Książę Harry mówił o przerażającym zachowaniu prasy, ale jest to facet, który wielokrotnie publicznie mieszał z błotem swoją rodzinę za setki milionów dolarów - oświadczył w piątek Piers Morgan, były redaktor naczelny "Daily Mirror", odnosząc się do wyroku w sprawie naruszania prywatności przez wydawcę tej gazety. Ocenił też, że "prawdziwą misją" księcia i jego żony Meghan "jest zniszczenie brytyjskiej monarchii".
W piątek sąd w Londynie orzekł, że gazety wydawane przez Mirror Group Newspapers w latach 1996-2011 podsłuchiwały telefony celebrytów i zdobywały informacje w sposób niezgodny z prawem, zaś od roku 1998 r. robiły to na szeroką skalę. W związku z tym sąd przyznał księciu Harry'emu 140,6 tys. funtów odszkodowania za 15 artykułów, które powstały w efekcie niezgodnie z prawem zdobytych informacji. W procesie rozpatrywano 33 artykuły na jego temat.
Były naczelny "Daily Mirror": jego prawdziwą misją jest zniszczenie brytyjskiej monarchii
W wydanym po południu tego samego dnia oświadczeniu Piers Morgan - który w latach 1995-2004 był redaktorem naczelnym wydawanego przez Mirror Group Newspapers "Daily Mirror" - zwrócił uwagę, że tylko jeden z tych 15 artykułów powstał za jego kadencji.
"Żeby było jasne, nie miałem wtedy i nadal nie mam żadnej wiedzy na temat tego, w jaki sposób informacje do tej konkretnej historii zostały zebrane. Wszystkie inne roszczenia przeciwko 'Daily Mirror' pod moim kierownictwem zostały odrzucone. Jeśli chodzi o inne odniesienia sędziego do mnie w jego wyroku, chcę również powtórzyć, jak konsekwentnie powtarzam od wielu lat, że nigdy nie zhakowałem telefonu, ani nie kazałem nikomu innemu zhakować telefonu" - przekazał Morgan.
ZOBACZ TEŻ: Książę Harry ma zapłacić tabloidowi "Mail on Sunday". Upadła część linii oskarżenia w sądzie
Jeden z najbardziej znanych obecnie brytyjskich dziennikarzy w zjadliwym ataku wymierzonym Harry'ego i Meghan zarzucił im hipokryzję, ale też przekonywał, że nie miał żadnej wiedzy na temat podsłuchiwania księcia.
Zarzucił Harry'emu, że jego oburzeniu z powodu ingerencji mediów w prywatne życie rodziny królewskiej dorównuje tylko jego własny "bezwzględny, chciwy i obłudny" entuzjazm w robieniu tego samemu. "Mówił dziś o przerażającym zachowaniu prasy, ale jest to facet, który wielokrotnie publicznie mieszał z błotem swoją rodzinę za setki milionów dolarów, nawet gdy umierało dwoje jej najstarszych i najbardziej szanowanych członków - jego dziadkowie" - dodał.
"Domaga się odpowiedzialności od prasy, ale odmawia uznania jakiejkolwiek odpowiedzialności za oczernianie rodziny królewskiej, jego własnej rodziny, jako bandy bezdusznych rasistów, bez przedstawienia choćby strzępu dowodu na poparcie tych haniebnych twierdzeń. Mówi też, że jego misją jest zreformowanie mediów, podczas gdy stało się jasne, że jego prawdziwą misją, wraz z żoną, jest zniszczenie brytyjskiej monarchii" - ocenił Morgan, dodając, że nadal będzie robić wszystko, co w jego mocy, aby ich powstrzymać.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Karwai Tang/WireImage