Igor Walaszek o Bass Astral x Igo: rozstanie było pokojowym rozwiązaniem z sytuacji bez wyjścia

Źródło:
tvn24.pl
Fragmenty teledysków Bass Astral x Igo do piosenek "Bikini" oraz "It's Dark"
Fragmenty teledysków Bass Astral x Igo do piosenek "Bikini" oraz "It's Dark"
Iglo Records
Fragmenty teledysków Bass Astral x Igo do piosenek "Bikini" oraz "It's Dark" Iglo Records

Bass Astral x Igo zapowiedzieli koniec działalności. - Zaczęliśmy ten projekt, nie chcąc rozgłosu, wyłącznie dla zabawy i po to, żeby poczuć muzykę, którą robimy. Tak było przez długi czas - opowiada Igor Walaszek w rozmowie z portalem tvn24.pl.

Bass Astral x Igo to tak naprawdę Kuba Tracz i Igor Walaszek, którzy swoją wspólną przygodę z muzyką zaczęli już 12 lat temu, kiedy grali razem w zespole Clock Machine, w którym Igo śpiewa do dziś. Kiedy pojawili się na scenie sześć lat temu jako Bass Astral x Igo, w niewiarygodnym tempie podbili serca publiczności, zdobywając miano "objawienia polskiej muzyki".

Ich drugi wspólny projekt powstał przez przypadek, gdy postanowili dorobić, grając na deptaku. Nie chcieli robić nim kariery, ale stało się inaczej. Mimo to, po trzech płytach i niezliczonej liczbie koncertów na największych scenach w kraju, 10 sierpnia tego roku za pośrednictwem portali społecznościowych ogłosili, że po ostatniej wspólnej trasie koncertowej tej jesieni ich artystyczne ścieżki rozchodzą się na stałe. Igor Walaszek, znany szerszej publiczności również z Męskiego Grania, do którego dołączył w 2019 roku, zapowiada solową płytę.

Igor Walaszek o rozwiązaniu zespołu Bass Astral x IgoK. Cichuta

Estera Prugar, tvn24.pl: Po sześciu latach od stworzenia przez ciebie i Kubę Tracza projektu Bass Astral x Igo ogłosiliście koniec działalności zespołu. Jednocześnie obaj chcecie poświęcić się teraz działalności solowej. W jakim jesteś teraz miejscu?

Igor "Igo" Walaszek: W ciekawym. Założyłem rodzinę i dużo się dzieje: mam żonę, swoje mieszkanie i pojawiają się sytuacje, które są dla mnie dość zaskakujące. Przygotowuję też solową płytę - ostatnio obliczyłem, że kiedy ona się ukaże, ja będę miał akurat trzydzieści lat, a będzie to mój dziesiąty album w karierze, więc liczby fajnie się układają.

Skąd decyzja o pójściu osobnymi ścieżkami?

Powiedziałbym, że to rozstanie było pokojowym rozwiązaniem z sytuacji bez wyjścia. Obaj mamy silne charaktery, a pracujemy ze sobą bez przerwy od 12 lat – przez taki czas poznaje się drugiego człowieka na wylot i wszystkie, nawet najmniejsze rzeczy potrafią wyprowadzić z równowagi. Dlatego, żeby się nawzajem nie pozabijać, musimy się rozejść na linii zawodowej. Obaj mamy też ciągłą potrzebę szukania czegoś nowego, bo nigdy nie byliśmy w stanie dłużej usiedzieć w tym samym miejscu.

Czym są dla ciebie te ostatnie lata w zespole?

Zaczęliśmy ten projekt, nie chcąc rozgłosu, wyłącznie dla zabawy i po to, żeby poczuć muzykę, którą robimy i tak było przez długi czas. Chyba w związku z tym nie szukaliśmy sławy, to ona sama do nas przyszła, bez pytania – po prostu weszła i oświadczyła, że teraz czas na nas. W poprzednim zespole (Clock Machine – red.) dużo bardziej chcieliśmy być popularni. A tutaj okazało się, że dziś możemy o sobie powiedzieć, że jesteśmy chyba pierwszym polskim zespołem, który zrobił karierę, śpiewając wyłącznie po angielsku i uważam, że udało się wyłącznie dlatego, że mieliśmy ten sukces gdzieś.

Zrobiliśmy to wszystko podręcznikowo: od zera do może jeszcze nie milionera. Nasza droga faktycznie wygląda trochę jak amerykański sen: leżysz gdzieś zapijaczony po imprezie, idziesz zagrać na deptak, a tu przychodzi człowiek, który mówi ci, że masz talent i nagle wielka kariera staje przed tobą otworem.

Te sześć lat dało mi bardzo wiele. Przede wszystkim to, że dzisiaj rozumiem już, jak działa branża muzyczna – kogo omijać, a z kim porozmawiać i co robić, żeby czuć się i żyć dobrze.

Igor Walaszek: obaj mamy silne charaktery, a pracujemy ze sobą bez przerwy od 11 latTomek Klinger

W tym celu poszliście z Kubą nawet na terapię.

Tak, trwała chyba pół roku. Czuliśmy się trochę jak stare małżeństwo. Jedyna różnica to fakt, że naszym największym problemem było to, że my tak naprawdę wcale nie musieliśmy być razem, mogliśmy się po prostu rozejść. Ale to był fajny czas, w którym dużo nauczyłem się o sobie i o tym, w jaki sposób postrzega mnie druga strona, a czego sam nie dostrzegam.

Trening przedmałżeński?

Polecam! Polecam przed małżeństwem iść z kolegą na terapię – można się dużo dowiedzieć.

Teraz, mimo że rozstanie jest już oficjalne, gracie jeszcze ostatnią trasę koncertową. Jak się z tym czujesz?

Na razie czuję, że uszło z nas powietrze i w końcu możemy się skupić na koncertach, bez stresu o to, co będzie za pół roku, bo wtedy tego zespołu już po prostu nie będzie. Mogę mówić jedynie za siebie, ale mam w sobie tyle energii, że na tej trasie na pewno dam z siebie wszystko. Chciałbym dobrze zapamiętać to, co się wydarzy i myślę, że Kuba ma podobnie. Ostatnio nawet dużo lepiej się dogadujemy, ale to chyba właśnie przez to, że podjęliśmy tę ostateczną decyzję. Dzięki temu spadło ciśnienie.

Wcześniej stres był duży?

Był. Związany głównie z notorycznym myśleniem o tym, jaki będzie nasz kolejny krok, kiedy trzeba będzie grać, a kiedy będziemy mogli odpocząć. Do tego dochodziło wzajemne przemęczenie naszymi osobowościami, bo naprawdę uważam, że co jakiś czas należy zmieniać otoczenie i nie zalegać w tym samym, zwłaszcza jeśli nie jest to dla nas do końca zdrowe.

Tęskniłeś za graniem podczas lockdownu?

Nie, spędziłem ten czas w domu z żoną, projektując mieszkanie. Po 11 latach nieprzerwanego koncertowania mogłem się w końcu trochę uspokoić i uziemić. To był dla mnie dobry czas.

Oczywiście mam świadomość tego, że byłem w komfortowej sytuacji, bo miałem odłożone pieniądze, więc nie musiałem martwić się kwestiami finansowymi. Wiem, że dla wielu osób to był naprawdę ciężki czas i serdecznie współczuje wszystkim, którzy stracili pracę, nie mówiąc już o zdrowiu i bliskich.

W trakcie zamknięcia pojawiały się głosy o tym, że po otwarciu koncertów okaże się, że nie są one ludziom potrzebne do życia.

A okazało się, że wszyscy grają. Słyszałem, że Krzysiek Zalewski w te wakacje zagrał 80 koncertów, a one nie mają tylu dni! Śmiałem się, że muszę do niego zadzwonić i zapytać, jak to zrobił.

Widać, że ludzie są bardzo głodni obcowania z muzyką i ze sztuką ogólnie. Ci, którzy mówią, że są w stanie bez niej przeżyć, niech spróbują wyłączyć wszystkie platformy streamingowe, bo muzyka, filmy i seriale również są sztuką. Ona jest wszędzie.

Igor Walaszek: w końcu możemy się skupić na koncertach, bez stresu o to, co będzieTomek Klinger

Niedługo przedstawisz publiczności nową odsłonę swojej działalności. Denerwujesz się tym, jak zostanie odebrana twoja solowa płyta?

Pewnie. Nie w kwestii koncertów, bo w tym akurat mam doświadczenie, ale na pewno jest we mnie lęk przed tym, jak solowy materiał zostanie przyjęty. Chociaż z drugiej strony wyznaję zasadę, którą mieliśmy też w Bass Astral x Igo: będę wydawał płyty, a co się wydarzy, to się wydarzy i tyle. Jestem gotowy na to, że część publiczności się wykruszy, ale na ich miejsce przyjdą nowi. Zawsze tak jest.

Na razie mam gotowy pierwszy singiel i teledysk, drugi jest prawie skończony i chyba jeszcze cztery inne utwory rozpoczęte, tak że jeszcze sporo zostało do zrobienia, ale nie spieszę się. Wcześniej zawsze musiałem się spieszyć, aż doszedłem do tego, że jeśli nie ogłoszę terminu premiery albumu, to nikt nie będzie wiedział o tym, że się spóźniasz.

Będzie po polsku czy po angielsku?

Po polsku. Jestem coraz starszy i czuję, że skoro myślę po polsku, to chciałabym móc komunikować się z publicznością w tym języku. Jest to również nowe wyzwanie, kolejny etap.

W zespole Clock Machine od jakiegoś czasu też już pisałem i śpiewałem teksty po polsku. I chyba dlatego się nie denerwuję. To ciągle jest to samo, tylko w jednym języku. Niedługo może się okazać, że zacznę śpiewać po węgiersku, czemu nie? Można by było później napisać książkę o kolesiu, którego każda piosenka była w innym języku.

Angielski jest dużo bardziej wdzięczny do śpiewania, ponieważ można w nim delikatnie zmieniać brzmienia głosek, dodawać zaimki i przyimki. W polskim tekście można dodać co najwyżej "że". Jest zdecydowanie trudniej, ale to piękny język. Po prostu trzeba się przy nim bardziej postarać. 

Grasz w dwóch zespołach, ale mam wrażenie, że najwięcej fanów poznało cię dwa lata temu, gdy stałeś się częścią Męskiego Grania.

Tak, ale wiesz, co zaobserwowałem? Kiedy pojawił się klip do piosenki "Sobie i Wam", odniosłem wrażenie, że tak jak ludzie nie mieli kłopotu, żeby podejść do mnie po koncercie czy na ulicy, tak po nim zaczęli się mnie bać. Zdarzało się, że łapałem czyjeś spojrzenie, ale po sekundzie ta osoba odwracała głowę i aż miałem ochotę krzyknąć: "hej, to tylko ja". Serio, ludzie chyba zaczęli mieć do mnie większy szacunek… Albo się mnie boją. Chociaż mam nadzieję, że jednak to pierwsze.

Natomiast pamiętam, że byłem mocno zestresowany. Była to dla mnie zupełna nowość, nie znałem jeszcze tych najważniejszych osób z branży. Przed pierwszym spotkaniem z Kasią Nosowską, Krzysiem Zalewskim i Organkiem, które zostało zorganizowane w Łazienkach Królewskich w Warszawie, byłem tak zdenerwowany, że przyjechałem wcześniej i czekając na nich, wypiłem cztery zielone herbaty i dwie kawy, co spowodowało, że kiedy przyszli, ja musiałem wyjść do łazienki, żeby zwymiotować. Później było już super, ale trochę przegiąłem z ilością kofeiny.

W każdym razie, pewne jest to, że Męskie Granie przyniosło mi dużą popularność. Na szczęście jakoś sobie z tym radzę. Co jakiś czas zmieniam fryzurę i idę dalej.

Zmieniłeś się przez ostatnie lata?

Na pewno dojrzałem, bo kiedy powstawał zespół, to miałem w głowie głównie imprezy: dużo się piło i spożywało różnych substancji. Teraz przyszły nowe wartości i nawet nie chce mi się już imprezować, a przeżytymi wcześniej imprezami mógłby obdzielić co najmniej dziesięć osób, z których połowa mogłaby przez to umrzeć. To jeśli chodzi o kwestie prywatne.

A zawodowo – poznałem plusy i minusy długiego oraz ciągłego pracowania. Z jednej strony, dzięki temu pewne rzeczy przychodzą mi dzisiaj dużo łatwiej niż kiedyś, ale z drugiej – momentami pojawia się rutyna, którą próbuję przełamywać, bo nie chciałbym wpaść do worka, w którym wszystko, co robię, brzmi tak samo i jest moim "znakiem rozpoznawczym".

A przyszedł moment zachłyśnięcia się sukcesem?

Zawsze byłem raczej skromny i starałem się nie epatować tym, że ktoś mnie rozpoznał w sklepie lub na ulicy. Chyba nie miałem takiej chwili, ale może to też dlatego, że znajomi i przyjaciele, których znam od dawna, jeszcze sprzed sukcesu, od razu powiedzieliby mi, gdyby coś zaczęło mi odwalać. Staram się być normalnym gościem z Krakowa.

Wiadomo, że branża muzyczna kusi, zwłaszcza na początku, kiedy dopiero się ją poznaje. Jednak później okazuje się, że nie jest aż taka fajna. Po pierwszych spotkaniach każdy wydaje się być superinteresującą osobą i pojawia się coś takiego, że chce się ich chłonąć, bo są tymi, których do tej pory znało się z ekranu lub słuchawek, a nagle rozmawiasz ze swoimi idolami.

Po jakimś czasie przychodzi refleksja, że niektórych lepiej było nie poznawać osobiście i zostać przy płytach. Chociaż na pewno są wśród nich tacy, którzy są świetni, jak Kasia Nosowska, która jest wybitną postacią i naprawdę się cieszę, że mogłem ją poznać.

Igor Walaszek: zawsze byłem raczej skromy K. Cichuta

Jaka jest najważniejsza lekcja, którą wyciągnąłeś z tych ostatnich lat?

Oddzielenie pracy od rodziny. To jest najważniejsze. Znalazłem złoty środek, ponieważ na co dzień mieszkam w Krakowie, a do Warszawy przyjeżdżam do pracy. Wiem, że gdybym się przeprowadził do stolicy, to praca stałaby się w moim życiu wszechobecna, a dzięki temu podziałowi po powrocie do domu mogę postawić barierę między życiem prywatnym i zawodowym. Każdy pewnie ma na to inne rozwiązanie, ale ważne, aby umieć to tak załatwić, żeby nie zabierać pracy do domu. Chyba że akurat wpadnie się na genialny pomysł, wtedy można zrobić wyjątek.

A było największe rozczarowanie?

Jestem optymistą, więc nie jest mi łatwo znaleźć coś, co mnie rozczarowało… Mógłbym w tym miejscu powiedzieć, że władza mnie zawiodła, ale to ostatnio jest aż zbyt popularne stwierdzenie.

Masz opory, żeby rozmawiać o polityce?

Nie, bo czego mam się bać? Najwyżej nie zagram koncertów dla konkretnej stacji, ale i tak bym nie chciał. A jeśli miałbym stracić przez swoje poglądy jakichś fanów, to tylko takich, których i tak bym nie chciał mieć.

Nie angażuję się w te sprawy jakoś szczególnie, ale jeśli ktoś mnie zapyta, to świadomie odpowiadam i mówię o tym, co mi się podoba, a co nie. Chociaż nie chodzę z żadną flagą na plecach, ale gdyby było normalnie i dobrze, to też bym z nią nie chodził. Czasami, kiedy coś mnie naprawdę zdenerwuje, to szepnę jakieś słówko do mikrofonu na koncercie i później publiczność zaczyna skandować jakiś dziwne hasła – nie wiem zupełnie, o co chodzi!

Natomiast każdy człowiek, jeżeli tylko ma chęci i predyspozycje, może się angażować w politykę. A "każdy człowiek" oznacza również artystę.

Nie masz potrzeby pisania protest songów?

A wiesz, że niedawno napisaliśmy taki utwór z Clock Machine i będziemy go niebawem wydawać. Nasz basista Konrad jest mocno wciągnięty w obecną sytuację w Polsce, więc powstanie tej piosenki wynikało głównie z jego potrzeby, ale to, co jest w niej powiedziane, zgadza się również z moimi poglądami.

To, co mnie razi i faktycznie mi się nie podoba, to poziom rozrywki, która jest promowana w programach, które powinny być tworzone dla wszystkich Polaków, a tak nie jest.

Igor Walaszek o rozwiązaniu zespołu Bass Astral x IgoK. Cichuta

Jak oceniasz dzisiejszą scenę muzyczną w Polsce?

Jest w dobrym miejscu, chociaż istnieją struktury, które cały czas blokują młodych artystów. Wytwórnie płytowe dogadują się między sobą i za wszelką cenę przepychają swoich podopiecznych zamiast dać młodym dostęp na przykład do radia. I mam tu między innymi na myśli wiodące rozgłośnie radiowe w naszym kraju, które nie zgadzają się na puszczanie u siebie debiutujących twórców, którzy nie przeszli "badań". A te "badania" wyglądają w ten sposób, że dany utwór włącza się pięciu przypadkowym osobom złapanym na korytarzu. Dopóki nie zaczniemy podchodzić do muzyki jako do sztuki, która nie musi być oczywista i taka, jaką pamiętamy i lubimy najbardziej, to nic się nie zmieni.

Cały czas bardzo duży wpływ mają wykonawcy zagraniczni, bo mamy dostęp do wszystkiego, co dzieje się na świecie, ale w Polsce naprawdę też są tak samo inteligentni i zdolni ludzie, jak ci ze Stanów, Wielkiej Brytanii czy Francji.

Z czego to wynika?

Z układów. Koniec. Nie wstydzę się o tym mówić, bo mam własną, niezależną wytwórnię i mogę mówić o tym, jak jest. A bywa różnie, także w kwestii nagród muzycznych w Polsce, bo zdarzają się również takie, które wręcza się po konkretnym uściśnięciu dłoni.

Okładka płyty Bass Astral x Igo "Satellite"Mystic Production/ Iglo Records

Masz komfort związany z własnym wydawnictwem, ale ta sytuacja w jakiś sposób cię dotyka?

Nie, bo mnie już przyjęli. Poza tym zawsze robiliśmy pod prąd i może tym też pokazaliśmy dużym wytwórniom, że da się wiele osiągnąć bez dwudziestu osób pracujących w marketingu.

Z drugiej strony, muszę w tym miejscu pochwalić również niektóre z tych wydawnictw, bo zaczęły dostrzegać, że ich monopol na muzykę się skończył. Lata 90. przeminęły bezpowrotnie i dziś każdy może nagrać płytę we własnym domu. W tej chwili już wszędzie na świecie coraz częściej jest tak, że to wytwórnie muszą postarać się o artystę, z którym chcą współpracować, bo inaczej on sam raczej nie przyjdzie, żeby dobrowolnie oddać im wszystkie prawa do swojej twórczości. W Polsce też już dostrzegam tę zmianę i bardzo to szanuję.

Autorka/Autor:Estera Prugar

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: K. Cichuta

Pozostałe wiadomości

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Lokalne media piszą, że pojechał tam na negocjacje w sprawie dostaw gazu. Ukraina zapowiedziała bowiem, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

W australijskim stanie Wiktoria trwa walka z pożarem, który niemal tydzień temu wybuchł na terenie parku narodowego. W niedzielę płomienie ogarniały obszar 34 tysięcy hektarów i wciąż rozszerzały swój zasięg. Mieszkańcy miejscowości sąsiadujących z parkiem musieli opuścić swoje domy i nie wrócą do nich przed świętami.

Musieli uciekać z domów przed świętami. "Ludzie nie są do końca pewni, co się wydarzy"

Musieli uciekać z domów przed świętami. "Ludzie nie są do końca pewni, co się wydarzy"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, The Guardian, ABC News, 9news.com.au

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

IMGW ostrzega przed intensywnymi opadami śniegu i silnym wiatrem. Niebezpieczne warunki panują w południowych regionach Polski. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24