Chociaż Johnny Depp i Amber Heard rozstali się w 2016 roku, ich walka sądowa trwa. Nowojorski sąd przychylił się do wniosku aktora o ujawnienie, czy była żona przekazała pieniądze z rozwodu na cele charytatywne, jak deklarowała to w zawartym porozumieniu.
Amber Heard i Johnny Depp rozwiedli się w 2016 roku po 15 miesiącach małżeństwa. I chociaż doszli wówczas do porozumienia, to niczym telenowela ciągnie się ich konflikt sądowy w kilku odsłonach.
Jak poinformował w poniedziałek serwis USA Today, sąd w Nowym Jorku przychylił się w części do wniosku Deppa, złożonego przez jego adwokatów. Prawnik Benjamin Chew przekazał w oświadczeniu, że American Civil Liberties Union (ACLU) ma przekazać do sądu dokumenty, na podstawie których można byłoby stwierdzić, czy Amber Heard wpłaciła jakiekolwiek środki na rzecz tej organizacji.
Prawnicy gwiazdora między innymi filmów Tima Burtona twierdzą, że Heard kłamie w sprawie przekazania pieniędzy organizacjom charytatywnym. Chodzi o to, że przy porozumieniu rozwodowym Heard zadeklarowała, że siedem milionów dolarów, jakie otrzymała z rozwodu, przekaże w całości na rzecz ACLU i szpital dziecięcy w Los Angeles.
Johny Depp kontra "The Sun"
W listopadzie ubiegłego roku Depp przegrał głośną sprawę, jaką wytoczył wydawcy tabloidu "The Sun" za nazwanie go "damskim bokserem".
Gdy prawnicy aktora złożyli wniosek o apelację, Heard zeznała, że cały czas była niezależna finansowo od Deppa, a sumę pieniędzy, jaką otrzymała z rozwodu przekazała na cele charytatywne.
Inny z adwokatów Deppa - Andrew Caldecott - stwierdził w marcu tego roku, że informacja o wsparciu celów charytatywnych była "skalkulowanym i zmanipulowanym kłamstwem", które "od samego początku przechyliło szalę na niekorzyść pana Deppa". Adwokaci aktora twierdzą, że jednym z powodów, przez które Depp przegrał apelację w sprawie przeciwko brytyjskiemu tabloidowi była właśnie rzekoma deklaracja Heard o darowiźnie.
Prawnicy reprezentujący "The Sun" odrzucali argumenty strony aktora, twierdząc, że Heard zobowiązała się przekazać odpowiednią sumę w ciągu 10 lat oraz że aktorka dokonała kilku wpłat na odpowiedni cel. Wówczas sędzia uznał, że datek w wysokości siedmiu milionów dolarów nie jest czymś, czego można byłoby się spodziewać po "naciągaczce" ("gold digger" w oryginale).
Źródło: USA Today, Independent.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: Joe Seer / Shutterstock