Francuski pisarz próbuje zrekonstruować, co mógł myśleć i czuć człowiek, który chciał powstrzymać Holokaust. Do polskich księgarń trafi we wrześniu książka "Jan Karski" pióra Yannika Haenela. Autor łączy w niej dokumentalną relację z literacką fikcją opisując legendarnego emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego. Francuskiemu wydaniu książki towarzyszyły mocne kontrowersje.
W czasie okupacji Jan Karski, jako emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego, szczegółowo informował aliantów o zagładzie Żydów, jednak nie dano wiary jego słowom i nie podjęto żadnych działań, by ją powstrzymać. 13 lipca minęła dziesiąta rocznica jego śmierci.
"Jan Karski" - książka opublikowana we wrześniu zeszłego roku przez wydawnictwo Gallimard, to dzieło 42-letniego francuskiego pisarza, który połączył dwie konwencje: dokumentalną relację z literacką fikcją.
Książka składa się z trzech części. Pierwsza jest zapisem wypowiedzi Jana Karskiego, pochodzących z głośnego filmu "Shoah" Claude'a Lanzmanna. Druga jest streszczeniem "Tajnego państwa" (1944) - książki samego Karskiego o jego wojennych przeżyciach. Dopiero ostatnia, trzecia część książki ma powieściowy charakter - autor próbuje w niej zrekonstruować myśli i odczucia człowieka, którego poświęcenie poszło na marne.
- Wyobraziłem sobie, że w czasie milczących i bezsennych nocy po wojnie Karski, obciążony wszystkimi doświadczeniami, mówił sobie, że w gruncie rzeczy ludzkość jest zbrodnicza, występna. Wychodząc od tej myśli, próbowałem wydobyć to, czego nigdy nie powiedział - tłumaczył w jednym z wywiadów Haenel.
Roosevelta bardziej interesuje biust
W powieści "Jan Karski" alianci w gruncie rzeczy godzą się na holokaust. W scenie wizyty Karskiego w Białym Domu, bohater przedstawia swoją dramatyczną relację wyraźnie znudzonemu Rooseveltowi, którego bardziej od zagłady Żydów interesuje biust sekretarki. W powieści Haenela Karski przeżywa załamanie, myśli o samobójstwie.
Autor książki zainspirował się postacią polskiego patrioty po obejrzeniu filmu "Shoah". Haenel zobaczył w Karskim człowieka naznaczonego piętnem klęski, spotęgowanej - jak stwierdza autor w wywiadzie udzielonym "Le Nouvel Observateur" - koniecznością ponad 30-letniego milczenia, aż do rozmowy z autorem filmu "Shoah" Claudem Lanzmannem. Francuski dokumentalista przeprowadził wywiad z Janem Karskim w latach 70. na potrzeby filmu - wywiadu rzeki ze świadkami zagłady Żydów. Był pierwszą, po ponad 30 latach, osobą, której udało się namówić Karskiego do rozmowy o holokauście. Z kilkugodzinnego wywiadu umieścił w filmie jedynie kilkanaście wybranych minut.
Kontrowersje nad Sekwaną
Wyobraziłem sobie, że w czasie milczących i bezsennych nocy po wojnie Karski, obciążony wszystkimi doświadczeniami, mówił sobie, że w gruncie rzeczy ludzkość jest zbrodnicza, występna. Wychodząc od tej myśli, próbowałem wydobyć to, czego nigdy nie powiedział Yannic Haenel, autor książki "Jan Karski"
Książka wywołała we Francji wiele kontrowersji. Haenel zarzucił Lanzmannowi, że zniekształcił sens wypowiedzi Karskiego. Haenel twierdzi, że namawiając Karskiego na rozmowę, Lanzmann obiecywał mu, że ratowanie Żydów przez Polaków będzie jednym z głównych tematów jego filmu.
W odpowiedzi na zarzuty autora książki Claude Lanzmann przedstawił na początku marca br. 52-minutowy film "Le Rapport Karski", który zawierać miał całość nagrania z polskim bohaterem. Pokazała go telewizja Arte. Lanzmann wyjaśniał przed premierą "Raportu Karskiego", że nie włączył do "Shoah" niektórych fragmentów świadectwa Karskiego, gdyż - jego zdaniem - nie dotyczyły one bezpośrednio głównego tematu tego dzieła, czyli eksterminacji Żydów. Według reżysera, "Raport Karskiego" uzupełnia całkowicie tę lukę, ujawniając nieznane dotąd fragmenty rozmowy sprzed ponad 30 lat.
Polemika z Lanzmannem nie zamknęła dyskusji wokół książki. Skrytykowała ją m.in. przyjaciółka Karskiego Kaya Mirecka-Ploss w wywiadzie dla dziennika "Le Figaro". Mirecka-Ploss oceniła książkę jako "nieodpowiedzialną", uznała, że Haenel włożył w usta Karskiemu myśli, które były mu obce, w szczególności dotyczące jego spotkania w 1943 roku z Rooseveltem. Podkreśliła, że wbrew "powieściowej" wersji Haenela, Karski nie twierdził, że Roosevelt przyjął z obojętnością jego relację o zagładzie Żydów w Europie.
Haenel w Polsce 4 października
Od powieści Haenela zdystansowało się też Towarzystwo Jana Karskiego, uznając, że źle ona służy wizerunkowi ich patrona, zwłaszcza trzecia część książki, w której autor próbuje wcielić się w postać swojego bohatera. - Monolog ów, wkładany przez autora w usta Jana Karskiego, ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, a jeszcze mniej z poglądami samego bohatera. W większości jest to fikcja tak oddalona od prawdy, iż deformująca wizerunek Jana Karskiego - napisali przedstawiciele towarzystwa w oświadczeniu rozesłanym do mediów.
We Francji powieść "Jan Karski" przez wiele tygodni figurowała na listach bestsellerów, nominowana też była do Nagrody Goncourtów. W związku z ukazaniem się polskiego przekładu Yannick Haenel odwiedzi Polskę - 4 października gościć będzie w Warszawie, dwa dni później odbędzie się spotkanie w Krakowie. Książka "Jan Karski" ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia