Twórca libańskiego kandydata do Oscara zatrzymany i przesłuchany

Zwiastun filmu "Mr. Turner"
Zwiastun filmu "Mr. Turner"
Źródło: UIP

Francusko-libański reżyser Ziad Doueiri został w poniedziałek zwolniony przez libański trybunał wojskowy. W niedziele Doueiri został zatrzymany na lotnisku w Bejrucie, gdy wracał z Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Zarzucono mu po latach wyreżyserowanie fragmentów innego filmu w Izraelu.

"Ludzie, którzy ze mną walczą, próbują nie dopuścić do tego, żeby mój nowy film trafił do kin" - cytuje wypowiedź reżysera dla agencji AFP serwis Deadline.

Doueiri dodał, że był długo przesłuchiwany, jednak sąd w Bejrucie nie postawił mu żadnych zarzutów.

Do zatrzymania Doueiriego doszło w niedzielę na lotnisku w Bejrucie. Skonfiskowano mu oba paszporty (francuski i libański). W poniedziałek składał wyjaśnienia przed trybunałem wojskowym, który wypuścił reżysera na wolność.

Jak podają media, zatrzymanie reżysera miało związek z faktem, że część zdjęć do jego poprzedniego filmu "Zamach" została zrealizowana w Izraelu. Liban, który oficjalnie pozostaje w stanie wojny z Izraelem, zabronił swoim obywatelom podróży do tego kraju.

Najnowszy film Doueiriego "The Insult" został zgłoszony jako libański kandydat do Oscara. W sobotę palestyński aktor teatralny Kamel El Basha grający w filmie reżysera otrzymał Puchar Volpiego dla najlepszego aktora Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji.

Krytyka w Libanie

Amerykańska prasa podaje, że zgłoszenie "The Insult" do oscarowego wyścigu spotkało się z głośną krytyką libańskiej prasy. "Variety" przypomniało, że libański dziennikarz Pierre Abi Saab wezwał Doueiriego na łamach "Al-Akhbar", aby ten "przeprosił za swój izraelski błąd". "Dzisiaj Ziad Doueiri przybywa na białym koniu z Wenecji ze swoim nowym filmem i oczekuje od nas, że weźmiemy go w objęcia i przywitamy jak zdobywcę" - napisał Abi Saab. "Nie zaakceptujemy tego, że przestępstwo będzie chronione" - dodał.

Twórca filmowy powiedział również, że od 2012 roku, kiedy nakręcił "Zamach", wielokrotnie latał poza granice Libanu i nikt nigdy go nie zatrzymywał. Jego zdaniem libańskie władze chciałyby ścigać go za to, że w "Zamachu" brali udział izraelscy aktorzy, a część zdjęć powstała we wrogim państwie.

Dodał, że władze w Bejrucie miały już wiele okazji ku temu, by go zatrzymać.Doueiri podkreślił, że zdjęcia powstały po oficjalnej zgodzie na kręcenie wydanej w Libanie. "Miałem pozwolenie na filmowanie. Korzystałem nawet ze specjalnej ochrony, żeby nie było żadnych problemów" - powiedział reżyser.

Zdaniem Doueiriego do zatrzymania doszło celowo dwa dni przed krajową premierą "The Insult" i cztery przed tym, jak film trafi do kin. Według niego nie powstrzyma to widzów, którzy będą chcieli zobaczyć obraz.

Autor: tmw/adso / Źródło: Variety, Deadline

Czytaj także: