instagramie.
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: Instagram